27.06.2018, 18:22:09
Tarchon Fist - Fighters (2009)
Tracklista:
1. We Are the Legion 03:54
2. 3 Days in Hell 03:42
3. Fighters 03:35
4. Victims of the Nations 04:25
5. Flower in the Sand 04:15
6. Hammer Squad 03:49
7. Thunderbolt 04:01
8. Still in Vice 05:26
9. Bad Situation 05:17
10. Falling Down 03:55
11. Earth Song 03:36
12. The Gams is Over 04:41
album zawiera także bonusowy CD głownie z nagraniami live
Rok wydania: 2009
Gatunek: traditional heavy metal
Kraj: Włochy
skład zespołu:
Luigi Sangermano - śpiew
Luciano Tattini - gitara
Federico Mengoli - gitara
Marco Pazzini - bas
Andrea Bernabeo - perkusja
Ocena: 2.9/10
14.12.2009
Tracklista:
1. We Are the Legion 03:54
2. 3 Days in Hell 03:42
3. Fighters 03:35
4. Victims of the Nations 04:25
5. Flower in the Sand 04:15
6. Hammer Squad 03:49
7. Thunderbolt 04:01
8. Still in Vice 05:26
9. Bad Situation 05:17
10. Falling Down 03:55
11. Earth Song 03:36
12. The Gams is Over 04:41
album zawiera także bonusowy CD głownie z nagraniami live
Rok wydania: 2009
Gatunek: traditional heavy metal
Kraj: Włochy
skład zespołu:
Luigi Sangermano - śpiew
Luciano Tattini - gitara
Federico Mengoli - gitara
Marco Pazzini - bas
Andrea Bernabeo - perkusja
W 2008 zespół zaprezentował interesujący debiut "Tarchon Fist"z tradycyjnym heavy metalem opartym o dokonania klasycznego heavy metal/hard rocka XX wieku i już w roku następnym pojawiła się kolejna propozycja tego bandu - "Fighters". Płyta została wydana w październiku przez My Graveyard Productions.
Tym razem pojawiło się kilku gości z Włoch oraz zagranicy, w tym niemiecki gitarzysta Tom Naumann znany z PRIMAL FEAR. Niestety ta płyta jest kompletnym rozczarowaniem. Tym razem to toporny heavy metal pełen refrenów chóralnych imitujących epickie refreny rycerskie zupełnie nieudanych melodii, w których nawet trudno znaleźć jakąś myśl przewodnią. Dominuje chaos i nie tylko w "We Are the Legion" ale niemal na całej płycie. To prostu słabe kompozycje do tego zaśpiewane przez Sangermano jakby obok tych melodii , poza kilkoma refrenami, gdzie jeszcze jako tako to wygląda.
Ogólnie tym razem ten wokalista może nawet śpiewa lepiej i mocniej niż poprzednio, ale i tak nie sprawia dobrego wrażenia starając się przekrzyczeć głośne gitary. Sola gitarowe są okropne, kakofoniczne zupełnie oderwane od tego co się tu dzieje a dzieje się za dużo.Pseudo epickie zagrywki pomieszane z refrenami hard'n'heavy tworzą obraz płyty gdzie nawet ballada "Flower in the Sand" jest kompromitująco słaba. W "Hammer Squad" kilkanaście sekund fajnych riffów pod IRON MAIDEN i to wszystko co pozostało z wpływów brytyjskich na tej płycie. W "The Gams is Over" Naumann odegrał swoje w nijakim utworze i faktycznie - the game is over.
Jedynie sama produkcja nie budzi zastrzeżeń, i ta płyta brzmi znacznie bardziej heavy metalowo niż debiut. Tam jednak można było posłuchać kilku znakomitych kompozycji z "Its My World" i "Eyes Of Wolf" w roli głównej. Tu nie ma nic poza chaotycznym bezstylowym heavy metalem.
Po nagraniu tej płyty Sangermano odszedł z zespołu, który chyba już to co miał do powiedzenia powiedział na debiucie. O tej płycie najlepiej jak najszybciej zapomnieć.
Tym razem pojawiło się kilku gości z Włoch oraz zagranicy, w tym niemiecki gitarzysta Tom Naumann znany z PRIMAL FEAR. Niestety ta płyta jest kompletnym rozczarowaniem. Tym razem to toporny heavy metal pełen refrenów chóralnych imitujących epickie refreny rycerskie zupełnie nieudanych melodii, w których nawet trudno znaleźć jakąś myśl przewodnią. Dominuje chaos i nie tylko w "We Are the Legion" ale niemal na całej płycie. To prostu słabe kompozycje do tego zaśpiewane przez Sangermano jakby obok tych melodii , poza kilkoma refrenami, gdzie jeszcze jako tako to wygląda.
Ogólnie tym razem ten wokalista może nawet śpiewa lepiej i mocniej niż poprzednio, ale i tak nie sprawia dobrego wrażenia starając się przekrzyczeć głośne gitary. Sola gitarowe są okropne, kakofoniczne zupełnie oderwane od tego co się tu dzieje a dzieje się za dużo.Pseudo epickie zagrywki pomieszane z refrenami hard'n'heavy tworzą obraz płyty gdzie nawet ballada "Flower in the Sand" jest kompromitująco słaba. W "Hammer Squad" kilkanaście sekund fajnych riffów pod IRON MAIDEN i to wszystko co pozostało z wpływów brytyjskich na tej płycie. W "The Gams is Over" Naumann odegrał swoje w nijakim utworze i faktycznie - the game is over.
Jedynie sama produkcja nie budzi zastrzeżeń, i ta płyta brzmi znacznie bardziej heavy metalowo niż debiut. Tam jednak można było posłuchać kilku znakomitych kompozycji z "Its My World" i "Eyes Of Wolf" w roli głównej. Tu nie ma nic poza chaotycznym bezstylowym heavy metalem.
Po nagraniu tej płyty Sangermano odszedł z zespołu, który chyba już to co miał do powiedzenia powiedział na debiucie. O tej płycie najlepiej jak najszybciej zapomnieć.
Ocena: 2.9/10
14.12.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"