20.06.2018, 20:09:03
Gaia Epicus - Damnation (2008)
Tracklista:
1. Damnation 08:53
2. Masters Of The Sea 03:13
3. Firestorm 04:42
4. The Wizard's Return 02:45
5. You Are A Liar! 02:55
6. Cyborgs From Hell 05:25
7. The Savior (Will Come) 05:34
8. A Hero In All 04:37
9. Salvation Is Here 05:38
Rok wydania: 2008
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Norwegia
Skład zespołu:
Thomas Chr.Hansen - śpiew, gitara, bas
Ole Alexander Myrholt - perkusja
Ocena: 6,9/10
12.01.2009
Tracklista:
1. Damnation 08:53
2. Masters Of The Sea 03:13
3. Firestorm 04:42
4. The Wizard's Return 02:45
5. You Are A Liar! 02:55
6. Cyborgs From Hell 05:25
7. The Savior (Will Come) 05:34
8. A Hero In All 04:37
9. Salvation Is Here 05:38
Rok wydania: 2008
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Norwegia
Skład zespołu:
Thomas Chr.Hansen - śpiew, gitara, bas
Ole Alexander Myrholt - perkusja
Po przedstawieniu płyty "Victory" Hansen szybko zapowiedział kolejny album na rok następny. Skromny już od dłuższego czasu skład GAIA EPICUS wzmocnił obszerną listą gości i wypadało tylko czekać na efekt finalny. Premiera "Damnation" wstępnie zapowiedziana na luty 2008 odwlekana była jednak w nieskończoność z powodów technicznych i organizacyjnych i choć oficjalnie w końcu płyta pojawiła się w grudniu, to dopiero w początkach 2009 znalazła się w oficjalnej dystrybucji.
Jak się okazało, tym razem nie bardzo było na co czekać.
Hansen powrócił do koncepcji debiutu i ogólnego wzorowania się na dokonaniach Hansena z Niemiec a sam album wydaje się zbiorem pospiesznie dopracowanych szkiców pomysłów z lat poprzedzających "Victory". Być może tak w rzeczywistości nie jest, ale tej płycie brak sporo do tego co Hansenowi z GAIA EPICUS udało się na innych LP.
Płyta owszem, wydaje się bogato zaaranżowania, co więcej nawet z lekka pokomplikowana, ale tej armii gości zapowiadanej wcześniej tu po prostu nie słychać. Jest natomiast Hansen w nie najlepszej formie wokalnej, która może zostałaby zamaskowana na płycie z muzyką przedstawioną na "Victory" tu jednak przy tych odniesieniach do niemieckiego hansenowskiego melodic power ten śpiew jest po prostu nieciekawy.
Rozkładając wszystko na czynniki pierwsze widzę, że w praktycznie niemal każdym utworze Hansen popełnił błąd.
"Damnation "- jest po prostu za długi - prawie 5 minut to granie dla grania ani ciekawe, ani też wnoszące cokolwiek do tej kompozycji - dużo lepiej by to wyglądało jako prosty track zwrotka zwrotka refren solo itd.
"Master Of The Sea" i "Firestorm" - tu fajne proste pomysły "wzbogacone"zostały jakimiś tandetnymi zagrywkami -klawiszowymi, gitarowymi -jakieś zbędne powtórzenia, zwolnienia, nagłe przyspieszenia galopadą niepasujących riffów. Chaos i nagromadzenie zbędnych ozdobników rozmywających główne niezłe motywy melodii.
"The Wizards Return" - udany instrumental, ale tu znów więcej energii by się przydało, choć ten utwór jest zaskakująco dobrze zagrany i jest interesujący w formie przekazu.
'You Are Liar' - tu nie mam żadnych zastrzeżeń - jest najlepszy na płycie, nowoczesny, dynamiczny ...ale ten utwór nie pasuje tutaj i jest jakby pozostałością po "Victory" w nieco bardziej modern formie.
"Cyborgs From Hell" - no to jest kompletna porażka i ten numer kompromituje gatunek melodic power. Nie do uwierzenia, że tak słaby kawałek znalazł miejsce na tym albumie.
"The Savior (Will Come)" oraz "A Hero In All" to podobnie ja w przypadku dwóch wymienionych powyżej niepotrzebnie pokomplikowane numery - prostota byłaby tu zdecydowanie bardziej na miejscu.
"Salvation Is Here" - to numer zdecydowanie hansenowski (pana Kai H. rzecz jasna) i łatwo tu się doszukać analogii jednak jakże miło by to brzmiało gdyby zrobione w formie wolniejszej, półballadowej, delikatnej kompozycji. Tymczasem wszystko zagłusza przepotężna perkusja o ładunku energii, jakim można by obdarzyć ze trzy numery najenergiczniejszych zespołów grających power metal z USA. Myrholt gra bardzo dobrze, momentami nawet za dobrze jak na poziom tej płyty. Jest tu też kilka dobrych solówek, których autorstwo nie zawsze można przypisać Hansenowi i...dużo zmarnowanych lub źle wykorzystanych pomysłów.
