27.06.2018, 21:33:58
Twilight Guardians - Ghost Reborn (2007)
Tracklista:
1. Glasschains 03:26
2. Rainbow's Gold 03:17
3. Wildbite 02:21
4. The Game 03:40
5. Bring it On 03:13
6. Walk This Line 03:40
7. The Weight 03:51
8. This Blood 03:24
9. Fallen Lamb 04:13
10. Out of Our Hands 04:05
Rok wydania: 2007
Gatunek: Melodic Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Vesa Virtanen - śpiew
Carl-Johan Gustafsson - gitara
Mikko Tång - bas
Henri Suominen - perkusja
Jari Pailamo - instrumenty klawiszowe
Ocena: 7,2/10
15.02.2008
Tracklista:
1. Glasschains 03:26
2. Rainbow's Gold 03:17
3. Wildbite 02:21
4. The Game 03:40
5. Bring it On 03:13
6. Walk This Line 03:40
7. The Weight 03:51
8. This Blood 03:24
9. Fallen Lamb 04:13
10. Out of Our Hands 04:05
Rok wydania: 2007
Gatunek: Melodic Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Vesa Virtanen - śpiew
Carl-Johan Gustafsson - gitara
Mikko Tång - bas
Henri Suominen - perkusja
Jari Pailamo - instrumenty klawiszowe
W listopadzie 2007 Spinefarm wydaje czwarty LP TWILIGHT GUARDIANS.
Ostatni album tego zespołu wykazał zmęczenie materiału, przede wszystkim ludzkiego... Ani to power metal, ani hard'n'heavy, ani hard rock - melodic metal po prostu. Ciepłe brzmienie, trochę smutny, refleksyjny, nostalgiczny klimat w krótkich i prostych kompozycjach. Momentami jakby gdzieś krzyżowały się drogi brytyjskiego i skandynawskiego melodyjnego metalu z pominięciem tych zarówno neoklasycznych, jak i progresywnych elementów, jakie były słyszalne na poprzednich płytach. Spokojnie, niezbyt szybko i chyba dobrze, że LP ma tylko 35 minut, bo gdyby był dłuższy, mógłby znużyć słuchacza oczekującego podniesienia poziomu adrenaliny. Mimo to słucha się z pewną przyjemnością, choć melodie proste, a czadu i mocy brak. Metal na imprezy? Raczej nie - chyba, że na spotkanie we dwoje, ale pościelowych ballad brak.
Średnie tempa i średnie wykonanie... i się to wszystko jakby lekko zlewa w jedną całość. Jeden numer, choć najkrótszy na tej płycie, fantastyczny. To "Wildbite". Można by powiedzieć, że w tych kliku minutach skupiła się cała niemal energia, przeznaczona na ten album przez muzyków. Na wyróżnienie zasługuje również "This Blood".
Wokalistę Virtanena albo lubimy, albo nie... Ja lubię i chyba do klimatu stworzonego na tym albumie pasuje. Za to Gustafson całkowicie schowany, a jego potencjał praktycznie nie jest tu wykorzystany. Coś gra, prezentuje solówki, ale wszystko przygaszone i więcej tu rutyny niż artyzmu. Szkoda - gitarzysta to znakomity, a tu tylko parę solówek i to raczej niezbyt chyba pasujących w swoich numerach. Zawsze mocne klawisze... tym razem jakby purplowskie echa gdzieniegdzie i pierwszy plan przed gitarą - może niepotrzebnie? Brak tu utworów wybitnie słabych, ale poza wymienionym, niewiele jest i windujących w górę - "Fallen Lamb", "Out Our Hands", "Bring It On" bez rewelacji, ale i bez kompromitacji.
Dobra płyta z melodic metalem, jaki znamy z fińskiej sceny tyle, że syndrom wypalenia bardzo słyszalny.
Grupa chyba to też zauważyła i zespół został rozwiązany w roku 2008.
Ostatni album tego zespołu wykazał zmęczenie materiału, przede wszystkim ludzkiego... Ani to power metal, ani hard'n'heavy, ani hard rock - melodic metal po prostu. Ciepłe brzmienie, trochę smutny, refleksyjny, nostalgiczny klimat w krótkich i prostych kompozycjach. Momentami jakby gdzieś krzyżowały się drogi brytyjskiego i skandynawskiego melodyjnego metalu z pominięciem tych zarówno neoklasycznych, jak i progresywnych elementów, jakie były słyszalne na poprzednich płytach. Spokojnie, niezbyt szybko i chyba dobrze, że LP ma tylko 35 minut, bo gdyby był dłuższy, mógłby znużyć słuchacza oczekującego podniesienia poziomu adrenaliny. Mimo to słucha się z pewną przyjemnością, choć melodie proste, a czadu i mocy brak. Metal na imprezy? Raczej nie - chyba, że na spotkanie we dwoje, ale pościelowych ballad brak.
Średnie tempa i średnie wykonanie... i się to wszystko jakby lekko zlewa w jedną całość. Jeden numer, choć najkrótszy na tej płycie, fantastyczny. To "Wildbite". Można by powiedzieć, że w tych kliku minutach skupiła się cała niemal energia, przeznaczona na ten album przez muzyków. Na wyróżnienie zasługuje również "This Blood".
Wokalistę Virtanena albo lubimy, albo nie... Ja lubię i chyba do klimatu stworzonego na tym albumie pasuje. Za to Gustafson całkowicie schowany, a jego potencjał praktycznie nie jest tu wykorzystany. Coś gra, prezentuje solówki, ale wszystko przygaszone i więcej tu rutyny niż artyzmu. Szkoda - gitarzysta to znakomity, a tu tylko parę solówek i to raczej niezbyt chyba pasujących w swoich numerach. Zawsze mocne klawisze... tym razem jakby purplowskie echa gdzieniegdzie i pierwszy plan przed gitarą - może niepotrzebnie? Brak tu utworów wybitnie słabych, ale poza wymienionym, niewiele jest i windujących w górę - "Fallen Lamb", "Out Our Hands", "Bring It On" bez rewelacji, ale i bez kompromitacji.
Dobra płyta z melodic metalem, jaki znamy z fińskiej sceny tyle, że syndrom wypalenia bardzo słyszalny.
Grupa chyba to też zauważyła i zespół został rozwiązany w roku 2008.
Ocena: 7,2/10
15.02.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"