Arachnes
#2
Arachnes - A New Day (2011)

[Obrazek: 52959_arachnes_a_new_day.jpg]

Tracklista:
1. I Know the Darkness 05:03
2. Big Hearth 03:54
3. I'm Sorry 04:17
4. Into the Fog 04:59
5. Magic World 03:26
6. My Face Is Hard 03:45
7. Running in an Old Town 04:22
8. Take Your Life 04:45
9. Parallel Worlds 02:12
10. The Reason of the Things 03:33
11. Your Death 04:49
12. Fireball 03:38

Rok wydania: 2011
Gatunek: Progressive Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Enzo Caruso - śpiew, instrumenty klawiszowe
Franco Caruso - gitara, chórki
Gabriele Baroni - bas
Stefano Caironi - perkusja

Deep Purple, Led Zeppelin, Queen, Toto, Yngwie Malmsteen, ELP, Jethro Tull, Yes, Miles Davis... Takie oto grupy są podawane w ramach porównań i inspiracji pod adresem tego zespołu. Porównanie do purpurowych w sumie jest na miejscu, bo jedyne, co mają wspólne to cover... I raczej nic poza tym.

Powrócili po 5 latach milczenia w maju ( wydawca Music For The Masses) i w sumie słychać, że za bardzo nie wiedzą, jak bardzo muzyka poszła do przodu. Nie, to w sumie błędne określenie, bo materiał został nagrany w 2008 roku i głównie problemy z wytwórnią sprawiły, że ta płyta pojawiła się dopiero teraz. Co prawda z początku miało to być niezależne, ale przygarnęło to jednak Lion Music i trudno coś konkretnego zarzucić tej płycie poza wtórnością. "Big Heart" to nic innego jak wariacja nad ADAGIO z czasów Kuprija i ARTENSION, niewiele od Francji i dzieł Kuprija odbiega "I Know the Darkness". "I'm Sorry" jest nieznośny w swojej kosmicznej elektronice. Co prawda można odnieść wrażenie przestrzeni zeszłorocznego MISTHERIA, jednak to jest odegrane zbyt mechanicznie i od niechcenia... "Into the Fog" miał szanse zaistnienia, jednak aż za bardzo momentami inspirują się USA i tym całym "potężnym" i "mrocznym" pogłosem HELLOWEEN z "The Dark Ride". "Magic World" jest nie tylko odegrany od niechcenia, ale i odśpiewany i jedyne, co się raczej może podobać to Kuprijowo-Adagio sola... I "growl" dla ciekawskich. "My Face is Hard" to łagodna ballada, ale miła dla ucha, nawet nie słychać tu tej siłowości Enzo, nawet to wykorzystuje nieco jako atut. Ograna, amerykańska ballada bez tożsamości, ale miło się tego słucha, choć solo jest po prostu okropne. "Running in an Old Town" to znów Kuprijowe zakątki, choć mechaniczność i brak emocji znów wszystko zabija. Dalej poza kopiowaniem USA nie ma raczej za wiele ciekawego poza "Your Death", kompozycji instrumentalnej, budującej napięcie i mrok. To też pokazuje, w jak słabej formie jest Enzo. Garażowy "Fireball" pozostawię bez komentarza. Takim coverom mówię nie, ale przynajmniej podsumowuje zawartość tej płyty.

To jest płyta nagrana raczej na szybko i już przy zmęczeniu sobą muzyków i muzyką samą w sobie. Nie ma tu więzi współpracy, jakiegoś zrozumienia i to szczególnie wychodzi w pustym, nieżywym coverze słynnego numeru DEEP PURPLE. Brzmienie jest takie sobie, nic specjalnego, ale i sama muzyka nie oczarowuje niczym wyjątkowym. Pewnie dlatego też premiera tego "powrotu" zespołu z pokaźną ilością fanów przeszła niemal bez echa.
Obojętna, nudna płyta z Włoch - kolejna na jeden raz...


Ocena: 6/10

9.05.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Arachnes - przez Memorius - 16.06.2018, 14:56:48
RE: Arachnes - przez Memorius - 16.06.2018, 14:57:41
RE: Arachnes - przez Memorius - 18.04.2019, 19:22:27
RE: Arachnes - przez Memorius - 23.08.2019, 19:54:07
RE: Arachnes - przez Memorius - 28.10.2019, 15:43:33
RE: Arachnes - przez Memorius - 07.11.2019, 14:29:14

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości