24.06.2018, 20:03:00
Power Crue - Stay Heavy (1999)
Tracklista:
1. Intro 02:59
2. We Against Us 04:51
3. Never Again 03:04
4. The Duat 02:00
5. Stay Heavy 04:24
6. Pleasure for Flesh 03:31
7. Dark Path 05:10
8. Song of Revenge 04:41
9. Before the End 07:20
Rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
George Rodopoulos - śpiew
George Pritsis - gitara
Thanasis Bertsatos - gitara
George Ekonomou - bas
George Christou - perkusja
Ocena: 7/10
26.09.2009
Tracklista:
1. Intro 02:59
2. We Against Us 04:51
3. Never Again 03:04
4. The Duat 02:00
5. Stay Heavy 04:24
6. Pleasure for Flesh 03:31
7. Dark Path 05:10
8. Song of Revenge 04:41
9. Before the End 07:20
Rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
George Rodopoulos - śpiew
George Pritsis - gitara
Thanasis Bertsatos - gitara
George Ekonomou - bas
George Christou - perkusja
Po nagraniu owianego legendą już w chwili powstania albumu "The Sign Of Rage", znów nastały dla tej ateńskiej ekipy chwile i lata trudne.
"AL-X" Balakakis w zespole nie pozostał i ostatecznie druga płyta "Stay Heavy" została nagrana w znacznie zmienionym składzie z nowym perkusistą, drugim gitarzystą i wokalistą Rodopoulosem, solidnym, ale pozbawionym charyzmy "AL-X". Słychać to w nowej wersji słynnego "Before The End" z debiutu, która chyba nieco pochopnie została włączona do tracklisty tego albumu.
Tak na dobrą sprawę, określenie "solidne i pozbawione charyzmy granie "można odnieść do całości muzyki, zawartej na tej płycie.
Zespół w znacznej mierze zrezygnował z epickiego elementu w zaprezentowanych tu kompozycjach i zagrał zbiór sprawnie wykonanych utworów heavy power, osadzonych gdzieś pomiędzy tradycją amerykańską i niemiecką. Przepadł gdzieś element zaskoczenia i nieprzewidywalności i numery zbudowane w klasycznym układzie zwrotka-refren-solo-zwrotka wydają się bardzo schematyczne. Sola także nie są tak interesujące, jak na debiucie i tak te kolejne kawałki "We Against Us", "Never Again", "Plesure For Flesh" lecą jeden po drugim, nie wzbudzając większego entuzjazmu, ale i nie odrzucając.
Pewne elementy zaczerpnięte zostały z niemieckiego speed power metalu i tu zwraca uwagę praca sekcji rytmicznej i bas, no znakomity bas weterana grupy Ekonomou, gęsty, urozmaicony, wspomagający linię melodyczną i pełen odważnych pochodów, zwłaszcza w takim dziwnym, krótkim "The Duat", bardziej manifeście i przerywniku niż metalowej kompozycji. Wolniejsze, bardziej nastawione ma melodię granie jest na tym albumie mało porywające, jak utwór tytułowy "Stay Heavy" z elementami thrashowymi w zagrywkach gitarzystów. Tu tez obnaża się niespecjalny poziom wokalisty, nadrabiającego braki w wyższych rejestrach krzykiem, niezbyt przyjemnym dla ucha. Tak też to wygląda w nudnym "Dark Path", gdzie próbują wlać nieco mroku gitarowego. Najlepszy, a nawet wyśmienity jest na tym albumie "Song Of Revenge", faktycznie w tym heavy powerowym ataku udany i nawet jest coś z greckiego ducha epickiego. Mordercze sola przypominają najlepsze zagrywki z płyty poprzedniej. Jest energia, tempo i potoczystość... Tak naprawdę tylko tu.
