28.06.2018, 17:30:04
Yngwie Malmsteen - Unleash the Fury (2005)
Tracklista:
1. Locked & Loaded 03:48
2. Revolution 04:19
3. Winds Of War (Invasion) 05:07
4. Crown Of Thorns 04:26
5. The Bogeyman 03:59
6. Beauty And A Beast 03:20
7. Cracking The Whip 03:52
8. Fuguetta 01:03
9. Cherokee Warrior 05:31
10. Guardian Angel 03:22
11. Let The Good Times Roll 04:05
12. Revelation (Drinking With The Devil) 05:40
13. Magic And Mayhem (instrumental) 04:41
14. Exile 03:54
15. The Hunt 04:22
16. Russian Roulette 04:12
17. Unleash The Fury 05:44
18. Paraphrase (instrumental) 01:16
Rok wydania: 2005
Gatunek: neoclasical metal/heavy/power metal/shred
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Doogie White: śpiew
Yngwie Malmsteen: gitary, bas
Patrik Johansson: perkusja
Joakim Svalberg: instrumenty klawiszowe
Ocena: 8/10
31.08.2007
Tracklista:
1. Locked & Loaded 03:48
2. Revolution 04:19
3. Winds Of War (Invasion) 05:07
4. Crown Of Thorns 04:26
5. The Bogeyman 03:59
6. Beauty And A Beast 03:20
7. Cracking The Whip 03:52
8. Fuguetta 01:03
9. Cherokee Warrior 05:31
10. Guardian Angel 03:22
11. Let The Good Times Roll 04:05
12. Revelation (Drinking With The Devil) 05:40
13. Magic And Mayhem (instrumental) 04:41
14. Exile 03:54
15. The Hunt 04:22
16. Russian Roulette 04:12
17. Unleash The Fury 05:44
18. Paraphrase (instrumental) 01:16
Rok wydania: 2005
Gatunek: neoclasical metal/heavy/power metal/shred
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Doogie White: śpiew
Yngwie Malmsteen: gitary, bas
Patrik Johansson: perkusja
Joakim Svalberg: instrumenty klawiszowe
W trzy lata po "Ataku" Malmsteen wraca z nowym albumem. Trzy lata to sporo czasu, aby przygotować płytę. Ponad 70 minut muzyki wydanej w lutym przez Steamhammer, świadczy o tym, że Mistrz nie próżnował. Szkoda tylko, że w dużej mierze słuchając swoich starych płyt w poszukiwaniu pomysłów i motywów, jakie mógłby ponownie wykorzystać.
Pewne innowacje oczywiście są - nawet dosyć poważne, bo dostajemy album "dwa w jednym". Obok tego co Malmsteen potrafi najlepiej - neoklasycznego, melodyjnego metalu - dostajemy dużą dawkę heavy power, niestety średniej lub dobrej tylko jakości. "Locked & Loaded", "The Bogeyman", "Let The Good Times Roll" czy "Revelation" to takie główne przykłady. Niepotrzebnie wiekszość z nich dodatkowo "wzbogacona" jest elementami neoklasycznymi, co wcale tu na dobre nie wychodzi. Na dobre wychodzi natomiast zupełne oderwanie się od fundamentalnych zasad malmsteenizmu w absolutnie zaskakującym i nietypowym "Cherokee Warrior" - jakże bardzo amerykańskim i jakże udanym. Udanym również wokalnie, co na tym LP jest wyjątkiem. White śpiewa poprawnie, ale jakoś bez wiary, jak ten "Soldier Without Faith" z jednego z wczesnych LP Malmsteena. Zazwyczaj o odwalanie rzemiechy oskarża się Edmana, jednak dla mnie rzemieślnikiem w ekipie Y.M. jest właśnie White. Na szczęście na tej płycie jest sporo klasowych kompozycji neoklasycznych, zbudowanych na wzorach najlepszych i według surowych zasad i starych recept. "Exile" to co prawda częściowa kalka z "Anguish And Fear", ale podobnie jak "Beauty And A Beast", "The Hunt" i "Revolution" zrobione świetnie i słucha się tego z wielką przyjemnością. Nieco przetestowany został White w "Russian Roulette" - egzamin zdał, ale jednak się tu biedak nieco namęczył. Ten utwór jest bardzo dobry, ale nasuwa refleksje szerszej natury. Kompozycja bardziej epicka i majestatyczna, "Winds Of War (Invasion)," bardzo dobra, ale do najlepszych w karierze jednak brakuje kropki nad "i ". W zasadzie esencją płyty jest tytułowy "Unleash The Fury", umieszczony praktycznie na końcu - muzycznie skupia jak soczewka zalety i wady tej płyty. Instrumentalne utwory tym razem przyjemne, nie za długie, rozmieszczone zmyślnie w różnych miejscach, stanowią odprężenie po pewnych heavy popisach zespołu.
Album ma niezbyt ciekawe brzmienie, jest cięższy niż poprzedni, ale brzmi płasko. Bas Malmsteena tym razem jakis rozmyty i warkotliwy, gitara dziwnie ustawiona, a perkusja we wstępach rozwala uszy, by potem jakoś zniknąć w miarę rozwoju wielu kompozycji. Klawisze na ogół oszczędne i wpasowane dobrze. Michael Fuller wykonał amstering, ale o ile na "war to End All Wars" ten sound był epicki to tutaj spec od death metalowych brzmień raczej się nie popisał.
Czas na ocenę - mimo marudzenia płyta bardzo dobra, choć na pewno wzbudzająca kontrowersje.
Z innym wokalistą, bardziej okrojona do malmstenowskiego stylu płyta byłaby warta dużo wyższej oceny. Jeśli tytuł tłumaczyć jako "uwolnienie furii", to specjalnie ta furia tu wrażenia nie robi i zapewne sznurek, na jakim była uwiązana zbyt gruby nie był. Mimo wszystko jednak...
Czas na ocenę - mimo marudzenia płyta bardzo dobra, choć na pewno wzbudzająca kontrowersje.
Z innym wokalistą, bardziej okrojona do malmstenowskiego stylu płyta byłaby warta dużo wyższej oceny. Jeśli tytuł tłumaczyć jako "uwolnienie furii", to specjalnie ta furia tu wrażenia nie robi i zapewne sznurek, na jakim była uwiązana zbyt gruby nie był. Mimo wszystko jednak...
Ocena: 8/10
31.08.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"