24.06.2018, 12:30:12
Nocturnal Rites - The Sacred Talisman (1999)
Tracklista:
1. Destiny Calls 03:58
2. The Iron Force 04:20
3. Ride On 03:16
4. Free at Last 03:50
5. Hold on to the Flame 04:08
6. Eternity Holds 04:00
7. When Fire Comes to Ice 03:49
8. The Legend Lives On 05:47
9. The King's Command 03:25
10. Unholy Powers (Night of the Witch) 03:12
11. Glorious 03:24
Rok wydania: 1999
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Anders Zackrisson -śpiew
Fredrik Mannberg - gitara
Nils Norberg - gitara
Nils Eriksson - bas
Owe Wulf Lingvall - perkusja
Mattias Bernhardsson - instrumenty klawiszowe
Ocena: 9.9/10
4.10.2007
Tracklista:
1. Destiny Calls 03:58
2. The Iron Force 04:20
3. Ride On 03:16
4. Free at Last 03:50
5. Hold on to the Flame 04:08
6. Eternity Holds 04:00
7. When Fire Comes to Ice 03:49
8. The Legend Lives On 05:47
9. The King's Command 03:25
10. Unholy Powers (Night of the Witch) 03:12
11. Glorious 03:24
Rok wydania: 1999
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Anders Zackrisson -śpiew
Fredrik Mannberg - gitara
Nils Norberg - gitara
Nils Eriksson - bas
Owe Wulf Lingvall - perkusja
Mattias Bernhardsson - instrumenty klawiszowe
Syndrom Trzeciej Płyty. Wydanej w Europie przez Century Media Records w maju 1999.
Zespoły power metalowe często padały na tej trzeciej swojej płycie i w Szwecji to było zjawisko typowe. NOCTURNAL RITES tymczasem zadziwił. "Tales of Mystery and Imagination" był majstersztykiem i wydawać by się mogło, że teraz będzie już tylko gorzej.
Tymczasem zespół powrócił z kapitalnie śpiewającym Andersem Zackrissonem, do którego wokalu można było mieć zastrzeżenia poprzednio, choć niekoniecznie.
Tym razem bezapelacyjnie dokazał, jakie w nim drzemią możliwości i ktoś mniej zorientowany mógłby nawet odnieść wrażenie, że to śpiewa ktoś inny. Nienaganny technicznie, elegancki wokal we wszystkich tonacjach i pod tym względem ta płyta jest perfekcyjna. Tak, to Zackrisson i tu zmiany nie ma. Jest jednak nowy perkusista Lingvall i gra fantastycznie, robiąc tu więcej niż wymaga się od perkusisty w melodic power metalowym zespole. Doskonała, radosna i pełna rozmachu galopada na początku w postaci "Destiny Calls" pokazuje w jakim tempie tu się będzie wszystko toczyć przeważnie, choć "The Iron Force" to wolniejszy i odnoszący się do bardziej klasycznego heavy metalu numer. Bardzo dobry, ale jednak na tej płycie robi najmniejsze wrażenie. Lekkość z jaką gra ta szóstka jest nieprawdopodobna. Z prostych w sumie motywów głównych potrafią zrobić takie eleganckie pełne smaczków, ornamentów killery jak "Ride On" czy pełen dumy "Free at Last" gdzie można doszukać się pewnych odniesień do muzyki GAMMA RAY z tego okresu. Stanowiąc konkurencję dla HAMMERFALL, grają nie heavy metal, a power metal, do tego dyskretnie na tej płycie wzbogacony dyskretnymi elementami neoklasycznymi, co słychać w sposobie konstruowania niektórych solówek gitarowych, w większości na mistrzowskim poziomie. To wszystko jest zrobione misternie z wplecionymi klawiszami Bernhardssona, wielogłosowymi harmoniami wokalnymi w refrenach z chórkami, a przy tym utrzymane w jednej konwencji grania spokojnego, wyważonego jak w bardziej rockowym "Hold on to the Flame" nabierającym power metalowego tempa w refrenach.
To zarazem granie delikatne i pełne zdecydowania jak w "Eternity Holds" z tym wyrazistym rytmem czy bardziej epicko rycerskim w brzmieniu "When Fire Comes to Ice", gdzie w pewnym momencie pojawia się taki nowoczesny motyw zwiastujący to, co zespół będzie grał w późniejszym okresie. Trzeba przy tym zauważyć, że NOCTURNAL RITES dużo czerpie ze szwedzkiej muzyki rockowej lat 80tych i umiejętnie to implantuje do swojego power metalu. To również słychać w "The King's Command" zagranym na ogromnym luzie czy jednym z najszybszych tu "Unholy Powers" z kapitalnym refrenem. "The Legend Lives On" czerpie natomiast z tradycji tego metalu jaki stworzył MANOWAR i to przepiękna ballada, prosta, poruszająca i szczera, i bardzo true. Pianino i Zacriksson, a potem epicki dostojny i bardzo ciepły klasyczny heavy metal. Piękna kompozycja. Tak ciepło i melodic power metalowo kończy się album utworem "Glorious".
