24.06.2018, 16:49:42
Paragon - Law of the Blade (2002)
Tracklista:
1. Abducted 03:55
2. Palace of Sin 03:55
3. Armies of the Tyrant 05:02
4. Law of the Blade 03:32
5. Across the Wastelands 07:01
6. Shadow World 05:33
7. Allied Forces 05:28
8. Empires Fall 03:38
9. The Journey's End 05:03
10. Back to Glory 05:08
Rok wydania: 2002
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Andreas Babuschkin - śpiew
Martin Christian - gitara
Claudius Cremer - gitara
Jan Bünning - bas
Markus Corby - perkusja
Kolejny album PARAGON wydany przez Remedy Records w rok po "Steelbound".
Ocena: 8.5/10
11.01.2008
Tracklista:
1. Abducted 03:55
2. Palace of Sin 03:55
3. Armies of the Tyrant 05:02
4. Law of the Blade 03:32
5. Across the Wastelands 07:01
6. Shadow World 05:33
7. Allied Forces 05:28
8. Empires Fall 03:38
9. The Journey's End 05:03
10. Back to Glory 05:08
Rok wydania: 2002
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Andreas Babuschkin - śpiew
Martin Christian - gitara
Claudius Cremer - gitara
Jan Bünning - bas
Markus Corby - perkusja
Kolejny album PARAGON wydany przez Remedy Records w rok po "Steelbound".
No i ponownie PARAGON w wersji mocnej, topornej, kwadratowej, ale jakże wdzięcznej w odbiorze. Niemiecki heavy power pełną gębą, a przy tym zagrany z pewnością siebie i zdecydowaniem. Surowszy niż PRIMAL FEAR, mocniejszy niż GRAVE DIGGER...
Do tego Babuschkin już tym razem zupełnie zorientowany jak tu śpiewać, żeby było bojowo, lekko epicko i - co najważniejsze - heavy metalowo.
Od początku atak w "Abducted" i tu mamy ten klasyczny PARAGON z bezwzględnym frontalnym natarciem obu gitarzystów i melodyjnymi refrenami, gdzie coś z IRON SAVIOR przemyka, choć Piet Sielck jest tu tylko producentem. Tylko to za małe słowo, bo brzmienie jest znakomite, bas metaliczny i wbudowany w masakrujący sound gitar, a perkusja syczy, dźwięczy i huczy. Ponieważ PARAGON to też epickie korzenie i początki, więc mamy też 7 minut z wolnym epickim metalem w "Across the Wastelands". Solą są jednak naturalnie szybkie, zadziorne numery w rodzaju "Palace of" Sin", z wybuchowym solem gitarowym, czy rozdzierający gitarami na tle dudniących bębnów "Armies of the Tyrant". Najlepiej to wszystko wychodzi w morderczo rozegranym painkillerowym "Law of the Blade" i takim również "Empires Fall". Trzy minuty heavy powerowego teutońskiego Blitzkriegu. "Allied Forces" z delikatnym początkiem pokazuje, że PARAGON w średnim tempie także potrafią zagrać z zębem, ale tu decyduje o wszystkim refren - najlepszy na tym albumie i wyrastający w strzelistej formie z ciężkich riffów poprzedzających w sposób zupełnie niespodziewany. Taka mała odpowiedź na podobne refreny PRIMAL FEAR. Album jest niesamowicie wyrównany, utrzymany na wysokim poziomie. "Shadow World" to kolejny heavy powerowy song z epickim zacięciem i tu warto posłuchać gitary rytmicznej... Poza Babuschkinem oczywiście. Pan Andreas bardzo wyeksponowany jest na tym albumie i to słychać nawet w przechodzącym jak nawałnica "Back to Glory", gdzie zresztą pozostawiono mu dużo miejsca w refrenie. Także w najłagodniejszym "The Journey's End" gdzieś podskórnie ta energia pulsuje, tym razem w klasycznym metalowym ujęciu. Tu jedynie można było oczekiwać nieco ciekawszego refrenu. Za to pięknie tu uwypuklono sekcję rytmiczną, no i to solo również pełne emocji.
Do tego Babuschkin już tym razem zupełnie zorientowany jak tu śpiewać, żeby było bojowo, lekko epicko i - co najważniejsze - heavy metalowo.
Od początku atak w "Abducted" i tu mamy ten klasyczny PARAGON z bezwzględnym frontalnym natarciem obu gitarzystów i melodyjnymi refrenami, gdzie coś z IRON SAVIOR przemyka, choć Piet Sielck jest tu tylko producentem. Tylko to za małe słowo, bo brzmienie jest znakomite, bas metaliczny i wbudowany w masakrujący sound gitar, a perkusja syczy, dźwięczy i huczy. Ponieważ PARAGON to też epickie korzenie i początki, więc mamy też 7 minut z wolnym epickim metalem w "Across the Wastelands". Solą są jednak naturalnie szybkie, zadziorne numery w rodzaju "Palace of" Sin", z wybuchowym solem gitarowym, czy rozdzierający gitarami na tle dudniących bębnów "Armies of the Tyrant". Najlepiej to wszystko wychodzi w morderczo rozegranym painkillerowym "Law of the Blade" i takim również "Empires Fall". Trzy minuty heavy powerowego teutońskiego Blitzkriegu. "Allied Forces" z delikatnym początkiem pokazuje, że PARAGON w średnim tempie także potrafią zagrać z zębem, ale tu decyduje o wszystkim refren - najlepszy na tym albumie i wyrastający w strzelistej formie z ciężkich riffów poprzedzających w sposób zupełnie niespodziewany. Taka mała odpowiedź na podobne refreny PRIMAL FEAR. Album jest niesamowicie wyrównany, utrzymany na wysokim poziomie. "Shadow World" to kolejny heavy powerowy song z epickim zacięciem i tu warto posłuchać gitary rytmicznej... Poza Babuschkinem oczywiście. Pan Andreas bardzo wyeksponowany jest na tym albumie i to słychać nawet w przechodzącym jak nawałnica "Back to Glory", gdzie zresztą pozostawiono mu dużo miejsca w refrenie. Także w najłagodniejszym "The Journey's End" gdzieś podskórnie ta energia pulsuje, tym razem w klasycznym metalowym ujęciu. Tu jedynie można było oczekiwać nieco ciekawszego refrenu. Za to pięknie tu uwypuklono sekcję rytmiczną, no i to solo również pełne emocji.
Kwadratowy, toporny... poniekąd. Oby jak najwięcej zespołów niemieckich z kręgu heavy power grało tak topornie i kwadratowo ja PARAGON na tym albumie.
Produkcja na bardzo wysokim poziomie, Sielck zdecydowanie się do swojej roboty przyłożył. Tak powinno to brzmieć i nie inaczej.
Wyborny LP PARAGON.
Produkcja na bardzo wysokim poziomie, Sielck zdecydowanie się do swojej roboty przyłożył. Tak powinno to brzmieć i nie inaczej.
Wyborny LP PARAGON.
Ocena: 8.5/10
11.01.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"