Freternia
#2
Freternia - A Nightmare Story (2002)

[Obrazek: R-6888967-1428836307-1208.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Grimbor The Great 05:21
2. Arrival 04:23
3. The Dark Side 06:03
4. Shadowdancers 04:25
5. The Saviour 04:23
6. The Unexpected 05:51
7. New Hope 07:36
8. Battle Of Minds 04:03
9. Requiem 07:50

Rok wydania: 2002
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Pasi Humppi: śpiew
Tomas Wäppling: gitara
Peter Wiberg: bas
Martin Tilander: perkusja
Tommie Johansson: instrumenty klawiszowe

Druga płyta FRETERNIA, wydana tym razem przez hiszpańską Arise Records w październiku 2002,  jest logiczną kontynuacją debiutu i klasycznym przykładem melodyjnego power metalu w skandynawskim stylu.


Humppi nie eksperymentuje w żadnym z aspektów muzycznych, niemniej słychać, że pewne elementy zostały dopracowane. Brzmieniowo album jest nieco cięższy i ostrzejszy, a sam wokal lekko cofnięty. Może Pasi zdał sobie sprawę, że nie jest wokalnym tytanem? Hmmm... w każdym razie wpasowany jest bardzo dobrze, od czasu do czasu wspierany przez klawisze, których jest dokładnie tyle ile potrzeba. Album jest gitarowy zdecydowanie, z charakterystycznym szwedzkim soundem. Wypełniony melodyjnymi solówkami i dodatkowymi motywami.
Wciąż mamy do czynienia z epickim, rycersko-elfickim power metalem, nie za szybkim, mocno akcentowanym przez sekcję rytmiczną. Ładnie chodzi bas, nie najgorsza jest perkusja, przy czym niekiedy mogłaby być głośniejsza. "Grimbor The Great" czy "Arrival" to udane kompozycje, brak im jednak jakichś cech wyróżniających spośród masy podobnych numerów. Znacznie bardziej zapada w pamięć "The Dark Side", bogaty w strzeliste klawisze i epickie chórki, z rycerskim klimatem. Utwór dosyć długi, ale zbudowany z kilku części nie jest nużący. Kilka ciekawych zwolnień i przyspieszeń, słychać też, że gitara jest mocna na tym albumie. "Shadowdancers" szybszy, typowy europower metal z kolejnym bardzo udanym chórkiem. Ekipa, która robiła tu chórki, spisała się znakomicie i czeka się, czy pojawią się ponownie w dalszej części. Sympatyczny rycerski "The Saviour" z energicznymi riffami i klasycznym dla podgatunku refrenem wyróżnia się też fajnym basem w tle. Początek "The Unexpected" to jeden z najlepszych fragmentów na tym albumie. Potem jednak brak kontynuacji na podobnie wysokim poziomie, zwłaszcza refren mocno przeciętny i główna melodia z pierwszej części gdzieś się nieco gubi. Ładne melodyjne nastrojowe solo. FRETERNIA to mistrzowie otwarć, bo takie znakomite otwarcie ma też "New Hope". Średnie tempo, klimatyczne wsparcie klawiszami, ale potem znów mocno ograny power metal gdzieś z rejonów niemieckich. "Battle Of Minds" ma być surowy i niepokojący, ale raczej nie wzbudza żadnych emocji z powodu zupełnej bezbarwności. Pędzenie do przodu bez pomysłu i tyle. Na koniec udany rozbudowany "Requiem", ale także i tym razem najbardziej interesujący jest balladowo-epicki wstęp. Potem jakby zagrany z powerowym zębem hard rock miejscami aż do połowy, gdzie wraca emocjonalne rycerskie granie.

Jest to album typowy i przewidywalny. Słucha się dobrze, ale Humppi nie jest wokalistą, który tu potrafi wydobyć jakąś głębię. Odśpiewał swoje w sposób czasem przeciętny, a czasem drażniący. W porównaniu do wybornych chórków wypada blado. Ten jego śpiew to największy mankament albumu. Muzycznie bez odkrywania nowych wysp, ale solidnie - mimo tego Humppi mnie zniechęca. Ogólnie zniechęcać się nie ma czym, bo to istotna pozycja wczesnej fazy szwedzkiego power metalu. Bez wirtuozerii, ale i bez słodzenia w nadmiernych dawkach.


Ocena: 7.5/10

19.05.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Freternia - przez Memorius - 20.06.2018, 18:18:30
RE: Freternia - przez Memorius - 20.06.2018, 18:19:04
RE: Freternia - przez Memorius - 17.06.2019, 12:20:43
RE: Freternia - przez Memorius - 09.11.2022, 18:13:33

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości