15.11.2018, 21:16:05
Hibria - Silent Revenge (2013)
Tracklista: (wersja AFM Records)
1. Silent Revenge 04:49
2. Lonely Fight 04:41
3. Deadly Vengeance 05:04
4. Walking to Death 03:50
5.Silence Will Make You Suffer 05:40
6. Shall I Keep on Burning? 04:34
7. The Place That You Belong 04:23
8. The Scream of an Angel 04:07
9. The Way It Is 08:39
10. Shall I Keep on Burning? (Unplugged) (bonus) 03:22
Rok wydania: 2013
Gatunek: modern metal/ groove
Kraj: Brazylia
Skład zespołu:
Iuri Sanson - śpiew
Abel Camargo - gitara
Renato Osório - gitara
Benhur Lima - bas
Eduardo Baldo - perkusja
HIBRIA to tak doskonały i zaawansowany technicznie zespół, że może zagrać wszystko. Także modern metal oparty na momentami pokrętnych z wyraźnymi cechami post thrashu i nastawieniem na groove styl podania tego wszystkiego.
Brzmi ciekawie? Owszem, i taki jest kolejny album Brazylijczyków "Silent Revenge" z roku 2013 wydany prawie równoczesnie na trzech kontynentach.
Cicha Zemsta... No, mam nadzieję, że na wiernych fanach HIBRIA, bo ta płyta po prostu nie jest dobra. Tu już nawet nie chodzi o to, że nie jest to power metal jak poprzednio. To jest po prostu album przeciętny w kategorii muzycznej, do której aspiruje. Wirtuozeria Camargo gdzieś wyparowała w tym płaskim, ubogim riffowo graniu, nowy drugi gitarzysta Renato Osioro wtopiony w tło i ciężko cokolwiek i nim powiedzieć. Sekcja rytmiczna jest po prostu głośna, jakby celowo pozbawiona możliwości zaprezentowania swojej faktycznej potęgi. W zasadzie dużo prostej, prostackiej wręcz jak na HIBRIA modern lupaniny z seriami bezsensownych solówek w tle, i w mało spodziewanych momentach. Sanson udaje, że jest mega przebojowy i nośny w refrenach, a faktycznie to tylko zbyt często irytuje nadmiernie wysokimi wokalami. Często słychać zagrywki typowe dla melodic metalcore z niskiej półki, oraz czasem, o zgrozo, wyprowadzone w prostej linii z emocore i koronne przykłady na to, to Lonely Fight, Deadly Vengeance, i chyba prawie wszystko potem...
Modern metal z elementami melodyjnego metalcore to interesująca muzyka, pod warunkiem, że opiera się na killerskich melodiach, autentycznej ekspresji wykonania i super nośnych refrenach. Gdy jednak Sanson zaczyna słodzić przy pianinie to fani zdecydowanie wysiadają, nawet jeśli potem HIBRIA zalewa potokiem sprawnych, aczkolwiek wtórnych riffów wyrwanych z post thrashu i groove. No, jeśli jeszcze groove jest w przewadze to jakoś to idzie w Walking to Death, oczywiście dopóki nie pojawiają się paskudne niemal emo wokale.
Najgorszy jest Silence Will Make You Suffer stanowiąc paskudny mix szlachetnego grania BULLET FOR MY VALENTINE i ALL THAT REMAINS, próbujący złapać na lep pseudo-przebojowości niedoświadczone nastolatki. Karygodne!
HIBRIA to tak doskonały i zaawansowany technicznie zespół, że może zagrać wszystko. Także modern metal oparty na momentami pokrętnych z wyraźnymi cechami post thrashu i nastawieniem na groove styl podania tego wszystkiego.
Brzmi ciekawie? Owszem, i taki jest kolejny album Brazylijczyków "Silent Revenge" z roku 2013 wydany prawie równoczesnie na trzech kontynentach.
Cicha Zemsta... No, mam nadzieję, że na wiernych fanach HIBRIA, bo ta płyta po prostu nie jest dobra. Tu już nawet nie chodzi o to, że nie jest to power metal jak poprzednio. To jest po prostu album przeciętny w kategorii muzycznej, do której aspiruje. Wirtuozeria Camargo gdzieś wyparowała w tym płaskim, ubogim riffowo graniu, nowy drugi gitarzysta Renato Osioro wtopiony w tło i ciężko cokolwiek i nim powiedzieć. Sekcja rytmiczna jest po prostu głośna, jakby celowo pozbawiona możliwości zaprezentowania swojej faktycznej potęgi. W zasadzie dużo prostej, prostackiej wręcz jak na HIBRIA modern lupaniny z seriami bezsensownych solówek w tle, i w mało spodziewanych momentach. Sanson udaje, że jest mega przebojowy i nośny w refrenach, a faktycznie to tylko zbyt często irytuje nadmiernie wysokimi wokalami. Często słychać zagrywki typowe dla melodic metalcore z niskiej półki, oraz czasem, o zgrozo, wyprowadzone w prostej linii z emocore i koronne przykłady na to, to Lonely Fight, Deadly Vengeance, i chyba prawie wszystko potem...
Modern metal z elementami melodyjnego metalcore to interesująca muzyka, pod warunkiem, że opiera się na killerskich melodiach, autentycznej ekspresji wykonania i super nośnych refrenach. Gdy jednak Sanson zaczyna słodzić przy pianinie to fani zdecydowanie wysiadają, nawet jeśli potem HIBRIA zalewa potokiem sprawnych, aczkolwiek wtórnych riffów wyrwanych z post thrashu i groove. No, jeśli jeszcze groove jest w przewadze to jakoś to idzie w Walking to Death, oczywiście dopóki nie pojawiają się paskudne niemal emo wokale.
Najgorszy jest Silence Will Make You Suffer stanowiąc paskudny mix szlachetnego grania BULLET FOR MY VALENTINE i ALL THAT REMAINS, próbujący złapać na lep pseudo-przebojowości niedoświadczone nastolatki. Karygodne!
Och, zapomniałem o "wspaniałej" semi- akustycznej balladzie Shall I Keep on Burning? Wstyd...
Najlepszy numer? Chyba The Place That You Belong. No coś w tym jest, coś więcej niż w całej reszcie. Więcej autentyzmu HIBRIA. zapewne cnetralnym i najmocniejszym punktem jest w zamyśle długi, mrocznawy The Way It Is jednak realnie jest tak samo ciekawy jak tasiemce IRON MAIDEN w XXI wieku.
Fakt, pod pewnymi, brzmieniowymi względami jest to zniewalające, ale słychać to tylko w bonusowej akustycznej wersji Shall I Keep on Burning?
Totalnie tego albumu potępiać nie można. To w końcu HIBRIA i to, co zagrali, zagrali bez kompletnych kompromitacji. Profesjonalna metalowa machina została jednak wykorzystana w niewłaściwy sposób, produkując zamiast złotych monet plastykowe mydelniczki i tylko.
ocena 6/10
new 15.11.2018
Fakt, pod pewnymi, brzmieniowymi względami jest to zniewalające, ale słychać to tylko w bonusowej akustycznej wersji Shall I Keep on Burning?
Totalnie tego albumu potępiać nie można. To w końcu HIBRIA i to, co zagrali, zagrali bez kompletnych kompromitacji. Profesjonalna metalowa machina została jednak wykorzystana w niewłaściwy sposób, produkując zamiast złotych monet plastykowe mydelniczki i tylko.
ocena 6/10
new 15.11.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"