25.06.2018, 19:29:02
Sentenced - The Funeral Album (2005)
Tracklista:
1. May Today Become the Day 04:01
2. Ever-Frost 04:18
3. We Are but Falling Leaves 04:29
4. Her Last 5 Minutes 05:41
5. Where Waters Fall Frozen 00:59
6. Despair-Ridden Hearts 03:41
7. Vengeance Is Mine 04:16
8. A Long Way to Nowhere 03:27
9. Consider Us Dead 04:52
10. Lower the Flags 03:34
11. Drain Me 04:34
12. Karu 01:04
13. End of the Road 05:01
Rok wydania: 2005
Gatunek: gothic metal/heavy metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Ville Laihiala - śpiew
Miika Tenkula - gitara
Sami Lopakka - gitara
Sami Kukkohovi - bas
Vesa Ranta - perkusja
Ocena: 8.5/10
12.12.2007
Tracklista:
1. May Today Become the Day 04:01
2. Ever-Frost 04:18
3. We Are but Falling Leaves 04:29
4. Her Last 5 Minutes 05:41
5. Where Waters Fall Frozen 00:59
6. Despair-Ridden Hearts 03:41
7. Vengeance Is Mine 04:16
8. A Long Way to Nowhere 03:27
9. Consider Us Dead 04:52
10. Lower the Flags 03:34
11. Drain Me 04:34
12. Karu 01:04
13. End of the Road 05:01
Rok wydania: 2005
Gatunek: gothic metal/heavy metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Ville Laihiala - śpiew
Miika Tenkula - gitara
Sami Lopakka - gitara
Sami Kukkohovi - bas
Vesa Ranta - perkusja
Pożegnalny album SENTENCED, zaprezentowany przez Century Media Records 25 maja 2005, wzbudził wiele kontrowersji. Grupa uważana jest za twórcę tego specyficznego i dosyć hermetycznego podgatunku gothic metalu, który zwykle określam jako gitarowy gothic metal z męskim wokalem, a często używa się i pojęcia suomi metal, które jednak moim zdaniem jest pojęciem szerszym. Muzyka zawarta na albumie jest prostym przeniesieniem najbardziej typowych i klasycznych pomysłów tego zespołu z płyt poprzednich i to chyba dobrze. Styl wypracowany wcześniej został zachowany, co nie dziwi, skoro grupa chciała się pożegnać z aktualnymi fanami.
"May Today Become the Day" jest klasyczny, rozbujany i nawet wesoły. Dopiero przy "Ever-Frost" pojawia się ten niepokój i smutek - oczywiście muzycznie wprost nie wyrażony, chociaż w tekstach tak. Nadmiar melancholii kładzie nieco dwa następne utwory i chyba dobrze, że w "Despair-Ridden Hearts" rozwija się to inaczej. "Vengeance Is Mine" i "A Long Way to Nowhere" to odniesienia do przeszłości podane wprost i bez ogródek. Zręczne posunięcie, bo nadmiar negatywnych emocji na tym LP musi być jakoś rozładowany. "Consider Us Dead" wyraźnie odbiega stylem - w końcu to jedna z kompozycji Laihiali i ponoć początkowo przygotowana dla POISONBLACK. Jednak drugi jego utwór, "Drain Me", jest lepszy i może nawet najlepszy ze wszystkich. "Lower the Flags" doceniłem jak należy po pewnym czasie... "End of the Road" jednak nie docenię nigdy - prawdziwe zwieńczenie płyty kryje się dla mnie w zakończeniu pewnego utworu, który nie jest ostatni...
Co nowego na tym LP? Przede wszystkim ciężej, bas momentami wręcz warczy, gitary gniotą, a perkusja bardzo przestrzenna. Dla niektórych to brzmienie niby duszne, mnie jednak pasuje. No i wokalnie Laihiala jest wyborny po prostu... Zresztą wszyscy pokazali tu razem ostatni raz, że sukces ich przypadkowym nie był. Zgranie i zrozumienie obu gitarzystów godne podziwu, podbnie jak te proste sola gitarowe, jakimi tu raczą słuchacza na tle klasycznych dla gatunku zawsze rozpoznawalnych riffów.
SENTENCED, jaki lubili wszyscy. Nieco zabawy, nieco melancholii i nieco filozoficznej zadumy i ciepło, jakie bije z tej muzyki zawsze.
Czemu odeszli? Formuła takiego grania w znacznym stopniu się wyczerpała. Nagrywać kolejny powielający poprzednie album już nie chcieli i chwała im za to. Mało kto potrafi podjąć taką decyzję. Muzyczne drogi członków zespołów krzyżowały się jeszcze nie jeden raz w różnych innych projektach i zespołach, gdzie doświadczenia z SENTENCED znalazły odzwierciedlenie w muzyce nowocześniejszej i bardziej złożonej. Tu pożegnanie godne szacunku. Odeszli z klasą.
"May Today Become the Day" jest klasyczny, rozbujany i nawet wesoły. Dopiero przy "Ever-Frost" pojawia się ten niepokój i smutek - oczywiście muzycznie wprost nie wyrażony, chociaż w tekstach tak. Nadmiar melancholii kładzie nieco dwa następne utwory i chyba dobrze, że w "Despair-Ridden Hearts" rozwija się to inaczej. "Vengeance Is Mine" i "A Long Way to Nowhere" to odniesienia do przeszłości podane wprost i bez ogródek. Zręczne posunięcie, bo nadmiar negatywnych emocji na tym LP musi być jakoś rozładowany. "Consider Us Dead" wyraźnie odbiega stylem - w końcu to jedna z kompozycji Laihiali i ponoć początkowo przygotowana dla POISONBLACK. Jednak drugi jego utwór, "Drain Me", jest lepszy i może nawet najlepszy ze wszystkich. "Lower the Flags" doceniłem jak należy po pewnym czasie... "End of the Road" jednak nie docenię nigdy - prawdziwe zwieńczenie płyty kryje się dla mnie w zakończeniu pewnego utworu, który nie jest ostatni...
Co nowego na tym LP? Przede wszystkim ciężej, bas momentami wręcz warczy, gitary gniotą, a perkusja bardzo przestrzenna. Dla niektórych to brzmienie niby duszne, mnie jednak pasuje. No i wokalnie Laihiala jest wyborny po prostu... Zresztą wszyscy pokazali tu razem ostatni raz, że sukces ich przypadkowym nie był. Zgranie i zrozumienie obu gitarzystów godne podziwu, podbnie jak te proste sola gitarowe, jakimi tu raczą słuchacza na tle klasycznych dla gatunku zawsze rozpoznawalnych riffów.
SENTENCED, jaki lubili wszyscy. Nieco zabawy, nieco melancholii i nieco filozoficznej zadumy i ciepło, jakie bije z tej muzyki zawsze.
Czemu odeszli? Formuła takiego grania w znacznym stopniu się wyczerpała. Nagrywać kolejny powielający poprzednie album już nie chcieli i chwała im za to. Mało kto potrafi podjąć taką decyzję. Muzyczne drogi członków zespołów krzyżowały się jeszcze nie jeden raz w różnych innych projektach i zespołach, gdzie doświadczenia z SENTENCED znalazły odzwierciedlenie w muzyce nowocześniejszej i bardziej złożonej. Tu pożegnanie godne szacunku. Odeszli z klasą.
Ocena: 8.5/10
12.12.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"