To jednak za mało, aby uznać ten album za godnego następcę debiutu. Lepsze brzmienie, trochę lepsze niż poprzednio, ale znów to dosyć suche w gitarach i brak większej głębi. Za to dobrze ustawiono sekcję rytmiczną, z głośną perkusją i ciekawym soundem basu, ani zbyt ciężkim, ani też zanadto metalicznym.
Bardzo to sprawne wszystko jest, grupa zgrana i rozumiejąca się, grająca zespołowo, ale to co najwyżej dobry album z prostym, melodyjnym heavy/power, gdzie melodie nie są zanadto atrakcyjne.
Po nagraniu tego albumu zespół znów zamilkł na kilka lat i kolejny, ostatni LP przedstawił znów w innym składzie, w roku 2005.
"AL-X" Balakakis w zespole nie pozostał i ostatecznie druga płyta "Stay Heavy" została nagrana w znacznie zmienionym składzie z nowym perkusistą, drugim gitarzystą i wokalistą Rodopoulosem, solidnym, ale pozbawionym charyzmy "AL-X". Słychać to w nowej wersji słynnego "Before The End" z debiutu, która chyba nieco pochopnie została włączona do tracklisty tego albumu.
Tak na dobrą sprawę, określenie "solidne i pozbawione charyzmy granie "można odnieść do całości muzyki, zawartej na tej płycie.
Zespół w znacznej mierze zrezygnował z epickiego elementu w zaprezentowanych tu kompozycjach i zagrał zbiór sprawnie wykonanych utworów heavy power, osadzonych gdzieś pomiędzy tradycją amerykańską i niemiecką. Przepadł gdzieś element zaskoczenia i nieprzewidywalności i numery zbudowane w klasycznym układzie zwrotka-refren-solo-zwrotka wydają się bardzo schematyczne. Sola także nie są tak interesujące, jak na debiucie i tak te kolejne kawałki "We Against Us", "Never Again", "Plesure For Flesh" lecą jeden po drugim, nie wzbudzając większego entuzjazmu, ale i nie odrzucając.
Pewne elementy zaczerpnięte zostały z niemieckiego speed power metalu i tu zwraca uwagę praca sekcji rytmicznej i bas, no znakomity bas weterana grupy Ekonomou, gęsty, urozmaicony, wspomagający linię melodyczną i pełen odważnych pochodów, zwłaszcza w takim dziwnym, krótkim "The Duat", bardziej manifeście i przerywniku niż metalowej kompozycji. Wolniejsze, bardziej nastawione ma melodię granie jest na tym albumie mało porywające, jak utwór tytułowy "Stay Heavy" z elementami thrashowymi w zagrywkach gitarzystów. Tu tez obnaża się niespecjalny poziom wokalisty, nadrabiającego braki w wyższych rejestrach krzykiem, niezbyt przyjemnym dla ucha. Tak też to wygląda w nudnym "Dark Path", gdzie próbują wlać nieco mroku gitarowego. Najlepszy, a nawet wyśmienity jest na tym albumie "Song Of Revenge", faktycznie w tym heavy powerowym ataku udany i nawet jest coś z greckiego ducha epickiego. Mordercze sola przypominają najlepsze zagrywki z płyty poprzedniej. Jest energia, tempo i potoczystość... Tak naprawdę tylko tu.
To jednak za mało, aby uznać ten album za godnego następcę debiutu. Lepsze brzmienie, trochę lepsze niż poprzednio, ale znów to dosyć suche w gitarach i brak większej głębi. Za to dobrze ustawiono sekcję rytmiczną, z głośną perkusją i ciekawym soundem basu, ani zbyt ciężkim, ani też zanadto metalicznym.
Bardzo to sprawne wszystko jest, grupa zgrana i rozumiejąca się, grająca zespołowo, ale to co najwyżej dobry album z prostym, melodyjnym heavy/power, gdzie melodie nie są zanadto atrakcyjne.
Po nagraniu tego albumu zespół znów zamilkł na kilka lat i kolejny, ostatni LP przedstawił znów w innym składzie, w roku 2005.
Ocena: 7/10
26.09.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"