15.11.2018, 19:10:07
Sabaton - Attero Dominatus (2006)
tracklista:
1.Attero Dominatus 03:43
2.Nuclear Attack 04:10
3.Rise of Evil 08:19
3.Rise of Evil 08:19
4.In the Name of God 04:06
5,We Burn 02:55
6.Angels Calling 05:57
7.Back in Control 03:14
8.A Light in the Black 04:52
9.Metal Crüe 03:42
rok wydania: 2006
gatunek: heavy metal
kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Joakim Broden - śpiew
Rikard Sunden - gitara
Oskar Montelius - gitara
Par Sundstrom - gitara basowa
Daniel Mullback - perkusja
Joakim Broden - śpiew
Rikard Sunden - gitara
Oskar Montelius - gitara
Par Sundstrom - gitara basowa
Daniel Mullback - perkusja
Daniel Mÿhr - instrumenty klawiszowe
"Attero Dominatus" to druga płyta SABATON wydana w lipcu 2006 roku przez Black Lodge Recors. Grupa w tym czasie rozrosła się do sekstetu, bo Broden zrezygnował z gry na instrumentach klawiszowych na rzecz nowo pozyskanego Daniela Myhra.
Muzycznie jest to kontynuacja stylu z "Promo Victoria" i zdecydowanie dominuje heroiczny metal klasyczny. Angels Calling, z tłem klawiszowym symfonicznym jest tu kompozycją najłagodniejszą, a jednocześnie najmniej wyrazistą.
Monumentalny wojenny heavy metal jest na miejscu pierwszym. Strzeliste, pompatyczne refreny w Attero Dominatus (upadek Berlina 1945) należą do szczytowych osiągnięć SABATON w tym zakresie. Tempa umiarkowane, jak w Nuclear Attack są okazją do umieszczenia ogromnego ładunku epickiego z wyrażeniem głębokich emocji, także w głosie Brodena.
Choć zazwyczaj utwory SABATON nie są zbyt długie, to tym razem na płycie umieszczony został ponad 8-minutowy kolos Rise of Evil toczący się w wolnym tempie, mocno akcentowany przez zwaliste akordy gitarowe i opowiadający o początkach agresywnych poczynań Trzeciej Rzeszy. Dostojna opowieść z potężnym nośnym refrenem i apokaliptycznymi partiami klawiszowymi oraz refleksyjnymi fragmentami wolniejszymi, pięknym solem gitarowym. In the Name of God jest znakomitym numerem po raz kolejny zagranym niezbyt szybko i z tym zadziornym, narastającym refrenem jaki stał się wizytówką SABATON. Ileż dramatyzmu jest w szybkim i krótkim We Burn! W takich zwartych numerach SABATON zawsze wypadał co najmniej bardzo dobrze, a tu jeszcze ten ogromny ładunek epickiej emocji i znakomite ornamentacje gitarowe o śladowych cechach neoklasycznych. SABATON jest wielki w bojowym, ultra melodyjnym Back in Control (kolejny zabójczy podniosły refren!), a także w A Light in the Black, który jest dumnym songiem z pianinem na wstępie i hymnowym rozwinięciem. Moc!
Na koniec hołd dla heavy metalu w Metal Crue, którego tekst zbudowany na nazwach słynnych zespołów metalowych i rockowych (VENOM, ACCEPT, NAZARETH, RAINBOW, UFO, RIOT, DESTRUCTION, WARRIOR, GAMMA RAY, JUDAS PRIEST, IRON MAIDEN, METAL CHURCH, ARMORED SAINT, WARLOCK, RAGE, SLAYER, PRETTY MAIDS, KISS, QUEEN, CRIMSON GLORY, KANSAS, RUSH, MOTORHEAD, MOTLEY CRUE, ANNIHILATOR, GUNS'N'ROSES, WASP, UNLEASHED, STATUS QUO... chyba wszystkie, a może nie?). Bezpretensjonalny classic metalowy numer o odmiennym od pozostałych utworów ciężarze gatunkowym.