Tym razem bezapelacyjnie dokazał, jakie w nim drzemią możliwości i ktoś mniej zorientowany mógłby nawet odnieść wrażenie, że to śpiewa ktoś inny. Nienaganny technicznie, elegancki wokal we wszystkich tonacjach i pod tym względem ta płyta jest perfekcyjna. Tak, to Zackrisson i tu zmiany nie ma. Jest jednak nowy perkusista Lingvall i gra fantastycznie, robiąc tu więcej niż wymaga się od perkusisty w melodic power metalowym zespole. Doskonała, radosna i pełna rozmachu galopada na początku w postaci "Destiny Calls" pokazuje w jakim tempie tu się będzie wszystko toczyć przeważnie, choć "The Iron Force" to wolniejszy i odnoszący się do bardziej klasycznego heavy metalu numer. Bardzo dobry, ale jednak na tej płycie robi najmniejsze wrażenie. Lekkość z jaką gra ta szóstka jest nieprawdopodobna. Z prostych w sumie motywów głównych potrafią zrobić takie eleganckie pełne smaczków, ornamentów killery jak "Ride On" czy pełen dumy "Free at Last" gdzie można doszukać się pewnych odniesień do muzyki GAMMA RAY z tego okresu. Stanowiąc konkurencję dla HAMMERFALL, grają nie heavy metal, a power metal, do tego dyskretnie na tej płycie wzbogacony dyskretnymi elementami neoklasycznymi, co słychać w sposobie konstruowania niektórych solówek gitarowych, w większości na mistrzowskim poziomie. To wszystko jest zrobione misternie z wplecionymi klawiszami Bernhardssona, wielogłosowymi harmoniami wokalnymi w refrenach z chórkami, a przy tym utrzymane w jednej konwencji grania spokojnego, wyważonego jak w bardziej rockowym "Hold on to the Flame" nabierającym power metalowego tempa w refrenach.
To zarazem granie delikatne i pełne zdecydowania jak w "Eternity Holds" z tym wyrazistym rytmem czy bardziej epicko rycerskim w brzmieniu "When Fire Comes to Ice", gdzie w pewnym momencie pojawia się taki nowoczesny motyw zwiastujący to, co zespół będzie grał w późniejszym okresie. Trzeba przy tym zauważyć, że NOCTURNAL RITES dużo czerpie ze szwedzkiej muzyki rockowej lat 80tych i umiejętnie to implantuje do swojego power metalu. To również słychać w "The King's Command" zagranym na ogromnym luzie czy jednym z najszybszych tu "Unholy Powers" z kapitalnym refrenem. "The Legend Lives On" czerpie natomiast z tradycji tego metalu jaki stworzył MANOWAR i to przepiękna ballada, prosta, poruszająca i szczera, i bardzo true. Pianino i Zacriksson, a potem epicki dostojny i bardzo ciepły klasyczny heavy metal. Piękna kompozycja. Tak ciepło i melodic power metalowo kończy się album utworem "Glorious".
Brzmienie jest po dziś dzień wzorcowe dla płyt z taką muzyką. Selektywne, miękkie, przestrzenne i głębokie. Oparty na rocku power metal wykonany perfekcyjnie postawił tamę innym grupom grającym podobną muzykę. Nikt nie mógł dorównać temu, co tu zrobił zespół i to w czasie, gdy atakowały świeżymi pomysłami nowe grupy, które w jakimś stopniu się ujawniły pod wpływem HAMMERFALL i NOCTURNAL RITES. Może i sam NOCTURNAL RITES uznał, że takiej muzyki na kolejnej płycie już w tej konwencji nie stworzy.
Znamienne, że Zacriksson zaśpiewał w "Glorious" - "My task is complete, my journey will come to end". Tak się stało i opuścił on grupę po nagraniu tego albumu.
Dla NOCTURNAL RITES był to nie koniec, a początek nowej muzycznej epoki w obszarach, których poza nimi w power metalu nikt nie zgłębił.
Znamienne, że Zacriksson zaśpiewał w "Glorious" - "My task is complete, my journey will come to end". Tak się stało i opuścił on grupę po nagraniu tego albumu.
Dla NOCTURNAL RITES był to nie koniec, a początek nowej muzycznej epoki w obszarach, których poza nimi w power metalu nikt nie zgłębił.
Ocena: 9.9/10
4.10.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"