Power Quest
#1
Power Quest - Wings of Forever (2002)

[Obrazek: R-3999452-1351879609-5471.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Prelude to Destiny 01:45
2. Wings of Forever 05:31
3. Far Away 04:48
4. Glory Tonight 06:09
5. Power Quest, Part 1 07:39
6. Beyond the Stars 04:43
7. Immortal Plains 05:45
8. Follow Your Heart 06:12
9. Freedom of Thought 07:04
10. Distant Lands 02:26

Rok wydania: 2002
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Alessio Garavello - śpiew
Adam Bickers - gitara
Sam Totman - gitara
Steve Williams - instrumenty klawiszowe
Steve Scott - bas
oraz:
Dave Mackintosh - perkusja
Andrea Martongelli - gitara


Historia brytyjskiego melodic power metalowego POWER QUEST rozpoczyna się od ...DRAGONFORCE a właściwie od pierwszego wcielenia tej grupy występującej jeszcze pod nazwą DRAGONHEART. Jednym z jej współzałożycieli był grający na instrumentach klawiszowych Steve Williams, który pożegnał kolegów w roku 2000, aby stworzyć własny zespół.To rozstanie musiało odbyć się w bardzo przyjacielskiej atmosferze skoro pierwsze demo POWER QUEST "Power Quest" w roku 2001 zostało nagrane z udziałem wokalisty ZP Hearta (już DRAGONFORCE) oraz gitarzysty tego zespołu Sama Totmana, który nawet zaczął udzielać się w obu grupach jednocześnie. Williamsowi udało się także pozyskać gitarzystę - studenta medycyny Adama Bickersa oraz basistę a co więcej nagrania zespołu zwróciły uwagę renomowanej włoskiej wytwórni płytowej Underground Sympohony, która specjalizowała się w wydawaniu płyt niezwykle popularnego we Włoszech gatunku melodic power z klawiszami. Co więcej, szef tej wytwórni polecił ekipę POWER QUEST wokaliście szybko awansującej w tabeli grupy ARTHEMIS Alessio Garavello i ten przyjął stanowisko frontmana zespołu z Southampton. Na sesję nagraniową zaprosił także swojego rodaka i kolegę z ARTHEMIS gitarzystę Andrea Martongelli, który zagrał tu kilka solówek. Zaproszono także kilka znanych z nazwiska osób do chórków i wokali pobocznych, natomiast partie perkusji zagrał gościnie Dave Mackintosh... oczywiście także z DRAGONFORCE. Pierwszy perkusista zespołu Andre Bargmann został oficjalnie włączony w skład zespołu w styczniu roku 2003. Krótko w grupie pozostał Adam Bickers, niebawem bowiem całkowicie poświęcił się on karierze medycznej.

Sporo o historii, bo o samej płycie zbyt wiele pochlebnych słów napisać nie można.
Williams przygotował materiał skrojony według "włoskiej miary" szybki melodic power z rozległymi klawiszami i łagodnymi melodiami obracając się w kręgu fantasy. Nie był on jednak niczym szczególnym w skrzyżowaniu stylu pozbawionego symfoniki i rozmachu RHAPSODY i grup włoskich drugiego szeregu takich jak HIGHLORD. Garavello pozostał sobą z ARTHEMIS i włoski charakter tego albumu jest ogólnie jednoznaczny. W tej "włoskiej" konwencji chyba nie bardzo dobrze czuli się gitarzyści. Bickers reprezentował styl bardziej tradycyjnego pojmowania rocka i heavy metalu, podobnie Totman, który z kolei także nigdy nie był Hermanem Li. Obaj jakby cały czas chcieli zagrać coś jeszcze szybciej i ostrzej, ale konwencja i styl kompozycji na to tu nie pozwala. Sekcja rytmiczna odegrała swoje sprawnie, ale bez nadmiernego entuzjazmu, bo i power metal Williamsa w ugładzonej formie nie pobudzał do nadzwyczajnych wysiłków. Na tym tle znakomicie prezentują się sola Sandy Martona, bo takiego angielskiego pseudonimu używał Andrea Martongelli i jego zaangażowanie przyjęło niebawem znacznie konkretniejszą formę.

Jasne, radosne, słoneczne granie i takie przede wszystkim refreny dominują na tym albumie z odrobiną brytyjskiego stylu rockowego w tych melodiach oraz echami nagrań fińskiego STRATOVARIUS i SONATA ARCTICA. Tam, gdzie jest nieco symfoniki, jest ona bardzo prosta, a i klawiszowe zagrywki również nie należą do specjalnie wybitnych ("Follow Your Heart"). Do bardziej włoskich numerów należą "Glory Tonight" oraz zapewne najbardziej wartościowy na tym albumie "Power Quest, Part 1" z kilkoma ciekawymi zagrywkami gitarowymi, wolniejszym tempem i pewną dozą tajemniczego fantasy klimatu. Z szybkich wpada umiarkowanie w ucho "Beyond the Stars" z łagodną melodią jako ukłon w kierunku muzyki DRAGONFORCE.
Absolutnie włoski jest w stylu "Freedom of Thought" i to podręcznikowy przykład fantasy flower power z tego kraju w tempie, rozwiązaniach refrenu z mocniejszymi chórkami i rycerskimi zwrotkami śpiewanymi z wykorzystaniem wysokich rejestrów w okrzykach.
Nieudany jest natomiast wzorowany na łagodnych songach włoskich grup melodic power "Immortal Plains" z fatalnym nieoczekiwanie wokalem Garavello, którego zdecydowanie przyćmiewa w duecie wokalistka Tina Groom. Garavello ogólnie jest na tym LP w średniej dyspozycji i dużo zawdzięcza wspierającemu go sesyjnemu wokaliście Clive Nolanowi.
Brzmieniowo zrobione to zastało prawie bez zarzutu i ta produkcja jest bardzo profesjonalna. Perkusja o należytej głośności bez pukania w tle, soczyste gitary o ciepłym brzmieniu i miękki dobrze słyszalny bas. Jedynie klawisze mają dosyć paskudne brzmienie i daleko im do tych, chociaż tylko dobrych nieraz, monumentalnych i inteligentnie wtopionych jako tło klawiszy w zespołach włoskich.

Trochę DRAGONFORCE, trochę Finlandii z Tolkki i Kakko w tle i dużo słonecznej Italii.
Wszystko poprawne, ale dalekie od poziomu wzorów i wzorców.
Album jednak spotkał się z dużym zainteresowaniem w Europie i Japonii, grupa została uznana za power metalową nadzieję i nawet bardzo poważne zmiany składu, jakie się w niej dokonały w roku 2003, nie zahamowały rozwoju tego zespołu.


Ocena: 6,2/10

12.06.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Power Quest - przez Memorius - 24.06.2018, 20:04:21
RE: Power Quest - przez Memorius - 24.06.2018, 20:04:57
RE: Power Quest - przez Memorius - 24.06.2018, 20:06:05
RE: Power Quest - przez Memorius - 08.08.2019, 17:39:49
RE: Power Quest - przez Memorius - 08.08.2019, 19:09:46
RE: Power Quest - przez Memorius - 08.08.2019, 20:56:21

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości