UltiMatium
#1
UltiMatium - New Dawn (2004)

[Obrazek: R-1491244-1539868033-7582.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Time Requiem 09:19
2. Watching the Tower of Skies 08:09
3. Milagros Charm 05:55
4. The Aphorism 06:33
5. Brutal Mentor 05:52
6. Visions of New Dawn 06:51
7. Grand Opus 07:39
8. Interplay of Matters 02:01
9. Above and Beyond 07:09

Rok wydania: 2004
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
JT Partanen - śpiew
Harri Niskanen - gitara, perkusja (w utworze 6.- Tero Maijala)
Tuomo Juntunen - bas
Matti Pulkkinen - instrumenty klawiszowe

Ten zespół należy do mniej znanych z fińskiej sceny melodic power metalowej i nigdy nawet nie próbował być konkurencją dla STRATOVARIUS, SONATA ARCTICA. Ten album powstał w pierwszym składzie i w okresie, gdy ten gatunek święcił czas największego triumfu. Powstał też na bazie doświadczeń z muzycznego rozwoju "wielkiej" sceny fińskiego melodic power i jest jednoznacznie płytą wtórną i pozbawioną własnej tożsamości. Wydany został przez Mastervox Records we wrześniu 2004 roku.

Początek w postaci "Follow Me" daje nadzieję na wesoły, ale zagrany z gracją melodyjny LP odnoszący się wprost to tradycyjnego skandynawskiego pojmowania takiej muzyki. Udany prosty refren, niezłe solo i w miarę słuchalny wokalista, choć tu już pojawiają się pierwsze nieśmiałe jeszcze wątpliwości i pytania.
Narastają one znacznie gdy rozbrzmiewa "New Dawn". Czemu w tekście główną rolę pełni fraza "Take My Hand"? Czemu wokalista tak beczy? Dlaczego to pianino tak plumka bez sensu w tle? No plumka i zawodnika, który obsługuje ten instrument trudno uznać za wirtuoza. Podobne rzeczy wygrywają dzieci na domowym Casio. "Cut Deep Eternally" jest w zamyśle spokojnym melodic metalowym kawałkiem, ale ten wokal jest nie do przebrnięcia w drewnianym z gruntu fałszywym stylu. "Dysfunctional" jest próbą grania bardziej ambitnego, coś jak progressive neoclassical, przy czym nie ma tu ani jednego, ani drugiego elementu w czystej postaci. "In Winter Nights" zaczyna się tradycyjnym "oooooooo", a potem następuje bardzo ugrzeczniony galopujący powerek, w stylu nagrań Tolkki we wszystkich możliwych konfiguracjach. Miła, nikomu nie wadząca pół ballada "In My Dreams" w warstwie muzycznej poprawna, ale wokalnie jest to po prostu niemożliwe do słuchania. Wychodzi tu też pewien błąd w mixie tego LP, bo ekspozycja wokalisty i tu w pozostałych utworach przesadna. No chyba, że zespół uważał go za wartego takiego wysunięcia na pierwszy plan. Ta i następna kompozycja "Rain & Storm", to sporo punktów stycznych z ALTARIA i AXENSTAR i w zasadzie ULTIMATIUM stoi pod tym względem gdzieś na granicy Szwecji i Finlandii. Dobra, bardzo dobra melodia, rytmiczne gitary i tym razem dobrze dobrane klawisze. Aż się prosi tu ktoś inny za mikrofonem. Może trochę za bardzo młóci też sekcja rytmiczna momentami, ale to taki mały, malutki killerek. "Through Winterland" to już znów irytujący speed melodic power, produkowany na tony w Skandynawii i Niemczech po dziś dzień. "Fly High, Rise To The Sky" to te obowiązkowe prawie 10 minut helloweenowego pojękiwania i galopad jakie muszą się znaleźć na niemal każdym albumie debiutanta ze Skandynawii. Jaśniejszym punktem jest lekko epicki refren i dobre solo, ale czemu takie krótkie i ciche. Krótsze od tego "oooooooo" jakie potem następuje. Ogólnie część instrumentalna, oparta na kilku powtarzanych w kółkach riffach nic nie wnosi. Gdy utwór się kończy cisza przynosi pewną ulgę. Wokalista już nie beczy, a perkusja, zagrana na tym albumie przez gitarzystę z powodu braków kadrowych nie puka półautomatycznie. Nie słychać też lekko topornej i przesterowanej gitary, pasującej bardziej do zespołu grającego typowy power metal, niż do takiego, który tylko udaje że to gra.

Podsumowując ULTIMATIUM miał tu kilka doskonałych pomysłów, zaprzepaszczonych jednak przeciętnym wykonaniem instrumentalnym i fatalnym doborem wokalisty.
Zespół dalekiego zaplecza, który ostatecznie pogrążył się drugim kompromitującym albumem "Hwainoo" w 2008. Tu kompromitacji nie ma, ale do nawet dobrego poziomu sporo brak.
Album dla fanów STRATOVARIUS, SONATA ARCTICA czy DREAMTALE, ale jakościowo pod żadnym względem nie jest w stanie konkurować z muzyką wyżej wymienionych.


Ocena: 6,3/10

20.04.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
UltiMatium - przez Memorius - 27.06.2018, 22:37:03
RE: UltiMatium - przez Memorius - 27.06.2018, 22:37:39
RE: UltiMatium - przez Memorius - 06.09.2019, 20:01:52
RE: UltiMatium - przez Memorius - 23.10.2020, 10:00:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości