01.01.2019, 21:07:25
Fifth Angel - The Third Secret (2018)
tracklista:
1.Stars Are Falling 04:13
2.We Will Rise 04:58
3.Queen of Thieves 05:09
4.Dust to Dust 04:12
5.Can You Hear Me? 04:58
6.This Is War 04:36
7.Fatima 02:59
8.Third Secret 04:54
9.Shame on You 03:29
10.Hearts of Stone 03:38
rok wydania: 2018
gatunek: power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Kendall Bechtel - śpiew, gitary, instrumenty klawiszowe
John Macko - gitara basowa
Ken Mary - perkusja, instrumenty klawiszowe
Kiedy w ubiegłym roku reaktywował się FIFTH ANGEL, mało kto przypuszczał, że grupa ta zrobi coś więcej, niż da kilka koncertów, jak to miało miejsce w roku 2010 przy okazji pierwszej reaktywacji. Tymczasem sławni w dawnych latach panowie nagrali trzecią po prawie trzydziestu latach płytę wydanąw końcu października przez Nuclear Blast . Zespół powrócił w niemal oryginalnym składzie z 1989 roku tyle, że jako trio i na tym LP zaśpiewał poprzednio tylko gitarzysta Kendall Bechtel.
Wiele czasu upłynęło i wiele się zmieniło w heavy i power metalu amerykańskim od roku 1989. Co proponuje FIFTH ANGEL na swojej płycie poza nawiązaniem do Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej? Prawdziwy melodyjny power metal.
Umiarkowane tempa, ale mocarne brzmienie, klasycznie amerykańskie oraz refreny typowe dla starych nagrań grupy, konkretne, melodyjne, zamaszyste. Jest tu klimat lekko orientalny, trochę apokaliptyczny oraz ogólnie moc, której tym panom mogłoby pozazdrościć wiele młodych grup power metalowych z obu stron Atlantyku. No, jest ta moc i melodia w dynamicznym Stars Are Falling, jest i w wolniejszym epicko prezentującym się We Will Rise. Zaserwowali także kruszący, niezbyt szybko zagrany epicki heavy/power w posępnym Queen of Thieves i tak ciężko oczywiście jeszcze nigdy dotąd nie grali. Barwna partia wysoką wokalizą i wspaniałą solówką to bardzo interesujący moment tego albumu. Bardzo dobrze prezentuje się mocno akcentowany w amerykańskim stylu Dust to Dust. Po nim łagodniejszy, ale dramatyczny song Can You Hear Me? dodaje klimatu i nastroju i od razu można powiedzieć, że jeśli chodzi o klimat, to jest najbardziej wyrazistszy album zespołu, czy też może po raz pierwszy ten element zaakcentowali i uznali za ważny. To słychać także w po części zrobionym przy gitarze akustycznej wspaniałym, ale może za krótkim, semi balladowym Fatima. Jest to poniekąd liryczny wstęp do Third Secret. Ten tytułowy, kroczący numer jest ponury, pełen emocji, uroczysty i pompatyczny jak klasyczne heavy i power kompozycje sceny christian metalowej z USA. Jest jednocześnie surowy i szorstki, jakby nie dający nadziei...
Największe wrażenie robi niezwykle potoczysty This Is War, gdzie słychać wyraźne echa stylu grupy z czasów Pilota oraz kapitalne rozległe partie perkusji Kena Mary, szczególnie w pełnych ekspresji refrenach. Może słabszy i trochę trywialny jak na FIFTH ANGEL jest szybki i mocno rozkrzyczany Shame on You, ale dynamiczny, z kąśliwymi gitarami Hearts of Stone trochę zaciera nie najlepsze wrażenie.
Nie jest to teatr jednego aktora, bo to trio zgrane i prezentujące ogólnie wysoki poziom wykonania, ale wielkie brawa dla Bechtela za wokale i grę na gitarze. Fantazyjne sola, momentami wirtuozerskie na granicy shredu, oraz mocny męski wokal. Do tego do gitary rytmicznej dograł liczne umieszczone na drugim planie ozdobniki, które z powodzeniem mogłyby stać się kanwą riffów na kolejna płytę. Klasa.
Mocne brzmienie, czytelne, z potężną perkusją i robiącym głębokie doły basem, nad tym lekko wysunięty ponad własne gitary głos Bechtela. Klasyka soundu US Power, przy czym masteringiem zajął się tu Brad Blackwood, na co dzień raczej ustawiający niszczące brzmienia bandów z kręgu metalcore i post metalu (TRIVIUM, SOUFLY, ALL THAT REMAINS i innych).
Nie jest to album w jakiś sposób deklasujący konkurencję ani miażdżący, ale to naprawdę spora porcja wysokiej próby power metalu Made In USA.
ocena: 8,2/10
new 26.10.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"