27.06.2018, 16:58:42
Stormhammer - Signs of Revolution (2009)
Tracklista:
1. The Other Side 01:31
2. Omens of Agony 04:11
3. Kiss at the Abyss 05:32
4. Signs of Revolution 06:00
5. Permanent Menace 05:04
6. Well of Wisdom 04:49
7. Bridges to Eternity 04:23
8. Pied Piper 05:07
9. From Dusk to Dawn 04:26
10. Ride on a Razorblade 04:47
11. Sham World 05:47
12. Challenge of Life 04:26
13. Calls from the Other Side 06:59
Rok wydania: 2009
Gatunek: Power metal/Heavy metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Mike Zotter - śpiew
Manny Ewender - gitara
Horst Tessmann - bas
Ruben Strenzke - perkusja
Chris Morgan - instrumenty klawiszowe
Ocena: 4/10
22.05.2009
Tracklista:
1. The Other Side 01:31
2. Omens of Agony 04:11
3. Kiss at the Abyss 05:32
4. Signs of Revolution 06:00
5. Permanent Menace 05:04
6. Well of Wisdom 04:49
7. Bridges to Eternity 04:23
8. Pied Piper 05:07
9. From Dusk to Dawn 04:26
10. Ride on a Razorblade 04:47
11. Sham World 05:47
12. Challenge of Life 04:26
13. Calls from the Other Side 06:59
Rok wydania: 2009
Gatunek: Power metal/Heavy metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Mike Zotter - śpiew
Manny Ewender - gitara
Horst Tessmann - bas
Ruben Strenzke - perkusja
Chris Morgan - instrumenty klawiszowe
STORMHAMMER miał swoje pięć minut w pierwszych latach XXI wieku za sprawą albumu "Fireball" oraz dwóch kolejnych, nagranych z innym wokalistą w latach 2001-2004, jednak wielką estymą nigdy się nie cieszył. Potem pojawiał się w informacjach o nowościach sceny niemieckiej już tylko przy okazji niekończących się zmian składu i pojawiających się od czasu do czasu informacji o planowanej nowej płycie. Ta została w końcu częściowo nagrana w 2008 roku, już bez udziału współzałożyciela gitarzysty Alexa Heigla i przy ciągłych trudnościach z perkusistami, którzy zmieniali się co kilka miesięcy. Wydawcą jest nieduża niemiecka wytwórnia płytowa Silverwolf-Productions, a płyta ukazała się w maju.
Wokal Zottera przeciętny, kompozycje -przeciętne, wykonanie takie sobie, brzmienie również. Nie ma rycerskiego powera, nie ma hansenowskich galopad, nie ma też twardego niemieckiego heavy power spod znaku PARAGON.
Zespół prezentuje gładkie nijakie kompozycje z klasycznego heavy metalu, nieco smutne, nieco zimne i mało się od siebie różniące. Mdła ballada "Bridges To Eternity" to w zasadzie jedyny spokojniejszy akcent w tym graniu raczej szybkim, ale równocześnie udającym energetyczne. Niby dobre, ale jakoś mało bijące po gębie solówki i tu brak Heigla jest wyraźny.
Utwory zlewają się w jedną masę podobnych riffów i tych samych pomysłów. Trochę życia w atrakcyjniejszym "From Dusk To Dawn" - lecz też tylko chwilami. Gdzieś tam od czasu do czasu są przebłyski w tym wszystkim, ale umykają w ogólnej masie wymęczonej metalowej szarzyzny. Zotter może nie jest złym wokalistą, ale tu pola do popisu w jednowymiarowych kompozycjach nie ma, nie ma też ani interesującego rockowo głosu Michaela Schinkela, ani specyficznej rozpoznawalności Tommy'ego Liona. Smutna to płyta nie tylko z powodu dosyć smutnego klimatu. To taki szary metal gdzie po prostu nie ma autentycznej radości grania i zaangażowania.
Po wydaniu tego albumu skład posypał się ponownie i znów zespole pojawili się nowi muzycy i wokalista Ben Silver. Zapewne minie kilka kolejnych lat, zanim zespół zaprezentuje coś nowego.
Oby na wyższym poziomie.
Zespół prezentuje gładkie nijakie kompozycje z klasycznego heavy metalu, nieco smutne, nieco zimne i mało się od siebie różniące. Mdła ballada "Bridges To Eternity" to w zasadzie jedyny spokojniejszy akcent w tym graniu raczej szybkim, ale równocześnie udającym energetyczne. Niby dobre, ale jakoś mało bijące po gębie solówki i tu brak Heigla jest wyraźny.
Utwory zlewają się w jedną masę podobnych riffów i tych samych pomysłów. Trochę życia w atrakcyjniejszym "From Dusk To Dawn" - lecz też tylko chwilami. Gdzieś tam od czasu do czasu są przebłyski w tym wszystkim, ale umykają w ogólnej masie wymęczonej metalowej szarzyzny. Zotter może nie jest złym wokalistą, ale tu pola do popisu w jednowymiarowych kompozycjach nie ma, nie ma też ani interesującego rockowo głosu Michaela Schinkela, ani specyficznej rozpoznawalności Tommy'ego Liona. Smutna to płyta nie tylko z powodu dosyć smutnego klimatu. To taki szary metal gdzie po prostu nie ma autentycznej radości grania i zaangażowania.
Po wydaniu tego albumu skład posypał się ponownie i znów zespole pojawili się nowi muzycy i wokalista Ben Silver. Zapewne minie kilka kolejnych lat, zanim zespół zaprezentuje coś nowego.
Oby na wyższym poziomie.
Ocena: 4/10
22.05.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"