16.06.2018, 13:38:59
Anthem - No Smoke Without Fire (1990)
Tracklista:
1. Shadow Walk 05:00
2. Hungry Soul 05:03
3. Blinded Pain 06:51
4. Do You Understand 04:52
5. Love on the Edge 05:30
6. Voice of Thunderstorm 03:30
7. Power & Blood 04:32
8. Fever Eyes 03:44
9. The Night We Stand 05:12
Rok wydania: 1990
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia
Skład zespołu:
Yukio Morikawa - śpiew
Hiroya Fukuda - gitara
Naoto Shibata - bas
Takamasa Ohuchi - perkusja
Ocena: 9/10
12.07.2010
Tracklista:
1. Shadow Walk 05:00
2. Hungry Soul 05:03
3. Blinded Pain 06:51
4. Do You Understand 04:52
5. Love on the Edge 05:30
6. Voice of Thunderstorm 03:30
7. Power & Blood 04:32
8. Fever Eyes 03:44
9. The Night We Stand 05:12
Rok wydania: 1990
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia
Skład zespołu:
Yukio Morikawa - śpiew
Hiroya Fukuda - gitara
Naoto Shibata - bas
Takamasa Ohuchi - perkusja
Regularność w wydawaniu płyt ANTHEM w tym czasie godna podziwu i rok 1990 przyniósł kolejny album, który Nexus przedstawił w marcu.
Po co coś zmieniać, skoro maszyna funkcjonuje bezbłędnie... Zmian nie ma i znów mamy dynamiczny, agresywny i melodyjny heavy metal. Brzmienie nieco ostrzejsze niż na LP poprzednim, za to jakby więcej melodyjności, w przebojowym znaczeniu, w refrenach.
"Shadow Walk" na dobry początek, przy czym nie jest to jakiś wielki killer, podobnie jak rytmiczny i wolniejszy "Hungry Soul" w klasycznym stylu hard'n'heavy. Znacznie bardziej interesujący jest "Blinded Pain", gdzie riffy są cięte i ostre, a wokal Morikawy bardzo łagodny. Efekt, przy znakomitej melodii wyborny. Żeby słuchacze nie zapomnieli, że ANTHEM to mistrz szybkich kompozycji, mamy wycinający w pień niewiernych "Do You Understand", gdzie w riffach jest coś z lokomotywy ACCEPT, i mamy rzadko spotykane sola basowe Shibaty. Oczywiście i Fukuda tu wtrąca swoje trzy grosze, a na całej płycie punktuje w solówkach na maxa. Punktuje cały zespół, no bo jak nie docenić wspaniały i mocno japoński "Love on the Edge". No perełka i tyle. Trudno uwierzyć, że można utrzymać taką formę przez cały album, ale znów szybki wymiatacz "Voice of Thunderstorm" utwierdza w przekonaniu, że ANTHEM w tym czasie to był japoński HM dominator. Nieco inaczej pomyślany jest "Power & Blood", gdzie dominuje perkusja i sporo klawiszowych wstawek. Ta kompozycja nie zła, jednak trochę ta nadmierna pop music i "łołooo" w refrenie razi. Ogólnie jakby trochę z innej bajki to jest. "Fever Eyes" to powrót do melodyjnego agresywnego heavy metalu i może nie od razu się ten numer docenia, ale splecenie refrenu z główną melodią wyśmienite. Na koniec mocarny pełen smaczków gitarowych pełen ekspresji i wycyzelowany "The Night We Stand".
"Shadow Walk" na dobry początek, przy czym nie jest to jakiś wielki killer, podobnie jak rytmiczny i wolniejszy "Hungry Soul" w klasycznym stylu hard'n'heavy. Znacznie bardziej interesujący jest "Blinded Pain", gdzie riffy są cięte i ostre, a wokal Morikawy bardzo łagodny. Efekt, przy znakomitej melodii wyborny. Żeby słuchacze nie zapomnieli, że ANTHEM to mistrz szybkich kompozycji, mamy wycinający w pień niewiernych "Do You Understand", gdzie w riffach jest coś z lokomotywy ACCEPT, i mamy rzadko spotykane sola basowe Shibaty. Oczywiście i Fukuda tu wtrąca swoje trzy grosze, a na całej płycie punktuje w solówkach na maxa. Punktuje cały zespół, no bo jak nie docenić wspaniały i mocno japoński "Love on the Edge". No perełka i tyle. Trudno uwierzyć, że można utrzymać taką formę przez cały album, ale znów szybki wymiatacz "Voice of Thunderstorm" utwierdza w przekonaniu, że ANTHEM w tym czasie to był japoński HM dominator. Nieco inaczej pomyślany jest "Power & Blood", gdzie dominuje perkusja i sporo klawiszowych wstawek. Ta kompozycja nie zła, jednak trochę ta nadmierna pop music i "łołooo" w refrenie razi. Ogólnie jakby trochę z innej bajki to jest. "Fever Eyes" to powrót do melodyjnego agresywnego heavy metalu i może nie od razu się ten numer docenia, ale splecenie refrenu z główną melodią wyśmienite. Na koniec mocarny pełen smaczków gitarowych pełen ekspresji i wycyzelowany "The Night We Stand".
Wykonanie fantastyczne, poczynając od wokalisty, a na perkusiście kończąc, a wszystko podkreślone znakomitą produkcją z bardzo wyrazistym basem Shibata.
Ocena: 9/10
12.07.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"