27.06.2018, 17:25:10
Stratovarius - II / Twilight Time (1992)
Tracklista:
1. Break the Ice 04:41
2. The Hands of Time 05:36
3. Madness Strikes at Midnight 07:20
4. Metal Frenzy 02:20
5. Twilight Time 05:51
6. The Hills Have Eyes 06:19
7. Out of the Shadows 04:10
8. Lead Us Into the Light 05:46
Rok wydania: 1992
Gatunek: Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Timo Tolkki - śpiew, gitar, bas
Antti Ikonen - instrumenty klawiszowe
Tuomo Lassila - perkusja
Ocena: 8/10
10.05.2009
Tracklista:
1. Break the Ice 04:41
2. The Hands of Time 05:36
3. Madness Strikes at Midnight 07:20
4. Metal Frenzy 02:20
5. Twilight Time 05:51
6. The Hills Have Eyes 06:19
7. Out of the Shadows 04:10
8. Lead Us Into the Light 05:46
Rok wydania: 1992
Gatunek: Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Timo Tolkki - śpiew, gitar, bas
Antti Ikonen - instrumenty klawiszowe
Tuomo Lassila - perkusja
Druga płyta STRATOVARIUS ukazała się początkowo w Finlandii w niezbyt dużym nakładzie pod skromnym tytułem "II" i nagrana została w równie skromnym trzyosobowym składzie, bez etatowego basisty, którego tu zastąpił sam Timo Tolkki. Wkrótce jednak płyta została wydana ponownie pod nowym tytułem "Twilight Time" i z nową okładką, znajdując szerokie grono nabywców i bijąc rekordy popularności w Japonii. W tym też kraju pojawiła się kolejna wersja tego LP w roku 1993.
Muzycznie ten album stanowił kontynuację fascynacji Tolkkiego melodyjnym power metalem, ale jest to płyta cięższa i ze znacznie lepszym wokalem Timo, który to w znacznej mierze zdyskredytował debiut tego zespołu. STRATOVARIUS gra mocniej, w jakiś sposób nawiązując do power metalu amerykańskiego w mrocznym i zagranym w umiarkowanym tempie "Break the Ice", wykorzystując śmielej instrumenty klawiszowe we wstępach i w tłach nieco szybszego z nutką neoklasyki "The Hands of Time" czy też bardziej typowym melodic power metalowym "Out of the Shadows" z drobnymi naleciałościami HELLOWEEN w refrenie. Gitarowa robota Tolkki jest znakomita i jest to na tym albumie dojrzały wirtuoz potrafiący w solach tworzyć własne klimaty i opowieści nie zawsze nawiązujące do muzyki klasycznej. Sprawdził się także jako basista, choć ten instrument w przeciwieństwie do debiutu nie pełni już tak istotnej roli.
Album wypełniają utwory po części mocno ponure i tajemnicze, wśród których najbardziej reprezentatywnym jest "Madness Strikes at Midnight" nieco rozjaśniony w wysoko zaśpiewanym refrenie. Atmosfera grozy generowana jest także w udany sposób we wstępie do "The Hills Have Eyes" zdominowanym przez dzwony i rozwiniętym jako kompozycja o epicko progresywnym charakterze. Takim jest nawet instrumentalna miniatura "Metal Frenzy". W rozgrywanym w lekko zmiennych tempach "Twilight Time" STRATOVARIUS prezentuje power metal refleksyjny, smutnawy i niepozbawiony pompatyczności wolniejszych fragmentach. Tak tez kończy się ten album w balladowym songu z gitarą akustyczną "Lead Us Into the Light" i dostojnym nokturnowym rozwinięciem.
Płyta jest dojrzałym dziełem zespołu, który tu jednoznacznie określa swój styl jako power metal oderwany od tradycyjnego heavy metalu i co istotne, od dominującej w tym czasie estetyki niemieckiej. Ciekawie brzmieniowo zrealizowany album pełen niuansów i niedopowiedzeń w tłach, dosyć mocny w gitarze chłodnej i głęboko brzmiącej. Także perkusja jest bardziej stonowana i podporządkowana gitarze i ten swobodny samodzielny Tuomo Lassila z debiutu został lekko schowany w ogólnym soundzie.
Album nastrojowy, z lekka posępny i nienastawiony na prostą melodic powerową przebojowość.
Płyta zdobyła uznanie fanów i w 1993 grupa rozpoczęła przygotowywanie kolejnego albumu.
Muzycznie ten album stanowił kontynuację fascynacji Tolkkiego melodyjnym power metalem, ale jest to płyta cięższa i ze znacznie lepszym wokalem Timo, który to w znacznej mierze zdyskredytował debiut tego zespołu. STRATOVARIUS gra mocniej, w jakiś sposób nawiązując do power metalu amerykańskiego w mrocznym i zagranym w umiarkowanym tempie "Break the Ice", wykorzystując śmielej instrumenty klawiszowe we wstępach i w tłach nieco szybszego z nutką neoklasyki "The Hands of Time" czy też bardziej typowym melodic power metalowym "Out of the Shadows" z drobnymi naleciałościami HELLOWEEN w refrenie. Gitarowa robota Tolkki jest znakomita i jest to na tym albumie dojrzały wirtuoz potrafiący w solach tworzyć własne klimaty i opowieści nie zawsze nawiązujące do muzyki klasycznej. Sprawdził się także jako basista, choć ten instrument w przeciwieństwie do debiutu nie pełni już tak istotnej roli.
Album wypełniają utwory po części mocno ponure i tajemnicze, wśród których najbardziej reprezentatywnym jest "Madness Strikes at Midnight" nieco rozjaśniony w wysoko zaśpiewanym refrenie. Atmosfera grozy generowana jest także w udany sposób we wstępie do "The Hills Have Eyes" zdominowanym przez dzwony i rozwiniętym jako kompozycja o epicko progresywnym charakterze. Takim jest nawet instrumentalna miniatura "Metal Frenzy". W rozgrywanym w lekko zmiennych tempach "Twilight Time" STRATOVARIUS prezentuje power metal refleksyjny, smutnawy i niepozbawiony pompatyczności wolniejszych fragmentach. Tak tez kończy się ten album w balladowym songu z gitarą akustyczną "Lead Us Into the Light" i dostojnym nokturnowym rozwinięciem.
Płyta jest dojrzałym dziełem zespołu, który tu jednoznacznie określa swój styl jako power metal oderwany od tradycyjnego heavy metalu i co istotne, od dominującej w tym czasie estetyki niemieckiej. Ciekawie brzmieniowo zrealizowany album pełen niuansów i niedopowiedzeń w tłach, dosyć mocny w gitarze chłodnej i głęboko brzmiącej. Także perkusja jest bardziej stonowana i podporządkowana gitarze i ten swobodny samodzielny Tuomo Lassila z debiutu został lekko schowany w ogólnym soundzie.
Album nastrojowy, z lekka posępny i nienastawiony na prostą melodic powerową przebojowość.
Płyta zdobyła uznanie fanów i w 1993 grupa rozpoczęła przygotowywanie kolejnego albumu.
Ocena: 8/10
10.05.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"