Brzmienie średnie, tu GAIA EPICUS nigdy nie stanowił czołówki, jednak tym razem pewna toporność gitar obraca się przeciw Hansenowi.
Oczywiście uznanie za upór w zwalczaniu przeciwności losu, ale za płytę oklaski raczej skąpe.
Jeden z tych albumów z melodic power, który sporo traci przy dokładniejszym zapoznaniu się i tylko pozostaje mieć nadzieję ,że kolejny "Dark Secrets" zapowiadany już na 2010 okaże się lepszy.
Jak się okazało, tym razem nie bardzo było na co czekać.
Hansen powrócił do koncepcji debiutu i ogólnego wzorowania się na dokonaniach Hansena z Niemiec a sam album wydaje się zbiorem pospiesznie dopracowanych szkiców pomysłów z lat poprzedzających "Victory". Być może tak w rzeczywistości nie jest, ale tej płycie brak sporo do tego co Hansenowi z GAIA EPICUS udało się na innych LP.
Płyta owszem, wydaje się bogato zaaranżowania, co więcej nawet z lekka pokomplikowana, ale tej armii gości zapowiadanej wcześniej tu po prostu nie słychać. Jest natomiast Hansen w nie najlepszej formie wokalnej, która może zostałaby zamaskowana na płycie z muzyką przedstawioną na "Victory" tu jednak przy tych odniesieniach do niemieckiego hansenowskiego melodic power ten śpiew jest po prostu nieciekawy.
Rozkładając wszystko na czynniki pierwsze widzę, że w praktycznie niemal każdym utworze Hansen popełnił błąd.
"Damnation "- jest po prostu za długi - prawie 5 minut to granie dla grania ani ciekawe, ani też wnoszące cokolwiek do tej kompozycji - dużo lepiej by to wyglądało jako prosty track zwrotka zwrotka refren solo itd.
"Master Of The Sea" i "Firestorm" - tu fajne proste pomysły "wzbogacone"zostały jakimiś tandetnymi zagrywkami -klawiszowymi, gitarowymi -jakieś zbędne powtórzenia, zwolnienia, nagłe przyspieszenia galopadą niepasujących riffów. Chaos i nagromadzenie zbędnych ozdobników rozmywających główne niezłe motywy melodii.
"The Wizards Return" - udany instrumental, ale tu znów więcej energii by się przydało, choć ten utwór jest zaskakująco dobrze zagrany i jest interesujący w formie przekazu.
'You Are Liar' - tu nie mam żadnych zastrzeżeń - jest najlepszy na płycie, nowoczesny, dynamiczny ...ale ten utwór nie pasuje tutaj i jest jakby pozostałością po "Victory" w nieco bardziej modern formie.
"Cyborgs From Hell" - no to jest kompletna porażka i ten numer kompromituje gatunek melodic power. Nie do uwierzenia, że tak słaby kawałek znalazł miejsce na tym albumie.
"The Savior (Will Come)" oraz "A Hero In All" to podobnie ja w przypadku dwóch wymienionych powyżej niepotrzebnie pokomplikowane numery - prostota byłaby tu zdecydowanie bardziej na miejscu.
"Salvation Is Here" - to numer zdecydowanie hansenowski (pana Kai H. rzecz jasna) i łatwo tu się doszukać analogii jednak jakże miło by to brzmiało gdyby zrobione w formie wolniejszej, półballadowej, delikatnej kompozycji. Tymczasem wszystko zagłusza przepotężna perkusja o ładunku energii, jakim można by obdarzyć ze trzy numery najenergiczniejszych zespołów grających power metal z USA. Myrholt gra bardzo dobrze, momentami nawet za dobrze jak na poziom tej płyty. Jest tu też kilka dobrych solówek, których autorstwo nie zawsze można przypisać Hansenowi i...dużo zmarnowanych lub źle wykorzystanych pomysłów.
Brzmienie średnie, tu GAIA EPICUS nigdy nie stanowił czołówki, jednak tym razem pewna toporność gitar obraca się przeciw Hansenowi.
Oczywiście uznanie za upór w zwalczaniu przeciwności losu, ale za płytę oklaski raczej skąpe.
Jeden z tych albumów z melodic power, który sporo traci przy dokładniejszym zapoznaniu się i tylko pozostaje mieć nadzieję ,że kolejny "Dark Secrets" zapowiadany już na 2010 okaże się lepszy.
Ocena: 6,9/10
12.01.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"