Satan
#1
Satan - Into the Future (1986)

[Obrazek: R-2710160-1417525439-3435.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Key to Oblivion 04:35
2. Hear Evil, See Evil, Speak Evil 04:50
3. Fuck You 03:18
4. Ice Man 04:55

Rok wydania: 1986
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Michael Jackson - śpiew
Steve Ramsey - gitara
Russ Tippins - gitara
Graeme English - bas
Sean Taylor - perkusja


SATAN. Ta nazwa przysporzyła zespołowi i problemów i była źródłem nieporozumień, także związanych z wrzucaniem tego zespołu do worka z napisem VENOM. SATAN nie był nigdy zespołem satanistycznym czy "black" metalowym. Ta grupa stanowiła jeden z najważniejszych elementów sceny NWOBHM z Newcastle, może nawet była najbardziej wpływowa i reprezentatywna dla tej sceny obok RAVEN. W pewnym momencie zespół zwątpił w swoją nazwę i swój styl gry, zmienił wokalistę i nazwę na BLIND FURY i nagrał płytę ''Out Of Reach'', która pozostała niezrozumiana i odsuwana na bok przez długie lata. Dla tej ekipy lata były za długie i w roku 1986 ponownie pojawia się SATAN w składzie z BLIND FURY, ale z nowym wokalistą, Michaelem Jacksonem. Nie, nie z tym Jacksonem. No i nie z taką muzyką, jaką grał wczesny SATAN czy BLIND FURY.

SATAN powraca najpierw tą wydaną przez Steamhammer skromną "czwórką", zawierającą nieskromną muzykę. Powraca z demoniczną grą tych dwóch gitarowych tytanów NWOBHM, Ramsey'a i Tippinsa, duetu niesamowitego i w zasadzie niemającego odpowiednika w Anglii.
Cztery kompozycje, które mimo nie najlepszej produkcji zasiały zamęt w brytyjskim metalowym światku. Heavy/power metal według SATAN. Coś z thrashu, coś ze speed metalu i zupełnie nowy wokal Jacksona. To niezwykły wokal, artykulacja i tembr głosu niespotykany w UK. Fantastyczny, rozpoznawalny głos. To słychać w "Key to Oblivion". Te melodie są znakomite, chwilami ma się jednak wrażenie, że to wszystko jest tylko pretekstem do pokazania tego, co potrafią gitarzyści. Apokaliptyczne zagrywki w solach, jak zwykle naprzemiennych i tylko może mniej tej dynamiki w "Hear Evil, See Evil, Speak Evil". Do połowy, rzecz jasna. Do dziś trwają spory, czy "Fuck You" jest kompozycją instrumentalną, czy też nie. Trudno powiedzieć, choć te dwa słowa tam padają jeden raz i zostają też użyte w tytule. Przekaz jest jasny. Zniszczyć gitarami, zetrzeć z powierzchni ziemi. Ileż w tym zła, a przy tym jak to jest lekko odegrane. Klasyka, neoklasyka... Tak to mogli zagrać tylko Ramsey i Tippins. Na koniec potoczysty "Ice Man" i tu najwięcej melodii i starego SATAN też.
NWOBHM odchodziło w cień, a SATAN znalazł nową drogę.

Ta EP nie miała dużego nakładu, była jednak bardzo słynna i spopularyzowana jeszcze na łącznych wydaniach CD z kolejnym albumem, "Suspended Sentence," gdzie moc, jaką SATAN prezentował, ujawniła się w pełnej postaci.


Ocena: 9.2/10

30.04.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Satan - przez Memorius - 25.06.2018, 15:52:30
RE: Satan - przez Memorius - 25.06.2018, 15:53:28
RE: Satan - przez Memorius - 01.01.2019, 20:31:56
RE: Satan - przez Memorius - 21.02.2019, 18:52:25
RE: Satan - przez Memorius - 08.05.2019, 15:48:17
RE: Satan - przez Memorius - 30.10.2019, 13:34:22
RE: Satan - przez Memorius - 01.04.2022, 17:02:24
RE: Satan - przez SteelHammer - 13.09.2024, 14:37:59

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości