Angel Dust
#1
Angel Dust - Border of Reality (1998)

[Obrazek: R-6511145-1420923855-8705.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Border of Reality 04:52
2. No More Faith 04:12
3. Nightmare 04:43
4. Centuries 05:19
5. When I Die 09:45
6. Where the Wind Blows 07:36
7. Spotlight Kid (Rainbow cover) 04:22
8. Behind the Mirror 08:17
9. Coming Home 05:58

Rok wydania: 1998
Gatunek: Melodic Heavy/Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Dirk Thurisch - śpiew
Bernd Aufermann - gitara
Frank "Banx" Bankowski - bas
Steven "Banx" Bankowski - instrumenty klawiszowe
Dirk Assmuth - perkusja

Reaktywacja znanego w latach 80tych speed power thrashowego ANGEL DUST z inicjatywy perkusisty Assmutha to w zasadzie powstanie zupełnie innego zespołu, gdzie inni niż poprzednio ludzie stworzyli inną muzykę, znacznie nowocześniejszą, a w pewnych aspektach nawet wyprzedzającą epokę w której ta płyta powstała.

Płyta "Border of Reality", wydana w sierpniu 1998 przez Century Media Records, pokazała, że można łączyć heavy power metal z chwytliwą melodią. Jednocześnie Bernd Aufermann okazał się bardzo dobrym gitarzystą, grającym nowocześnie, a chwilami nawet finezyjnie i zaskakująco. Taki popis dał w utworze „Border Of Reality” otwierającym ten LP. Tam gdzie użyte zostały klawisze, a tempa były średnie - jak w „Nightmare” - ANGEL DUST zdecydowanie wyróżniał się z grupy podobnych zespołów na plus - dając przebojowość opartą na nowoczesności. Niekiedy ta nowoczesność jednak obracała się przeciw nim, jak w nieco przekombinowanym „Centuries”. Należy jednak przyznać, że w długich kompozycjach - jak w pełnym dramatyzmu ”When I Die” - trzymają w napięciu do ostatniej chwili. Zagrywki basu i klawiszowe ozdobniki są tu znakomite. Ogólnie instrumenty klawiszowe stanowią o odmienności tego albumu - jednego z nielicznych niemieckich zespołów gdzie heavy power nie był całkowicie zdominowany przez gitary. To stawia ANGEL DUST w rzędzie zespołów nowatorskich. ”Where the Wind Blows” ma rozwiązania podobne, jednak tu melodia i sam pomysł na utwór łagodniejszy mogły być bardziej przemyślane. Podobnie rzecz ma się z „Behind the Mirror”. Ogólnie jakby pod koniec album nieco słabszy i wytraca tę energię jaką miał na początku. Na płycie mamy jeszcze nieźle zagrany cover RAINBOW „Spotlight Kid” - tu jednak oryginał pobić trudno.

ANGEL DUST pokazał się jako zespół zgrany, dojrzały i grający niebanalną inteligentną muzykę. Muzykę momentami czarującą, zaskakującą odległymi od prostych topornych niemieckich rozwiązań w liniach melodycznych. Czuje się tu raczej ducha skandynawskiego także i w samym brzmieniu. Gitara nie za mocna, klawisze przestrzenne i nowoczesne, a wszystko powiązane w jedną całość bez instrumentów dominujących. Wokalista na tym tle radzi sobie bardzo dobrze. Nie jest może obdarzony szczególnymi walorami głosowymi i w pewnych momentach chciałoby się usłyszeć inny śpiew, ale posiada umiejętność wkomponowania się w muzyczne tło i często dokłada od siebie swój element ten muzycznej układanki. Jeśli rozpatrywać ten LP pod kątem progresywności, to mamy do czynienia z graniem bez ciągot w kierunku komplikacji i wirtuozerskich popisów, całość pozbawiona jest także dodatków z innych poza metalem gatunków muzycznych.
LP jest starannie wyprodukowany, nie ma jednak jeszcze tego ukształtowanego brzmienia jak kolejne płyty.
Ten powrót ANGEL DUST należy uważać za udany. Że było warto, zespół udowodnił także kolejnymi albumami.


Ocena: 8/10

17.05.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Angel Dust - przez Memorius - 16.06.2018, 12:57:31
RE: Angel Dust - przez Memorius - 16.06.2018, 12:58:13
RE: Angel Dust - przez Memorius - 16.06.2018, 12:58:56
RE: Angel Dust - przez Memorius - 16.06.2018, 12:59:40

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości