21.06.2018, 17:56:06
InnerWish - Silent Faces (2004)
Tracklista:
1. Dancer of the Storm 05:46
2. Hold Me Tight 04:49
3. If I Could Turn Back Time 04:49
4. Midnight Call 05:10
5. Hold On 05:22
6. Silent Faces 06:25
7. Dreadful Signs 07:01
8. Set Me Free 07:08
9. Riding on the Wind 04:54
10. Realms of Tomorrow 06:06
Rok wydania: 2004
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Babis Alexandropoulos - śpiew
Thimios Krikos - gitara
Manolis Tsigos - gitara
Antonis Mazarakis - bas
gościnnie jako muzycy sesyjni:
Fotis Giannakopoulos - perkusja
Panagiotis Mylonas - instrumenty klawiszowe
Ocena: 7.9/10
30.03.2008
Tracklista:
1. Dancer of the Storm 05:46
2. Hold Me Tight 04:49
3. If I Could Turn Back Time 04:49
4. Midnight Call 05:10
5. Hold On 05:22
6. Silent Faces 06:25
7. Dreadful Signs 07:01
8. Set Me Free 07:08
9. Riding on the Wind 04:54
10. Realms of Tomorrow 06:06
Rok wydania: 2004
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Babis Alexandropoulos - śpiew
Thimios Krikos - gitara
Manolis Tsigos - gitara
Antonis Mazarakis - bas
gościnnie jako muzycy sesyjni:
Fotis Giannakopoulos - perkusja
Panagiotis Mylonas - instrumenty klawiszowe
Historia tego zespołu z Aten dzieli się na dwa okresy.
Pierwszy to lata 90-te i wokalista Yiannis Papanikolaou. Budżet zespołu był niskii pierwszy album "Waiting for the Dawn" z 1998 roku był bardzo przeciętnym wydawnictwem, gdzie słaba produkcja tylko uwypuklała słabsze strony kompozycji i wykonania. Album debiutancki INNERWISH furory nie zrobił, jednak w roku 2005 ukazała się jego zremasterowana reedycja, gdzie nad jakością brzmienia popracował sam R.D.Liapakis. W roku 2004 zespół powrócił w nowym składzie z nowym wokalistą, Babisem Alexandropoulosem. Trudności w skompletowaniu grupy spowodowały, że jako perkusistę zaproszono uznanego Fotisa Giannakopoulosa. Album "Silent Forces" został wydany w marcu 2004 przez Limb Music.
Pierwszy to lata 90-te i wokalista Yiannis Papanikolaou. Budżet zespołu był niskii pierwszy album "Waiting for the Dawn" z 1998 roku był bardzo przeciętnym wydawnictwem, gdzie słaba produkcja tylko uwypuklała słabsze strony kompozycji i wykonania. Album debiutancki INNERWISH furory nie zrobił, jednak w roku 2005 ukazała się jego zremasterowana reedycja, gdzie nad jakością brzmienia popracował sam R.D.Liapakis. W roku 2004 zespół powrócił w nowym składzie z nowym wokalistą, Babisem Alexandropoulosem. Trudności w skompletowaniu grupy spowodowały, że jako perkusistę zaproszono uznanego Fotisa Giannakopoulosa. Album "Silent Forces" został wydany w marcu 2004 przez Limb Music.
Album zawiera typowy materiał melodic power metalowy, wykonany na porządnym poziomie.
