Battlerage
#2
Battlerage - True Metal Victory (2011)

[Obrazek: R-5232485-1388261493-4265.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Battlepath 01:48
2. Return of The Axeman 05:38
3. Blood on Iron 03:39
4. Raw Metal 05:46
5. Black Sunday (La Maschera del Demonio) 06:29
6. The Serpent Slumbers 05:37
7. Stygia 02:35
8. My Will Be Done 04:51
9. Warlock's Epitaph 03:49

Rok wydania: 2011
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Chile

Skład zespołu:
Fox-Lin Torres - śpiew
Daniel Román - gitara
Felipe Vuletich - gitara basowa
Francisco Vera - perkusja

oraz
Gabriel Hidalgo -gitara

Jest to trzeci album chilijskich heavy/power true metalowców i tym razem nie przyszło na niego czekać, nie wiadomo ile lat, jak poprzednio. Wydany został ponownie przez Metal on Metal Records w końcu października 2011 roku. Album nie jest długi, ma "winylowy" wymiar i zawiera muzykę, jakiej od tego zespołu się oczekiwało, czyli ten bojowy rycerski heavy/power metal stanowiący wypadkową amerykańskiego grania lat 80-tych i niemieckiego spod znaku GRAVE DIGGER, chociażby.

W składzie zaszły pewne zmiany, ale nadal wokalista jest Fox-Lin Torres i jego potężny męski głos jest tu motorem napędowym równie ważnym jak mocna pewna siebie sekcja rytmiczna i ciężkie gitary. Tym razem zespół zrezygnował z długich utworów w rodzaju ..."True Metal Victory" z LP poprzedniego i koncentruje się na ataku z epicką siłą w bardziej zwartych i jednorodnych kompozycjach, poza nieco tylko dłuższym i rozbudowanym "Black Sunday". Znalazło się za miejsce dla dwóch utworów instrumentalnych, z których "Battlepath" jest czymś w rodzaju intro z dumnymi solami gitarowymi, a "Stygia" bardziej smutnym interludium, które jednak chwilami brzmi nieco fałszywie. Zdecydowanie prawdziwie brzmi za to bezlitosny atak w twardym paragonowym niemal "Return of The Axeman" oraz w surowym i szybkim "Blood on Iron". "Raw Metal" mimo takiego tytułu jest kompozycją bardziej epicką i łagodniejszą, gdzie mniej brutalnej siły a więcej dumy rycerskiej klasycznych temp galopującej dostojnie true metalowej gitary. Mniej atrakcyjny jest "The Serpent Slumbers", gdzie surowe partie mówione są niezbyt fortunnie połączone z lekko zaśpiewanym czystym głosem melodyjnym tradycyjnym uroczystym refrenem. Zespół lepiej wypada w numerach szybkich i prowadzony w manowarowym, wolniejszym tempie z dwoma wokalami i mrocznymi gitarowymi riffami jest po prostu tylko dobrą wariacją heavy power na temat klasycznego grania epickiego MANOWAR.
Za to zakończenie w postaci "Warlock's Epitaph" jest znakomite i tu pędzą dumnie do przodu w nieugiętym gitarowym ataku. Nawet szkoda, że ta kompozycja nie jest dłuższa, bo ten pomysł można było rozwinąć i obudować kilkoma wątkami tworząc utwór dynamiczny, a zarazem monumentalny.

Poziom wykonania jest bardzo wysoki i panowie z BATTLERAGE wiedzą, o co chodzi w takim graniu. Do tego dochodzi wyborne brzmienie, jeszcze lepsze niż na albumie poprzednim i wiele zespołów niemieckich czy amerykańskich ostatnich lat mogłoby go pozazdrościć. Sound mocny w gitarach, demolujący w dołach i pełen siły w perkusji.
Jest to także album bardziej melodyjny niż poprzedni, mniej agresywny, co nie znaczy, że nie wciągający bojowym klimatem.


Ocena: 8,3/10

29.10.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Battlerage - przez Memorius - 17.06.2018, 08:17:45
RE: Battlerage - przez Memorius - 17.06.2018, 08:20:12
RE: Battlerage - przez Memorius - 01.01.2019, 19:12:09
RE: Battlerage - przez Memorius - 27.07.2023, 10:20:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości