20.06.2018, 22:35:05
Gaskin - No Way Out (1982)
Tracklista:
1. Dirty Money 03:35
2. Free Man 03:24
3. Just Like a Movie Star 03:07
4. Say Your Last Word 03:52
5. Broken Up 03:52
6. Ready for Love 03:43
7. Come Back to Me 04:28
8. High Crime Zone 02:45
9. Queen of Flames 03:29
10. No Way Out 03:22
Rok wydania: 1982
Gatunek: Heavy Metal (NWOBHM)
Kraj: Wielka Brytania
Skład zespołu:
Bren Spencer - śpiew
Paul Gaskin - gitara
Baggy (Marcus Lagzdins) - bas
Dave Norman - perkusja
Ocena: 5,3/10
23.08.2008
Tracklista:
1. Dirty Money 03:35
2. Free Man 03:24
3. Just Like a Movie Star 03:07
4. Say Your Last Word 03:52
5. Broken Up 03:52
6. Ready for Love 03:43
7. Come Back to Me 04:28
8. High Crime Zone 02:45
9. Queen of Flames 03:29
10. No Way Out 03:22
Rok wydania: 1982
Gatunek: Heavy Metal (NWOBHM)
Kraj: Wielka Brytania
Skład zespołu:
Bren Spencer - śpiew
Paul Gaskin - gitara
Baggy (Marcus Lagzdins) - bas
Dave Norman - perkusja
Po nagraniu debiutu "End of the World" Paul Gaskin rozumiejąc ograniczenia wynikające z jego średnich umiejętności wokalnych, postanowił rozszerzyć skład o wokalistę z prawdziwego zdarzenia, a sam skoncentrować na grze na gitarze. Kandydatów było kilku, ostatecznie wybór padł na Brena Spencera, który jednak okazał się śpiewakiem nieco tylko lepszym od Gaskina. Nową postacią był również basista Baggy i jemu z kolei daleko było do heavy metalowego stylu gry Prokopczuka, jego poprzednika. Druga płyta GASKIN ukazała się ponownie w ramach kontraktu z Rondelet Records, ale także w USA dzięki Roadrunner .
GASKIN tym razem przedstawił płytę z muzyką ogólnie łagodniejszą, bliższą hard rockowi niż heavy metalowi kojarzonemu jednoznacznie z głównym nurtem NWOBHM. W znacznej mierze te utwory ukierunkowane zostały na szersze grono słuchaczy niż poprzednio, także na tych, których upodobania kształtowały stacje radiowe i na tych, którzy nadal pozostawali wierni melodyjnemu heavy rockowi brytyjskiemu lat 70 tych. Ten rock/metal Gaskina jest tu ugładzony, może nawet chwilami nadmiernie przy tym same kompozycje jak na przeboje są niezbyt atrakcyjne. Radiowa długość utworów, aczkolwiek nie do końca "radiowa przebojowość"... Ta melodyjność jest wymuszona w "Dirty Money" czy w "Just Like a Movie Star", a brak autentycznie atrakcyjnych motywów przewodnich maskowany jest bardzo przesłodzonymi chórkami. Od czasu do czasu wplatają nieco soula w manierze WHITESNAKE, ale Spencer nie jest z całą pewnością konkurencją dla Coverdale'a. Gaskin gra dobre i bardzo dobre sola, urozmaicone i dynamiczne szkoda tylko, że do bladych kompozycji. Na płycie znalazł się także bardzo łagodny rockowy numer "Say Your Last Word" z metalem mający wspólnego niewiele i ogólnie można odnieść wrażenie, że Gaskin unika rozwiązań i nawiązań do głównego nurtu NWOBHM, nawet w typowym riffowym rytmicznym "Broken Up" czy jedynym mającym cechy komercyjnego przeboju "Ready for Love". Ugładzenie, wypieszczenie i niestety bezzębność, nawet jak na płytę odnoszącą się do hard rocka. W "Come Back to Me"dużo basu, który pełnił tak ważną rolę na poprzednim LP, ale otoczka jest miękka i pozbawiona polotu w rockowym rozegraniu.
Na miano heavy metalowej zasługuje chyba tylko po części szybki i krótki "High Crime Zone", jednak po obiecującym początku rozmywa się w graniu nijakim i niebudzącym emocji.
Brak emocji kładzie nie najgorszy "Queen of Flames" i ogólnego wrażenia nijakości nie rozwiewa standardowy numer mainstreamu NWOBHM "No Way Out".
Na miano heavy metalowej zasługuje chyba tylko po części szybki i krótki "High Crime Zone", jednak po obiecującym początku rozmywa się w graniu nijakim i niebudzącym emocji.
Brak emocji kładzie nie najgorszy "Queen of Flames" i ogólnego wrażenia nijakości nie rozwiewa standardowy numer mainstreamu NWOBHM "No Way Out".
Kilka dobrych zagrań Gaskina, sprawna sekcja rytmiczna, poprawny, aczkolwiek rzemieślniczy wokal, to w zasadzie wszystko, co można powiedzieć o tym LP wypełnionym miałkimi kompozycjami z pogranicza rocka i metalu.
Gaskin i Spencer nie do końca byli zadowoleni z uzyskanego efektu i planowali nadać muzyce GASKIN bardziej heavy metalowego charakteru. Doprowadziło to w tym samym roku do rozłamu w grupie i pojawienia się nowej sekcji rytmicznej. Zreformowany skład jednak już nic nie zdziałał i Gaskin band rozwiązał. Grał potem w innych rockowych formacjach, bez większego zresztą powodzenia. Przez lata komponował jednak numery własne z myślą o reaktywacji GASKIN i nagraniu nowej płyty, do czego doszło wiele lat później w innym składzie.
Bren Spencer zginął w wypadku samochodowym w roku 1996.
Gaskin i Spencer nie do końca byli zadowoleni z uzyskanego efektu i planowali nadać muzyce GASKIN bardziej heavy metalowego charakteru. Doprowadziło to w tym samym roku do rozłamu w grupie i pojawienia się nowej sekcji rytmicznej. Zreformowany skład jednak już nic nie zdziałał i Gaskin band rozwiązał. Grał potem w innych rockowych formacjach, bez większego zresztą powodzenia. Przez lata komponował jednak numery własne z myślą o reaktywacji GASKIN i nagraniu nowej płyty, do czego doszło wiele lat później w innym składzie.
Bren Spencer zginął w wypadku samochodowym w roku 1996.
Ocena: 5,3/10
23.08.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"