21.09.2018, 21:31:52
Running Wild - Port Royal (1988)
Tracklista: wersja CD
1. Intro 00:50
2. Port Royal 04:12
3. Raging Fire 03:28
4. Into the Arena 03:59
5. Uaschitschun 04:53
6. Final Gates 03:00
7. Conquistadores 04:50
8. Blown to Kingdom Come 03:19
9.Warchild 03:01
10.Mutiny 04:28
11.Calico Jack 08:15
9.Warchild 03:01
10.Mutiny 04:28
11.Calico Jack 08:15
Rok wydania: 1988
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Rolf Kasparek - śpiew, gitara
Majk Moti - gitara
Jens Becker - gitara basowa
Stefan Schwarzmann - perkusja
Po nagraniu "Under Jolly Roger" w składzie RUNNING WILD pojawiła się nowa sekcja rytmiczna Becker/Schwarzmann, przy czym żaden z nich nie był jeszcze wówczas tak sławny, jak w następnej dekadzie... Album zarejestrowany został w Sky Trak Studios w Berlinie, wydany w końcu września 1988 przez Noise Records i tym razem po raz pierwszy Kasparek ustąpił nieco miejsca jako kompozytor innym członkom grupy.
Temu posunięciu zawdzięczamy przepiękny instrumentalny Final Gates Beckera, chyba jedną z najprzyjemniejszych w odbiorze kompozycji tego rodzaju na albumach z niemieckim heavy metalem XX wieku oraz dwa samodzielnie napisanego przez Moti wspaniałe numery Into The Arena i Blown to Kingdom Come, rycerskie, podniosłe i w znacznym stopniu odbiegające od typowego stylu RUNNING WILD. Refren z Blown to Kingdom Come to absolutna klasyka, a warto też nadmienić, że w tych kompozycjach można odnaleźć śladowe elementy neoclassical metalu. Solą albumu jest jednak pirate metal Kasparka. Jeśli tytułowy Port Royal jest po prostu bardzo dobrym kawałkiem klasycznego RUNNING WILD to inne numery Kasparka w tej stylistyce to metalowe arcydzieła. Serię rozpoczyna utrzymany w średnim tempie Uaschitschun, z niezapomnianym chóralnym refrenem, przedłuża Conquistadores, mistrzowski w gitarach, chórkach i przesycony atmosferą egzotycznej przygody. I te dzwony w finale! No i wreszcie na koniec klasyczny kolos Calico Jack... Akustyczny wstęp gitarowy, a potem już tylko epika i niezwykła piracka opowieść w zmiennych tempach. W jakiś sposób ten utwór stał się potem fundamentem dla innych kasparkowych epickich potworów na kolejnych płytach.
Oczywiście nie należy zapominać o innym wybornym pirackim Mutiny, masywnym i zwartym, pulsującym nerwowo gitarami (ach, ten refren!) oraz o Warchild, gdzie odgłosy wojny należą jak najbardziej do współczesnych czasów. Ta speedowa kompozycja stylistycznie różni się od pirackiej części "Port Royal". Jedynie Raging Fire, mimo pozornej chwytliwej przebojowości jawi się na tym LP jako utwór jednak nieco słabszy.
Zdecydowanie należy wyróżnić sola obu gitarzystów, zagrane w przez obu w odmiennej manierze oraz urozmaiconą, finezyjną grę nowej sekcji rytmicznej. W swoim czasie GRAVE DIGGER, ACCEPT, U.D.O oraz X-WILD i nie tylko, będą miały z nich pożytek. Bardzo dobre wokalne Kasparka, wyśmienicie zrobione chórki, a ogólna oprawa dźwiękowa jak należy, choć istnieją bonusowe oficjalne remixy z lat późniejszych o jeszcze większej sile rażenia.
Kolejny absolutnie klasyczny album RUNNING WILD, bijący rekordy popularności i definitywnie ugruntowujący sławę i pozycję Niemców na światowej metalowej scenie.
Oczywiście nie należy zapominać o innym wybornym pirackim Mutiny, masywnym i zwartym, pulsującym nerwowo gitarami (ach, ten refren!) oraz o Warchild, gdzie odgłosy wojny należą jak najbardziej do współczesnych czasów. Ta speedowa kompozycja stylistycznie różni się od pirackiej części "Port Royal". Jedynie Raging Fire, mimo pozornej chwytliwej przebojowości jawi się na tym LP jako utwór jednak nieco słabszy.
Zdecydowanie należy wyróżnić sola obu gitarzystów, zagrane w przez obu w odmiennej manierze oraz urozmaiconą, finezyjną grę nowej sekcji rytmicznej. W swoim czasie GRAVE DIGGER, ACCEPT, U.D.O oraz X-WILD i nie tylko, będą miały z nich pożytek. Bardzo dobre wokalne Kasparka, wyśmienicie zrobione chórki, a ogólna oprawa dźwiękowa jak należy, choć istnieją bonusowe oficjalne remixy z lat późniejszych o jeszcze większej sile rażenia.
Kolejny absolutnie klasyczny album RUNNING WILD, bijący rekordy popularności i definitywnie ugruntowujący sławę i pozycję Niemców na światowej metalowej scenie.
ocena: 9,5/10
new 21.09.2018
new 21.09.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"