01.01.2019, 17:49:32
Blackslash - Lightning Strikes Again (2018)
new 14.07.2018
tracklista:
1.Lightning Strikes Again 04:29
2.Night City Street Lights 04:40
3.Skyline Rider 04:15
4.Eyes of A Stranger 04:04
5.Illuminate the Night 04:01
6.Steel Held High 05:28
7.Save My Heart 04:39
8.Shine On 05:51
9.Unknown Heroes 06:48
10.Right to the Top 04:47
rok wydania: 2018
gatunek: heavy metal/power metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Clemens Haas - śpiew
Christian Haas - gitara
Daniel Hölderle - gitara
Alec Trojan - gitara basowa
David Hofmeier - perkusja
Zjawisko i zbiorowość określana jako NWOGermanHM ma się raz lepiej, raz gorzej. Są wzloty, są upadki, zespoły grające dobrze i zespoły, członkowie których dawno powinni rozejść się do innych zajęć. No i jest BLACKSLASH. Jest trzecia płyta ekipy z Donaueschingen wydana przez Iron Shield Records w maju i trzeba się poważnie zastanowić, czy nie mamy tu czasem do czynienia z jakimś nowym skokiem jakościowym, a na pewno z czymś, czego jeszcze nie było.
Zjawisko i zbiorowość określana jako NWOGermanHM ma się raz lepiej, raz gorzej. Są wzloty, są upadki, zespoły grające dobrze i zespoły, członkowie których dawno powinni rozejść się do innych zajęć. No i jest BLACKSLASH. Jest trzecia płyta ekipy z Donaueschingen wydana przez Iron Shield Records w maju i trzeba się poważnie zastanowić, czy nie mamy tu czasem do czynienia z jakimś nowym skokiem jakościowym, a na pewno z czymś, czego jeszcze nie było.
A może już było, tylko spojrzenie na to wszystko jest inne ze strony BLACKSLASH? No skąd oni wytrzasnęli te melodie? Skąd podpatrzyli te genialne riffy? Skąd te genialne chórki i skąd ta maniera wokalna Haasa? To taki King Diamond na turbodoładowaniu, czy jak? Na pewno nie. To BLACKSLASH i tylko BLACKSLASH. Oni te wszystkie super potoczyste, super melodyjne numery grają tak absolutnie po swojemu, na takim luzie i z taką pozorną obojętnością. Clemens Haas jest absolutnie niepowtarzalny. Taki grzeczny chłopiec, taki ułożony, taki wręcz z boys bandu. Niszczy! Jest kapitalny w tym robi! Przy Lightning Strikes Again opada szczęka, przy Night City Street Lights pada pytanie jak to możliwe, a potem jest tylko lepiej.
Nikt tak nie gra jak oni, nawet jeśli gdzieś tam słychać echa powerowo rozegranych riffów IRON MAIDEN, jak w Skyline Rider. Miazga! Te gitarowe przejścia w Eyes of A Stranger są wyborne, oczywiście nie wspominając o kolejnym refrenie, który potem się tłucze miesiącami po głowie. Power galopady w Illuminate the Night powalającą, Haas gra kapitalne harrisowe motywy i w tych patentach BLACKSLASH nie jest niczym gorszy niż MONUMENT. W Steel Held High zachwycają elegancką przebojowością, ale nie AOR i hard rockową, ale stricte power metalową. Wybór tempa idealny i tego nie wypadało zagrać ani wolniej, ani szybciej. Save My Heart jest tak romantyczny i pozornie naiwny, a przecież zarazem absolutnie rasowy w każdym calu.
W dwóch dłuższych numerach Shine On i Unknown Heroes pokazują, jak grać nie tracąc ani na chwilę uwagi słuchacza, prezentują całą gamę temp i klimatów z obu stron Atlantyku, są rozmarzeni, są monumentalni, są pompatyczni, są smutni. No czy można się nie zachwycić Unknown Heroes i tym jak przepięknie tu śpiewa przy gitarze akustycznej Clemens Haas?
Na koniec kropka na d "i" w Right to the Top. Mistrzostwo!
Jaka szkoda, że to wszystko, że to już koniec...
Rewelacyjne sola gitarowe, a sekcja rytmiczna jak rozumna maszyna. Bas Trojana pięknie punktuje. Kryształowe brzmienie i nie wyobrażam sobie, by to można było wyprodukować inaczej.
W image chłopaki z BLACKSLASH nie mają nic z metalowca. Gdyby spotkać ich na ulicy, to zobaczylibyśmy coś w rodzaju grupki skateboardzistów czy studentów. Są schludni, przystojni i podobają się dziewczynom. Oni nie muszą się "robić na metalowców". Oni przynależą do metalu, bo to ekipa wysokiej klasy instrumentalistów stawiająca na granie zespołowe. Zgranie w tym zespole jest nieprawdopodobne, matematycznie wyliczone chyba. Piękny, jasny, polatujący w chmurach ku słońcu tradycyjny heavy metal podany z power maestrią.
Czarodzieje!
ocena: 10/10
Nikt tak nie gra jak oni, nawet jeśli gdzieś tam słychać echa powerowo rozegranych riffów IRON MAIDEN, jak w Skyline Rider. Miazga! Te gitarowe przejścia w Eyes of A Stranger są wyborne, oczywiście nie wspominając o kolejnym refrenie, który potem się tłucze miesiącami po głowie. Power galopady w Illuminate the Night powalającą, Haas gra kapitalne harrisowe motywy i w tych patentach BLACKSLASH nie jest niczym gorszy niż MONUMENT. W Steel Held High zachwycają elegancką przebojowością, ale nie AOR i hard rockową, ale stricte power metalową. Wybór tempa idealny i tego nie wypadało zagrać ani wolniej, ani szybciej. Save My Heart jest tak romantyczny i pozornie naiwny, a przecież zarazem absolutnie rasowy w każdym calu.
W dwóch dłuższych numerach Shine On i Unknown Heroes pokazują, jak grać nie tracąc ani na chwilę uwagi słuchacza, prezentują całą gamę temp i klimatów z obu stron Atlantyku, są rozmarzeni, są monumentalni, są pompatyczni, są smutni. No czy można się nie zachwycić Unknown Heroes i tym jak przepięknie tu śpiewa przy gitarze akustycznej Clemens Haas?
Na koniec kropka na d "i" w Right to the Top. Mistrzostwo!
Jaka szkoda, że to wszystko, że to już koniec...
Rewelacyjne sola gitarowe, a sekcja rytmiczna jak rozumna maszyna. Bas Trojana pięknie punktuje. Kryształowe brzmienie i nie wyobrażam sobie, by to można było wyprodukować inaczej.
W image chłopaki z BLACKSLASH nie mają nic z metalowca. Gdyby spotkać ich na ulicy, to zobaczylibyśmy coś w rodzaju grupki skateboardzistów czy studentów. Są schludni, przystojni i podobają się dziewczynom. Oni nie muszą się "robić na metalowców". Oni przynależą do metalu, bo to ekipa wysokiej klasy instrumentalistów stawiająca na granie zespołowe. Zgranie w tym zespole jest nieprawdopodobne, matematycznie wyliczone chyba. Piękny, jasny, polatujący w chmurach ku słońcu tradycyjny heavy metal podany z power maestrią.
Czarodzieje!
ocena: 10/10
new 14.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"