Wyraźne są echa grania niemieckiego, nieco GAMMA RAY, nieco CUSTARD, nieco też grania włoskiego spod znaku SECRET SPHERE. Jeśli odnosić to do utworów bardziej nacechowanych włoskim, lekko progresywnym power metalem, to zadanie swoje odrobił bardzo dobrze. "Midnight Call", "Dreadful Signs", "Set Me Free" to utwory dobre w tej kategorii, a "Hold On" czy "Silent Faces" bardzo dobre. Lekkie podkłady klawiszowe w wykonaniu zaproszonego klawiszowca dobre, delikatne i cofnięte i ten LP nie należy do tych, gdzie ten instrument jest bezsensownie wysuwany na pierwszy plan. Wokal może się wydawać nieco ostrożny, bardzo staranny i lekko senny, jednak po jakimś czasie to wrażenie ustępuje. W tej konwencji ułożonego grania sprawdza się, przy czym mimo wszystko nieco większa energia by się tu od czasu do czasu jednak przydała. Gitarzyści radzą sobie dobrze z tym, co mają zrobić, to duet kompetentny, natomiast partie perkusji znakomite i to jest najmocniejszy punkt na tej płycie. Świetnie prezentują się szybkie, rozpędzone numery melodic power z "Hold me Tight" na czele, gdzie melodia zwrotek nie ustępuje tej znakomitej z refrenu czy bardzo zgrabny i stosunkowo mocny "Riding on the Wind".
Te utwory pokazują jednak równocześnie, że zespół tak do końca nie bardzo tu wie, w jakim kierunku muzycznym chce podążać.
Znakomita produkcja i wyborne brzmienie, zarówno gitar, jak i sekcji rytmicznej z miękkim, wyrazistym basem, a ponadto płyta jest wręcz idealnie dopracowana w szczegółach, wycyzelowana do ostatniej nuty, przemyślana od początku do końca w sferze zbudowania samych kompozycji. Ten album jest wielkim krokiem naprzód w stosunku do nieporadnego debiutu i pokazuje, że zreformowanie zespołu było słuszne i w takiej formie celowe.
W pełni ukształtowany, choć nieco odmienny styl, grupa zaprezentowała na wydanym w dwa lata później znakomitym LP "Inner Strength".
Wyraźne są echa grania niemieckiego, nieco GAMMA RAY, nieco CUSTARD, nieco też grania włoskiego spod znaku SECRET SPHERE. Jeśli odnosić to do utworów bardziej nacechowanych włoskim, lekko progresywnym power metalem, to zadanie swoje odrobił bardzo dobrze. "Midnight Call", "Dreadful Signs", "Set Me Free" to utwory dobre w tej kategorii, a "Hold On" czy "Silent Faces" bardzo dobre. Lekkie podkłady klawiszowe w wykonaniu zaproszonego klawiszowca dobre, delikatne i cofnięte i ten LP nie należy do tych, gdzie ten instrument jest bezsensownie wysuwany na pierwszy plan. Wokal może się wydawać nieco ostrożny, bardzo staranny i lekko senny, jednak po jakimś czasie to wrażenie ustępuje. W tej konwencji ułożonego grania sprawdza się, przy czym mimo wszystko nieco większa energia by się tu od czasu do czasu jednak przydała. Gitarzyści radzą sobie dobrze z tym, co mają zrobić, to duet kompetentny, natomiast partie perkusji znakomite i to jest najmocniejszy punkt na tej płycie. Świetnie prezentują się szybkie, rozpędzone numery melodic power z "Hold me Tight" na czele, gdzie melodia zwrotek nie ustępuje tej znakomitej z refrenu czy bardzo zgrabny i stosunkowo mocny "Riding on the Wind".
Te utwory pokazują jednak równocześnie, że zespół tak do końca nie bardzo tu wie, w jakim kierunku muzycznym chce podążać.
Znakomita produkcja i wyborne brzmienie, zarówno gitar, jak i sekcji rytmicznej z miękkim, wyrazistym basem, a ponadto płyta jest wręcz idealnie dopracowana w szczegółach, wycyzelowana do ostatniej nuty, przemyślana od początku do końca w sferze zbudowania samych kompozycji. Ten album jest wielkim krokiem naprzód w stosunku do nieporadnego debiutu i pokazuje, że zreformowanie zespołu było słuszne i w takiej formie celowe.
W pełni ukształtowany, choć nieco odmienny styl, grupa zaprezentowała na wydanym w dwa lata później znakomitym LP "Inner Strength".
Ocena: 7.9/10
30.03.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"