Dawn of Silence
#2
Dawn of Silence - Wicked Saint or Righteous Sinner (2010)

[Obrazek: 26260_dawn_of_silence_wicked_saint_or_ri...sinner.jpg]

Tracklista:
1. Chasing a Ghost 03:59
2. Escape the Night 04:05
3. Release Me (From Myself) 04:07
4. In Quest for Life 05:30
5. Cage of Fear 03:48
6. Crucifire 03:09
7. Away From Heaven 05:08
8. Haunted Dreams 03:57
9. Shadow of Guilt 04:43
10. Masquerade 05:32

Rok wydania: 2010
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Patrik Johansson - śpiew, gitara
Mats Johansson - gitara
Pelle Johansson - bas
Torbjörn Edqvist - perkusja

DAWN OF SILENCE to mniej znany zespół ze Szwecji, który jednak w bardzo udany sposób zadebiutował w 2006 roku albumem "Moment of Weakness", gdzie wykorzystał styl muzyki IRON MAIDEN do zaprezentowania chwytliwego, melodyjnego i mocno zagranego heavy metalu. Grupa złożona z w 3/4 z panów Johanssonów, dosyć długo pracowała nad kolejna płytą, ale czas na to poświęcony na pewno nie jest stracony. Album został wydany przez GMR Music Group ze Sztokholmu w lutym 2010 roku.

Szwedzi zaproponowali heavy metal bardzo atrakcyjny pod względem melodii, inspiracji IRON MAIDEN jest tym razem znacznie mniej, pojawiły się za to echa niemieckiego melodic power i mocniej zagranego hard rocka w skandynawskiej manierze, głównie w drugiej części albumu. Ta różnorodność jest tu zarówno plusem, jak i minusem, tyle że każdy może znaleźć coś dla siebie.
Już otwierający ten LP "Chasing a Ghost" to dynamiczny, melodyjny heavy metal z echami W.A.S.P., w "Escape the Night" z kolei słychać nawiązania do lżejszych nagrań DREAM EVIL. Brytyjskie odniesienia to "In Quest for Life", przy czym wcale nie takie ironowe, raczej sięgające głębiej do filozofii grania heavy metalu z UK. Niekiedy łączą różne motywy w jedną całość, jak to ma miejsce w "Shadow of Guilt" ze znakomitym heavy powerowym atakiem, ale użyte tu chórki mogłyby być lepiej zrobione. Najwięcej z grania z debiutu pokazali w zwartym i dynamicznym "Haunted Dreams" i ta kompozycja, zbudowana na maidenowskich riffach, pełnych polotu i świeżości, wypada tu bardzo okazale, podobnie jak bardzo dopracowany pod każdym względem "Release Me (From Myself)" z doprawdy interesującą melodią. Bez problemu radzą sobie z czarowaniem refrenem w typowym melodic heavy metalowym "Masquerade", solidnie rozgrywają powerowy "Cage Of Fear", zaś w równie udanym "Away From Heaven" pokazują, że i ekscytujące rozgrywanie części instrumentalnych nie jest im obce. Samo wykonanie jest na tym LP bardzo dobre, zarówno sola gitarowe, jak praca sekcji rytmicznej bez zarzutu i można by nawet powiedzieć, że pod tym względem uczynili postęp od czasu swojego debiutu. Wokalista Patrik bardzo żwawy i energiczny, słychać, że wkłada w to, co robi dużo pasji i zaangażowania. Głos ruchliwy, zmienny, ale bez pisków i ryków - taki rasowy heavy melodic wokalista. Mocno ubarwia proste przecież w gruncie rzeczy kompozycje. Jedynie w "Crucifire" coś nieco poszło nie tak i ta kompozycja zupełnie mnie nie przekonuje.

Brzmienie tej płyty jest znakomite, dopracowane i selektywne, z idealnie wyważonymi proporcjami pomiędzy głośnością sekcji rytmicznej, gitar i umiejscowieniu w tym wszystkim głosu wokalisty. Świeże, przebojowe, ale nie radiowe spojrzenie na melodyjny heavy metal, wykonany w wielu miejscach z powerową werwą.
Album atrakcyjny i godny polecenia, należy też mieć nadzieję, że na tym nie poprzestaną.
Po wydaniu tego LP, wokalista Patrik Johansson został dostrzeżony w metalowym światku szwedzkim i dołączył do znacznie bardziej znanego BLOODBOUND, gdzie zastąpił samego Urbana Breeda. Należy mieć tylko nadzieję, że nie zahamuje to dalszej kariery interesującego DAWN OF SILENCE.


Ocena: 8/10

24.02.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dawn of Silence - przez Memorius - 19.06.2018, 12:10:15
RE: Dawn of Silence - przez Memorius - 19.06.2018, 12:10:59

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości