16.06.2018, 13:54:57
Anvil - Pound for Pound (1988)
Tracklista:
1. Blood on the Ice 05:26
2. Corporate Preacher 04:07
3. Toe Jam 02:46
4. Safe Sex 03:22
5. Where Does All the Money Go? 04:06
6. Brain Burn 03:30
7. Senile King 04:05
8. Machine Gun 02:56
9. Fire in the Night 06:10
10. Cramps 00:12
Rok wydania: 1988
Gatunek: Heavy/Power metal
Kraj: Kanada
Skład zespołu:
Steve "Lips" Kudlow - śpiew, gitara
Dave Allison - gitara
Ian Dickson - bas
Robb Reiner- perkusja
Ocena: 7/10
29.12.2007
Tracklista:
1. Blood on the Ice 05:26
2. Corporate Preacher 04:07
3. Toe Jam 02:46
4. Safe Sex 03:22
5. Where Does All the Money Go? 04:06
6. Brain Burn 03:30
7. Senile King 04:05
8. Machine Gun 02:56
9. Fire in the Night 06:10
10. Cramps 00:12
Rok wydania: 1988
Gatunek: Heavy/Power metal
Kraj: Kanada
Skład zespołu:
Steve "Lips" Kudlow - śpiew, gitara
Dave Allison - gitara
Ian Dickson - bas
Robb Reiner- perkusja
Powrót ANVIL w roku poprzednim płytą "Strength Of Steel" w dobie ogromnego nacisku ze strony nowych power metalowych zespołów nie zrobił ogólnie zbyt dużego wrażenia poza Kanadą i Europą Zachodnią, co nie przeszkodziło grupie szybko przygotować nowych kompozycji i już w 1988 pojawił się "Pound For Pound" zdecydowanie wynikający z doświadczeń nowej fali grup amerykańskich i znacznie bardziej dostosowany do gustów fanów grania tradycyjnego, ale mocniejszego.Płyta została wydana przez Enigma i Metal Blade we wrześniu.
Tu już mamy ANVIL z ciężkimi potężnymi heavy/power metalowymi gitarami, głośniejszą niż zwykle sekcja rytmiczną, surowszą ogólnie produkcją i surowszymi kompozycjami o zdecydowanie power metalowym charakterze. Takimi są ponury ""Bllod On The Ice" oraz wolniejszy, także nasycony posępnym klimatem "Corporate Preacher". Do takich ciężkich mrocznych numerów z dawką agresji w gitarach i wokalu zalicza się również "Fire In The Night". Bardzo szybki "Toe Jam" to przebojowy i dosyć zabawnie zrobiony speed/power naśladujący z jednej strony styl EXCITER z drugiej speedowych bandów z USA i akurat w tym numerze wróciło to swobodne znane z dawnych lat metalowe granie ANVIL, zresztą kompozycja ta w różnych rozbudowanych wariantach stała się na długi czas ważnym elementem setek list koncertowych tej ekipy. Skonstruowany podobnie "Brain Burn" jest znacznie słabszy i już takiego wrażenia nie robi. Nieco się miotają pomiędzy melodyjnością a natarczywie podawaną agresją i energią w "Safe Sex", czy też grają toporny arena rock/metal w "Where Does All To Money" oraz niezbyt pomysłowy tradycyjny heavy metal ze słabym refrenem w "Senile King", ale w "Machine Gun" kipią nieprawdopodobną energią z czasów swojej największej chwały i na taką sobie mało wyrazistą melodię można warunkowo przystać w tych okolicznościach. "Cramp" tak w zasadzie to trwa 9 sekund pozostałe 3 sekundy to cisza, ale głośnego metalowego grania na tej płycie jest wystarczająco dużo.
Tu już mamy ANVIL z ciężkimi potężnymi heavy/power metalowymi gitarami, głośniejszą niż zwykle sekcja rytmiczną, surowszą ogólnie produkcją i surowszymi kompozycjami o zdecydowanie power metalowym charakterze. Takimi są ponury ""Bllod On The Ice" oraz wolniejszy, także nasycony posępnym klimatem "Corporate Preacher". Do takich ciężkich mrocznych numerów z dawką agresji w gitarach i wokalu zalicza się również "Fire In The Night". Bardzo szybki "Toe Jam" to przebojowy i dosyć zabawnie zrobiony speed/power naśladujący z jednej strony styl EXCITER z drugiej speedowych bandów z USA i akurat w tym numerze wróciło to swobodne znane z dawnych lat metalowe granie ANVIL, zresztą kompozycja ta w różnych rozbudowanych wariantach stała się na długi czas ważnym elementem setek list koncertowych tej ekipy. Skonstruowany podobnie "Brain Burn" jest znacznie słabszy i już takiego wrażenia nie robi. Nieco się miotają pomiędzy melodyjnością a natarczywie podawaną agresją i energią w "Safe Sex", czy też grają toporny arena rock/metal w "Where Does All To Money" oraz niezbyt pomysłowy tradycyjny heavy metal ze słabym refrenem w "Senile King", ale w "Machine Gun" kipią nieprawdopodobną energią z czasów swojej największej chwały i na taką sobie mało wyrazistą melodię można warunkowo przystać w tych okolicznościach. "Cramp" tak w zasadzie to trwa 9 sekund pozostałe 3 sekundy to cisza, ale głośnego metalowego grania na tej płycie jest wystarczająco dużo.
ANVIL podążył główną drogą power metalu amerykańskiego kosztem brytyjskich korzeni, Lips zaśpiewał bardziej po "amerykańsku", chwilami niedbale, ale wyszło to przynajmniej autentycznie, a obaj gitarzyści inwencję w riffach i solach, tym razem w wykonaniu Lipsa uboższych niż wcześniej, zastąpili wzmocnieniem i brutalizacją. Równocześnie i występ Reinera jest mniej interesujący, niż można było oczekiwać. Gra on dużo prostych jak na niego patentów i co należy stwierdzić z żalem, nie jest wystarczająco agresywny w porównaniu do gitar i to raczej one napędzają tu całość. Dickson i jego bas w cieniu tego wszystkiego.
Do czołówki mocnego tradycyjnego metalu z USA zabrakło sporo. Za dużo, aby spełnić ambicje Lipsa i zespół ograniczył działalność, przy czym w roku 1989 ukazał się jeszcze koncertowy album "Past And Present-Live", na którym ANVIL pokazał, że na żywo jest grupą fenomenalną i turboodrzutowe wersje ich najsłynniejszych kawałków, plus popisy Lipsa i mordercze ataki perkusyjne, także solowe Reinera powodują, że ta koncertówka zdecydowanie plasuje się w ścisłej czołówce live albumów XX wieku.
Było to godne pożegnanie, ale jak się okazało już wkrótce, młot ponownie uderzył w Kowadło.
Do czołówki mocnego tradycyjnego metalu z USA zabrakło sporo. Za dużo, aby spełnić ambicje Lipsa i zespół ograniczył działalność, przy czym w roku 1989 ukazał się jeszcze koncertowy album "Past And Present-Live", na którym ANVIL pokazał, że na żywo jest grupą fenomenalną i turboodrzutowe wersje ich najsłynniejszych kawałków, plus popisy Lipsa i mordercze ataki perkusyjne, także solowe Reinera powodują, że ta koncertówka zdecydowanie plasuje się w ścisłej czołówce live albumów XX wieku.
Było to godne pożegnanie, ale jak się okazało już wkrótce, młot ponownie uderzył w Kowadło.
Ocena: 7/10
29.12.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"