28.06.2018, 16:21:38
Wolf - Wolf (1999)
Tracklista:
1. In the Shadow of Steel 01:43
2. Moonlight 03:30
3. The Parasite 04:55
4. Electric Raga 03:08
5. The Voyage 03:44
6. Desert Caravan 05:48
7. The Sentinel 05:16
8. 243 04:03
9. In the Eyes of the Sun 07:42
Rok wydania: 1999
Gatunek: heavy metal
Kraj: Szwecja
Skład:
Niklas Olsson - śpiew, gitara
Mikael Goding - gitara basowa
Daniel Bergkvist - perkusja
Ocena: 9,2/10
17.09.2008
Tracklista:
1. In the Shadow of Steel 01:43
2. Moonlight 03:30
3. The Parasite 04:55
4. Electric Raga 03:08
5. The Voyage 03:44
6. Desert Caravan 05:48
7. The Sentinel 05:16
8. 243 04:03
9. In the Eyes of the Sun 07:42
Rok wydania: 1999
Gatunek: heavy metal
Kraj: Szwecja
Skład:
Niklas Olsson - śpiew, gitara
Mikael Goding - gitara basowa
Daniel Bergkvist - perkusja
Ten zespół z Örebro, prowadzony przez Olssona od połowy lat 90tych postawił sobie za cel w pierwszym okresie działalności odświeżyć tradycyjny metal z lat 80 tych, opierając się przede wszystkim na wzorcach brytyjskich. Tak powstała jedna z najlepszych płyt metalowych z gatunku NWOBHM w najbardziej tradycyjnej odmianie z Newcastle... nagrana przez Szwedów i wydana przez Prosthetic Records w kwietniu 1999 roku.
Brytyjska motoryka, brytyjskie riffy, brytyjskość z każdego kąta wyziera - a najbardziej chyba z "Electric Raga" - numeru wyjętego żywcem z wczesnych lat 80tych. Wszystko podparte oczywiście nieco większą dawką ciężaru, choć ogólnie produkcja i brzmienie do wybitnych nie należy. Oczywiście obowiązkowo jeden dłuższy numer -jak bywało w zwyczaju 20 lat wcześniej -czyli znakomity "In The Eyes Of the Sun". Nieco drobnych eksperymentów w "Desert Caravan" i instrumentalnym "243". Wokal jest tu zdecydowanie zniewieściały, co jednak w żaden sposób nie rzutuje na odbiór tej płyty. Udane sola gitarowe stylizowane na pojedynki z lat 80tych.
Wspomnieć wypada o pierwiastku muzyki orientalnej (sitar), który występuje w kilku kompozycjach oraz o wartej odnotowania pracy sekcji rytmicznej. To bardzo mocny akcent na tym LP. Zresztą WOLF pod tym względem zawsze wypadał dobrze, również wówczas, gdy tych muzyków zastąpili inni. W "The Parasite" harrisowski bas bardzo wybija się z tła. IM dawkowany jest umiejętnie - wczesny IM, przez co wrażenie obcowania z głównym nurtem NWOBHM nie powoduje nachalnych skojarzeń. Mimo to, płyta jest zbudowana na fundamentach wczesnych lat 80 tych w brytyjskim metalu, chociaż "The Sentinel" wykazuje także cechy amerykańskiego heavy metalu. Ciekawe, że następujący zaraz po intro "Moonlight" bardziej plasuje się w klasycznym metalu szwedzkim lat 80tych i ma niewiele punktów stycznych z pozostałymi kompozycjami.
Kiczowata okładka doskonale stylizowana na lata 80te i przewrotnie zabawna. Sama muzyka zabawna nie jest. To kawał solidnie zagranego heavy metalu.
Brytyjska motoryka, brytyjskie riffy, brytyjskość z każdego kąta wyziera - a najbardziej chyba z "Electric Raga" - numeru wyjętego żywcem z wczesnych lat 80tych. Wszystko podparte oczywiście nieco większą dawką ciężaru, choć ogólnie produkcja i brzmienie do wybitnych nie należy. Oczywiście obowiązkowo jeden dłuższy numer -jak bywało w zwyczaju 20 lat wcześniej -czyli znakomity "In The Eyes Of the Sun". Nieco drobnych eksperymentów w "Desert Caravan" i instrumentalnym "243". Wokal jest tu zdecydowanie zniewieściały, co jednak w żaden sposób nie rzutuje na odbiór tej płyty. Udane sola gitarowe stylizowane na pojedynki z lat 80tych.
Wspomnieć wypada o pierwiastku muzyki orientalnej (sitar), który występuje w kilku kompozycjach oraz o wartej odnotowania pracy sekcji rytmicznej. To bardzo mocny akcent na tym LP. Zresztą WOLF pod tym względem zawsze wypadał dobrze, również wówczas, gdy tych muzyków zastąpili inni. W "The Parasite" harrisowski bas bardzo wybija się z tła. IM dawkowany jest umiejętnie - wczesny IM, przez co wrażenie obcowania z głównym nurtem NWOBHM nie powoduje nachalnych skojarzeń. Mimo to, płyta jest zbudowana na fundamentach wczesnych lat 80 tych w brytyjskim metalu, chociaż "The Sentinel" wykazuje także cechy amerykańskiego heavy metalu. Ciekawe, że następujący zaraz po intro "Moonlight" bardziej plasuje się w klasycznym metalu szwedzkim lat 80tych i ma niewiele punktów stycznych z pozostałymi kompozycjami.
Kiczowata okładka doskonale stylizowana na lata 80te i przewrotnie zabawna. Sama muzyka zabawna nie jest. To kawał solidnie zagranego heavy metalu.
Ocena: 9,2/10
17.09.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"