20.08.2018, 18:21:19
Great Master - Serenissima (2012)
Tracklista:
1. The Ascention 01:21
2. Queen of the Sea 05:44
3. Doge 03:52
4. The Merchant 04:37
5. Golden Cross 03:49
6. Marco Polo 04:38
7. Across the Sea 04:13
8. Black Death 05:26
9. Enemies at the Gates 09:33
10. Marching on the Northern Land 03:31
11. Lepanto's Call 05:33
12.The Fall 03:41
13.Medieval Steel (Medieval Steel cover) 04:56 (bonus track)
Rok wydania: 2012
Gatunek: Melodic/Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Max Bastasi - śpiew
Daniele Vanin - gitara
Gianluca Carlini - gitara, instrumenty klawiszowe
Marco Antonello - gitara basowa
Francesco Duse - perkusja
Po wydaniu debiutu "Underworld" GREAT MASTER utrzymał kontrakt płytowy z Undergorund Symphony i po dokonaniu pewnych zmian w składzie przystąpił do nagrania nowej płyty. Daniele Vanin, który wspierał grupę na koncertach jako basista został teraz drugim gitarzystą, a do grupy wszedł basista Marco Antonello, przedstawiciel starszego pokolenia włoskich muzyków metalowych. Sporą stratą było odejście znakomitego perkusisty Paolo Pasqualini, miejsce którego zajął Francesco Duse. Płyta ukazała się w końcu grudnia.
GREAT MASTER pozostał wierny graniu melodyjnego power metalu w europejskiej odmianie. Więcej rycerskiej epickości, trochę mniej HELLOWEEN niż na płycie poprzedniej i dlatego łagodne, melodyjne numery osadzone we włoskiej tradycji (zwłaszcza KALEDON) takie jak Queen of the Sea, Golden Cross, Marco Polo czy The Fall brzmią tu co najmniej bardzo dobrze.
Na wielką pochwałę zasługują pompatyczne, epickie songi The Merchant i Across the Sea, dobrze skonstruowane w klasycznej tradycji heavy metalu i oprawione w łagodny power metal. Pięknie też prezentuje się wolny dostojny i pełen emocji semi-balladowy Black Death przypominający najlepsze nagrania THY MAJESTIE. Centralnym punktem albumu jest mega epicki kolos Enemies at the Gates, z łagodnym wstępem i rycerskim power metalowym atakiem gdzie KALEDOM miesza się z późnym HEIMDALL i wszystko jest zgrabne, chwytliwe i odegrane z wielką pasją i energią. Folkowy średniowieczny motyw zagrany jest stylu IRON MAIDEN i to jeszcze dodaje tu smaku. Kapitalne dwukanałowe poprowadzenie wokali! Podniosły, bojowy klimat podtrzymuje dalej Marching on the Northern Land z chórkami wojennymi i doskonałym marszowym solem gitarowym. Kapitalny jest po części maidenowski w riffach Lepanto's Call, opowiadający o największej bitwie morskiej w historii ludzkości pod Lepanto w 1571 roku, gdzie zjednoczone siły chrześcijańskie pokonały w krwawym boju flotę turecką. Wspaniały, niszczący kawałek, przypominający nieco The Trooper IRON MAIDEN.
Jako bonus grupa przedstawiła najsłynniejszy chyba numer kultowego, podziemnego amerykańskiego MEDIEVAL STEEL i jest to bardzo interpretacja w podstawowym stylu GRAND MASTER.
Melodię są atrakcyjne, refreny udane i często zapadające w pamięć od pierwszego razu. Zdecydowanie należy wyróżnić bardzo pewną grę Carlini, który co rusz wycina piękne, starannie przemyślane solówki. Max Bastasi nieco wyzbył się swojego manieryzmu i dramatyczne chwyty zastąpił bardziej wyważonym śpiewem, na czym realny dramatyzm kompozycji wcale nie ucierpiał. Przykładem jest tu znakomicie wykonany Doge. Nowy perkusista spisuje się bardzo dobrze, choć nie jest aż tak dobry technicznie jak poprzednik. Druga gitara nieco słabo zarysowana, za to bas Antonellego wyjątkowo kompetentny.
Produkcja wyjątkowo dobra, z głośną sekcją rytmiczną, mocarnymi bębnami i z ładnym ustawieniem gitary prowadzącej oraz wyjątkowo starannym wyeksponowaniem solówek. Dla Maxa Bastasi nie stworzono odrębnego planu, śpiewa na linii gitar i bez problemu się przez nie przebija.
Jest to niezwykle udana płyta zespołu, który wydawać by się mogło, nie będzie w stanie przezwyciężyć pewnych ograniczeń. Tymczasem się to udało, i jeśli nawet jest to granie mocno zakorzenione w KALEDON, to z pewnością lepsze i szlachetniejsze. No i ten Lepanto's Call !
ocena: 9,2/10
new 20.08.2018
Jest to niezwykle udana płyta zespołu, który wydawać by się mogło, nie będzie w stanie przezwyciężyć pewnych ograniczeń. Tymczasem się to udało, i jeśli nawet jest to granie mocno zakorzenione w KALEDON, to z pewnością lepsze i szlachetniejsze. No i ten Lepanto's Call !
ocena: 9,2/10
new 20.08.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"