09.09.2018, 15:41:04
Póki jeszcze jest garstka osób, którą można pogadać to powiedzcie, co sądzicie o mojej postaci?
Postanowiłem stworzyć taką właśnie hybrydę, czyli maga zbrojnego, który z pojedynczymi lub słabymi przeciwnikami świetnie sobie radzi przy pomocy miecza a duże grupy nawet najsilniejszych oponentów eksterminuje za pomocą magii. Pozwala to na spore oszczędności many, która jest droga w odnawianiu a leczenie po bliskich starciach wykonuję bardzo ekonomiczną runą średniego leczenia, która niemal całkowicie wyparła u mnie mikstury leczenia. Najczęściej zaś używanym zaklęciem jest Zemsta Beliara, która radzi sobie niemal ze wszystkim. Wyjątkiem są tutaj wojownicy cienia, na które jako jedyne nieumarłe istoty używam zwojów zniszczenia ożywieńca. A tak to nic już nie stoi mi na przeszkodzie: elitarni orkowie, jaszczuroczłeki, smocze zębacze, ogniste jaszczury - Zemsta Beliara nie ma dla nich litości i to nieważne w jak dużej grupie do mnie podchodzą, bo obrażenia zadawane są obszarowo, coś jakby granatem.
Niestety jako Mag Ognia jestem rozczarowany typową magią ognia. Te zaklęcia przydają się głównie do usuwania lodowych golemów i lodowych wilków. W reszcie przypadków lepiej spisuje się mroczna magia w postaci znanej już Zemsty. Nawet Duża Burza Ognista nie jest zbyt efektywna. Z tej magii jedynie Ognista Fala i Deszcz Ognia robią bardzo dobrą robotę ale jako, że mam IV rozdział to są dostępne tylko ze zwojów. Zresztą jak już będę miał dostęp do run to aż się boję ile one będą zużywać many i wówczas z tego powodu mogą nie być zbyt skuteczne.
Miecz jakiego używam, to wykonany przez Harada Szept. Dźwigam go dzięki setowi Wojownika wraz z pasem mocy. Dodaje on 15% do walki 2h, ale myśle teraz o tym aby zainwestować punkty nauki w walkę dwuręczną bronią, dobić do tych 60% bazowych i używać Dwuręcznego Miecza Przeora, który dodaje też trochę tych cennych punktów many.
Gra przebiega nad wyraz przyjemnie, troszeczkę trudniej niż typowym łucznikiem, ale gameplay jest dość zróżnicowany: tu użyć Zemsty, tu Ulewy, tu Zniszczenia Ożywieńca, tu przyzwać golema, tu zaciukać kogoś standardowo mieczem, podratować się Ognistą Burzą, ostudzić czyjś temperament Bryłą Lodu a na smoki i wyjątkowo silne magiczne poczwary jak Pożeracz Dusz to niestety nie działa nic tak skutecznie jak Zmniejszenie Potwora.
Jest to typowy opis postaci a nie odczuć z rozgrywki fabularnej i zastanawiałem się, w którym temacie go zamieścić jednak postanowiłem wybrać ten.
Jak podoba wam się moja postać? Możliwe, że niektórym się nie spodoba bo może być "mało klimatyczna" ze względu na to, że jako Mag Ognia nie noszę szaty tylko zbroję z rudy a zamast kostura miecz. Jednak dlaczego by nie poeksperymentować i nie stworzyć właśnie takiej wybuchowej mieszanki? W taką postać również można się bardzo mocno wczuć.
Punkty nauki wydawałem tylko na punkty magii, miecze dwuręczne, naukę kręgów, niektórych zaklęć, nauczyłem się zbierania wszystkich trofeów zwierzęcych i oczywiście umiejętności złodziejskich. Atrybuty takie jak siła, zręczność i PŻ pochodzą tylko od zjadanych/wypijanych/czytanych bonusów.
Postanowiłem stworzyć taką właśnie hybrydę, czyli maga zbrojnego, który z pojedynczymi lub słabymi przeciwnikami świetnie sobie radzi przy pomocy miecza a duże grupy nawet najsilniejszych oponentów eksterminuje za pomocą magii. Pozwala to na spore oszczędności many, która jest droga w odnawianiu a leczenie po bliskich starciach wykonuję bardzo ekonomiczną runą średniego leczenia, która niemal całkowicie wyparła u mnie mikstury leczenia. Najczęściej zaś używanym zaklęciem jest Zemsta Beliara, która radzi sobie niemal ze wszystkim. Wyjątkiem są tutaj wojownicy cienia, na które jako jedyne nieumarłe istoty używam zwojów zniszczenia ożywieńca. A tak to nic już nie stoi mi na przeszkodzie: elitarni orkowie, jaszczuroczłeki, smocze zębacze, ogniste jaszczury - Zemsta Beliara nie ma dla nich litości i to nieważne w jak dużej grupie do mnie podchodzą, bo obrażenia zadawane są obszarowo, coś jakby granatem.
Niestety jako Mag Ognia jestem rozczarowany typową magią ognia. Te zaklęcia przydają się głównie do usuwania lodowych golemów i lodowych wilków. W reszcie przypadków lepiej spisuje się mroczna magia w postaci znanej już Zemsty. Nawet Duża Burza Ognista nie jest zbyt efektywna. Z tej magii jedynie Ognista Fala i Deszcz Ognia robią bardzo dobrą robotę ale jako, że mam IV rozdział to są dostępne tylko ze zwojów. Zresztą jak już będę miał dostęp do run to aż się boję ile one będą zużywać many i wówczas z tego powodu mogą nie być zbyt skuteczne.
Miecz jakiego używam, to wykonany przez Harada Szept. Dźwigam go dzięki setowi Wojownika wraz z pasem mocy. Dodaje on 15% do walki 2h, ale myśle teraz o tym aby zainwestować punkty nauki w walkę dwuręczną bronią, dobić do tych 60% bazowych i używać Dwuręcznego Miecza Przeora, który dodaje też trochę tych cennych punktów many.
Gra przebiega nad wyraz przyjemnie, troszeczkę trudniej niż typowym łucznikiem, ale gameplay jest dość zróżnicowany: tu użyć Zemsty, tu Ulewy, tu Zniszczenia Ożywieńca, tu przyzwać golema, tu zaciukać kogoś standardowo mieczem, podratować się Ognistą Burzą, ostudzić czyjś temperament Bryłą Lodu a na smoki i wyjątkowo silne magiczne poczwary jak Pożeracz Dusz to niestety nie działa nic tak skutecznie jak Zmniejszenie Potwora.
Jest to typowy opis postaci a nie odczuć z rozgrywki fabularnej i zastanawiałem się, w którym temacie go zamieścić jednak postanowiłem wybrać ten.
Jak podoba wam się moja postać? Możliwe, że niektórym się nie spodoba bo może być "mało klimatyczna" ze względu na to, że jako Mag Ognia nie noszę szaty tylko zbroję z rudy a zamast kostura miecz. Jednak dlaczego by nie poeksperymentować i nie stworzyć właśnie takiej wybuchowej mieszanki? W taką postać również można się bardzo mocno wczuć.
Punkty nauki wydawałem tylko na punkty magii, miecze dwuręczne, naukę kręgów, niektórych zaklęć, nauczyłem się zbierania wszystkich trofeów zwierzęcych i oczywiście umiejętności złodziejskich. Atrybuty takie jak siła, zręczność i PŻ pochodzą tylko od zjadanych/wypijanych/czytanych bonusów.