13.12.2018, 18:51:23
Wizard - Thor (2009)
Tracklista:
1. Utgard (False Games) 04:49
2. Midgards Guardian 04:27
3. Asgard 04:12
4. Serpents Venom 04:43
5. Resurrection 03:47
6. The Visitor 05:52
7. What Would You Do? 03:29
8. Utgard (The Beginning) 06:35
9. Stolen Hammer 04:32
10. Lightning 03:29
11. Pounding in the Night 03:31
Rok wydania: 2009
Gatunek: Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Sven D'Anna - śpiew, instrumenty klawiszowe
Dano Boland - gitara
Michael Maass - gitara
Volker Leson - bas
Sören van Heek - perkusja
W roku 2003 był Odin, a w roku 2009 nadszedł czas Thora na płycie wydanej przez Massacre Records w styczniu 2009.
W takiej nordyckiej mitologii WIZARD czuł się zawsze bardzo dobrze i płyty nagrane z germańskimi bogami w tle zawsze mieli udane. Tak jest i tym razem. Może nie jest to szczyt oryginalności w ramach WIZARD, ale tu jest epicka moc i siła gitar oraz Sven D'Anna w doskonałej formie wokalnej.
Od początku potęga brzmienia. W Utgard (False Games)jest coś z motoryki PARAGON, coś z GRAVE DIGGER I REBELLION i jest to dobre otwarcie, choć na otwarcie WIZARD serwował już lepsze melodie. Znakomita melodia jest już w rytmicznym zagranym niezbyt szybko Midgards Guardian. Klasyk WIZARD w formie i sposobie budowania nośnego refrenu. Potem szybszy, zdecydowanie power metalowy Asgard, gdzie w refrenie słychać wysokie chórki, a ataki gitarzystów bardzo potężne. Trzeba przyznać, że Boland i Maass doskonale się rozumieją i uzupełniają, i tak na "Thor" jak i na pozostałych płytach gdzie grają razem ich power metal to faktycznie heavy/power niemal dorównujący mocą najmocniej grające zespoły USPM. WIZARD to nie tylko bezlitosne parcie do przodu, to także łagodna, nastrojowa epika w kapitalnym dramatycznym Serpents Venom. Tu słychać, ile serca wkłada D'Anna w epickie oddanie klimatu.
Mocarne są jak zwykle te surowsze wsparte rozległymi wokalami numery w typowym teutońskim stylu jak Resurrection (och po raz kolejny te paragonowe rozpędzone lokomotywy pancerne!) oraz rozpoczęty barbarzyńsko od bojowych litaurów Sörena van Heeka The Visitor, o Thorze, gdzie epika MANOWAR spotyka Niemcy. Piękne dumne i monumentalne zakończenie z wielogłosowymi harmoniami wokalnymi przy gitarach akustycznych. Czyste heavy/ power rycerskie jest kontynuowane w What Would You Do?. Tu może ten przewodni riff nie jest pierwszej świeżości, ale refren przedni, a w części instrumentalnej gitarzyści dają popis gry unisono i naprzemiennych ataków solowych. Moc!
Trochę się wszystko rozmydla w takim sobie niemieckim heavy power Utgard (The Beginning), ale już Stolen Hammer jest zdecydowanie lepszy. Majestatyczny, kruszący wstęp i znakomite tempo z semi thrashowymi zagrywkami, przy czym melodia zwrotek jest tu znacznie lepsza niż można by oczekiwać w tym elemencie od WIZARD, co więcej jest tu wyraźna inspiracja US power metalem. Bardzo dobrze prezentuje się również chyba ogólnie najszybszy Lightning (znowu lokomotywa PARAGON!) i byłby to absolutny killer gdyby nie całkowicie nieuzasadnione piski i w refrenie, jakby błyskawicę można było zdefiniować jako piskliwe zawodzenie. Szkoda.
Mocarne są jak zwykle te surowsze wsparte rozległymi wokalami numery w typowym teutońskim stylu jak Resurrection (och po raz kolejny te paragonowe rozpędzone lokomotywy pancerne!) oraz rozpoczęty barbarzyńsko od bojowych litaurów Sörena van Heeka The Visitor, o Thorze, gdzie epika MANOWAR spotyka Niemcy. Piękne dumne i monumentalne zakończenie z wielogłosowymi harmoniami wokalnymi przy gitarach akustycznych. Czyste heavy/ power rycerskie jest kontynuowane w What Would You Do?. Tu może ten przewodni riff nie jest pierwszej świeżości, ale refren przedni, a w części instrumentalnej gitarzyści dają popis gry unisono i naprzemiennych ataków solowych. Moc!
Trochę się wszystko rozmydla w takim sobie niemieckim heavy power Utgard (The Beginning), ale już Stolen Hammer jest zdecydowanie lepszy. Majestatyczny, kruszący wstęp i znakomite tempo z semi thrashowymi zagrywkami, przy czym melodia zwrotek jest tu znacznie lepsza niż można by oczekiwać w tym elemencie od WIZARD, co więcej jest tu wyraźna inspiracja US power metalem. Bardzo dobrze prezentuje się również chyba ogólnie najszybszy Lightning (znowu lokomotywa PARAGON!) i byłby to absolutny killer gdyby nie całkowicie nieuzasadnione piski i w refrenie, jakby błyskawicę można było zdefiniować jako piskliwe zawodzenie. Szkoda.
Rewelacyjna produkcja, mięsista i głęboka, z atomowymi gitarami i przepotężną perkusją taka, do jakiej WIZARD przyzwyczaił co najmniej od "Odin". Nie jest to aż tak dobry LP jak "Odin", ale ustępuje mu niewiele. Pewnie zagrany, pewnie zaśpiewany. Czołówka w wśród najlepszych albumów zasłużonego WIZARD.
ocena: 8,7/10
new 13.12.2018
ocena: 8,7/10
new 13.12.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"