24.06.2018, 09:06:56
Mystic Prophecy - Never Ending (2004)
Tracklista:
1. Burning Bridges 04:13
2. Time Will Tell 03:54
3. Under a Darkened Sun 04:08
4. Dust of Evil 04:29
5. In Hell 03:33
6. Never Surrender 04:31
7. Wings of Eternity 04:34
8. When I'm Falling 03:46
9. Warriors of Lies 06:12
10. Dead Moon Rising 05:15
11. Never Ending 02:41
Rok wydania: 2004
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Roberto Dimitri Liapakis - śpiew
Gus G. - gitara
Martin Albrecht - bas
Dennis Ekdahl - perkusja
Ocena: 8/10
23.03.2008
Tracklista:
1. Burning Bridges 04:13
2. Time Will Tell 03:54
3. Under a Darkened Sun 04:08
4. Dust of Evil 04:29
5. In Hell 03:33
6. Never Surrender 04:31
7. Wings of Eternity 04:34
8. When I'm Falling 03:46
9. Warriors of Lies 06:12
10. Dead Moon Rising 05:15
11. Never Ending 02:41
Rok wydania: 2004
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Roberto Dimitri Liapakis - śpiew
Gus G. - gitara
Martin Albrecht - bas
Dennis Ekdahl - perkusja
Ten album został wydany przez Nuclear Blast w październiku 2004 roku. Jest to ostatni album z Gusem G. jako gitarzystą w tym zespole. Gus rozstał się z grupą w przyjacielskiej atmosferze, a powodem była niemożność pogodzenia występów w kilku zespołach jednocześnie. Gus skupił się na FIREWIND, ale na tym albumie jeszcze raz pokazał klasę... i jeszcze raz zagrał podobnie jak poprzednio - ciężko, potężnie i wirtuozersko w partiach solowych, po raz kolejny przytłaczając z lekka pozostałą część ekipy z Liapakisem włącznie.
Otwiera ten LP naprawdę znakomity Burning Bridges. Zapewne można powiedzieć, że absolutnie typowy dla tych melodyjnych numerów MYSTIC PROPHECY, ale jest tu wszystko, czego potrzeba w takiej muzyce, a przede wszystkim wyborna melodia. W Time Will Tell Gus szarżuje już od samego początku, a Liapakis także stosuje bardziej urozmaicone wokale. Dalej mamy trzy bardzo dobre utwory gdzie może refreny nie są najznakomitsze, ale całościowo to wysoki poziom, przy czym Gus G. zagrał tu kilka krótkich, ale treściwych solówek. Never Surrender to delikatniejszy utwór i chwila oddechu po gitarowych atakach Gusa w poprzednich utworach. Refren niby klasyczny dla MP, ale bardzo emocjonalnie wykonany przez Liapakisa. Dalekie echa z VALLEY'S EVE w zwrotkach. Wings of Eternity, niestety najsłabszy na tym albumie, uwagi nie przykuwa, a When I'm Falling także nie trzyma zbyt wysokiego poziomu. Po prostu solidne, ale niczym niewyróżniające się utwory, oparte o utarte od początku istnienia zespołu schematy. Szybki i surowy Warriors of Lies zaciera jednak złe wrażenie, mimo że przebojową tej kompozycji nazwać nie można. Dead Moon Rising także za bardzo się wyróżnia. No, może tą krótką solówką Gusa G.
Never Ending, krótki instrumentalny utwór na koniec wycisza...
Never Ending, krótki instrumentalny utwór na koniec wycisza...
Album bardzo dobry, bo do wykonania w żadnym miejscu przyczepić się nie można.
Także brzmienie, oparte o wcześniejsze doświadczenia, adekwatne do rodzaju muzyki. Tym razem na plus ustawienie basu, które bardziej mi odpowiada, niż na dwóch poprzednich albumach.
Brak jednak większego zróżnicowania kompozycji i brzmi to wszystko dosyć podobnie do siebie... jak to w MYSTIC PROPHECY z Gusem.
Odejście Gusa nie zakończyło kariery zespołu. Liapakis niebawem pozyskał nowych gitarzystów i grupa powróciła z muzyka podobną, ale w odświeżonej do pewnego stopnia formule.
Także brzmienie, oparte o wcześniejsze doświadczenia, adekwatne do rodzaju muzyki. Tym razem na plus ustawienie basu, które bardziej mi odpowiada, niż na dwóch poprzednich albumach.
Brak jednak większego zróżnicowania kompozycji i brzmi to wszystko dosyć podobnie do siebie... jak to w MYSTIC PROPHECY z Gusem.
Odejście Gusa nie zakończyło kariery zespołu. Liapakis niebawem pozyskał nowych gitarzystów i grupa powróciła z muzyka podobną, ale w odświeżonej do pewnego stopnia formule.
Ocena: 8/10
23.03.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"