Brzmieniowo płyta nie jest jakoś szczególnie ciężka. Gitary mają raczej chłodny sound i tylko sekcja rytmiczna jest bardzo mocna, ze wskazaniem na głośną perkusję nastawioną na bojowe bębny i średnio ostre blachy. Sound bardzo selektywny, Broden wysunięty przed gitary, a klawisze tworzą często stały plan drugi. Trudno tu wyobrażać sobie inny sposób realizacji. Potężny, pompatyczny, epicki SABATON.
ocena: 9,8/10
new 15.11.2018
"Attero Dominatus" to druga płyta SABATON wydana w lipcu 2006 roku przez Black Lodge Recors. Grupa w tym czasie rozrosła się do sekstetu, bo Broden zrezygnował z gry na instrumentach klawiszowych na rzecz nowo pozyskanego Daniela Myhra.
Muzycznie jest to kontynuacja stylu z "Promo Victoria" i zdecydowanie dominuje heroiczny metal klasyczny. Angels Calling, z tłem klawiszowym symfonicznym jest tu kompozycją najłagodniejszą, a jednocześnie najmniej wyrazistą.
Monumentalny wojenny heavy metal jest na miejscu pierwszym. Strzeliste, pompatyczne refreny w Attero Dominatus (upadek Berlina 1945) należą do szczytowych osiągnięć SABATON w tym zakresie. Tempa umiarkowane, jak w Nuclear Attack są okazją do umieszczenia ogromnego ładunku epickiego z wyrażeniem głębokich emocji, także w głosie Brodena.
Choć zazwyczaj utwory SABATON nie są zbyt długie, to tym razem na płycie umieszczony został ponad 8-minutowy kolos Rise of Evil toczący się w wolnym tempie, mocno akcentowany przez zwaliste akordy gitarowe i opowiadający o początkach agresywnych poczynań Trzeciej Rzeszy. Dostojna opowieść z potężnym nośnym refrenem i apokaliptycznymi partiami klawiszowymi oraz refleksyjnymi fragmentami wolniejszymi, pięknym solem gitarowym. In the Name of God jest znakomitym numerem po raz kolejny zagranym niezbyt szybko i z tym zadziornym, narastającym refrenem jaki stał się wizytówką SABATON. Ileż dramatyzmu jest w szybkim i krótkim We Burn! W takich zwartych numerach SABATON zawsze wypadał co najmniej bardzo dobrze, a tu jeszcze ten ogromny ładunek epickiej emocji i znakomite ornamentacje gitarowe o śladowych cechach neoklasycznych. SABATON jest wielki w bojowym, ultra melodyjnym Back in Control (kolejny zabójczy podniosły refren!), a także w A Light in the Black, który jest dumnym songiem z pianinem na wstępie i hymnowym rozwinięciem. Moc!
Na koniec hołd dla heavy metalu w Metal Crue, którego tekst zbudowany na nazwach słynnych zespołów metalowych i rockowych (VENOM, ACCEPT, NAZARETH, RAINBOW, UFO, RIOT, DESTRUCTION, WARRIOR, GAMMA RAY, JUDAS PRIEST, IRON MAIDEN, METAL CHURCH, ARMORED SAINT, WARLOCK, RAGE, SLAYER, PRETTY MAIDS, KISS, QUEEN, CRIMSON GLORY, KANSAS, RUSH, MOTORHEAD, MOTLEY CRUE, ANNIHILATOR, GUNS'N'ROSES, WASP, UNLEASHED, STATUS QUO... chyba wszystkie, a może nie?). Bezpretensjonalny classic metalowy numer o odmiennym od pozostałych utworów ciężarze gatunkowym.
Brzmieniowo płyta nie jest jakoś szczególnie ciężka. Gitary mają raczej chłodny sound i tylko sekcja rytmiczna jest bardzo mocna, ze wskazaniem na głośną perkusję nastawioną na bojowe bębny i średnio ostre blachy. Sound bardzo selektywny, Broden wysunięty przed gitary, a klawisze tworzą często stały plan drugi. Trudno tu wyobrażać sobie inny sposób realizacji. Potężny, pompatyczny, epicki SABATON.
ocena: 9,8/10
new 15.11.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"