Dragonhammer
#1
Dragonhammer - Blood of the Dragon (2001)

[Obrazek: R-6839115-1427709557-2003.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Legend 04:05
2. It's War 01:12
3. Dragon Hammer 04:15
4. Age of Glory 05:30
5. Scream 04:49
6. You Kill 05:20
7. Black Sword 05:02
8. Fire 05:00
9. Blood in the Sky 04:22
10. In Your Eyes 06:10

Rok wydania: 2001
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Max Aguzzi - śpiew, gitara
Gae Amodio - bas
Milko Morelli - perkusja
Alex Valdambrini - instrumenty klawiszowe

Ten rzymski zespół powstał w roku 1999 z inicjatywy Maxa Aguzzi i stanowił część tej nowej fali epicko rycerskiego odłamu włoskiego flower metalu, która odważnie zaatakowała pozycje RHAPSODY i grup progresywnych na przełomie stuleci w Italii. Album wydany został nakładem własnym pod szyldem Legend Music w roku 2001.

Płyta jest jakby na pograniczu stylów - coś z epickiego. rycerskiego DOMINE, coś z grania grup z kręgu RHAPSODY, coś z progresywnych klimatów włoskich. Po połączeniu wyszła mieszanka nieco mdła i to z kilku powodów. Wokalista i gitarzysta Aguzzi jest w obu swoich dziedzinach bardzo średni, a przede wszystkim mało dynamiczny. Jego śpiew często działa dosyć usypiająco i mimo że utwory traktują o mieczu i bojowej chwale, to są statyczne i dosyć monotonne. Sola gitarowe również niczym się nie wyróżniają, za to mamy dużo klawiszowych wstawek progresywnych i neoklasycznych - niestety poupychanych trochę bez wyczucia. Często zamiast podniośle jest lekko nudnawo i chociaż kompozycje są zróżnicowane, momentami powodują lekkie zniecierpliwienie. Bardzo ładna ballada "Scream" jest dla przykładu zepsuta trochę niedolną solówką i takich momentów słabszych można znaleźć sporo w obrębie poszczególnych kompozycji. Na tym LP jest jednak jeden znakomity numer - "You Kill ". Porywający, rycerski, dynamiczny i melodyjny, gdzie wszyscy jakby nagle obudzili się z letargu i zagrali na najwyższym poziomie. Na uznanie zasługuje również "Blood in the Sky", drugi potencjalny hicior, ale tu znów wokal jest zbyt bezbarwny do zaprezentowanej melodii. W "Black Sword" czy "Dragon Hammer", gdyby tchnąć nieco więcej energii i zagrać nieco mocniej, także ujawniłyby sporo pozytywów, tu jednak ukrytych pod warstwą nadmiernego ugrzecznienia.

Dobra gra sekcji rytmicznej, dobre brzmienie, które jest nieco cięższe niż dla przykładu to z pierwszych płyt HEIMDALL czy HIGHLORD. Płyta jest przykładem na to, że nie zawsze próby lawirowania pomiędzy gatunkami przynoszą pożądany efekt.
Zespół na tym albumie zakończył swoją przygodę ze światem smoków i rycerzy i w 2004 pojawił się ponownie z albumem "Time for Expiation", z power metalem progresywnym.


Ocena: 7.8/10

19.08.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dragonhammer - przez Memorius - 19.06.2018, 18:37:43
RE: Dragonhammer - przez Memorius - 19.06.2018, 18:38:25
RE: Dragonhammer - przez Memorius - 03.01.2019, 17:03:00
RE: Dragonhammer - przez Memorius - 10.08.2019, 16:41:35
RE: Dragonhammer - przez Memorius - 06.11.2022, 17:27:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości