17.01.2019, 18:23:37
Golden Resurrection - One Voice For The Kingdom (2013)
Tracklista:
1. The Temple Will Remain 04:55
2. Spirit War 05:05
3. One Voice for the Kingdom 03:55
4. Night Light 05:08
5. Golden Resurrection 05:08
6. Can't Slow Down 04:48
7. Heavenly Metal 04:00
8. God's Mercy 04:00
9. Born for the Strangers 05:56
10.Moore Lord 05:45
Rok wydania: 2013
gatunek: neoclassical melodic metal/power metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Christian Liljegren -śpiew
Tommy Johansson -gitara, orkiestracje, śpiew
Stefan Käck - gitara basowa
Rickard Gustafsson -perkusja
Sven-Göran Jansson - instrumenty klawiszowe, organy Hammonda
Sven-Göran Jansson - instrumenty klawiszowe, organy Hammonda
Coraz więcej NARNIA...
Tak w największym skrócie można scharakteryzować trzeci LP GOLDEN RESURRECTION, wydany przez wytwórnię Rivela Liljegren Records na początku 2013 roku. Ponadto ta płyta jest podręcznikowym przykładem szwedzkiego power metalu z nurtu christian metal , i pod tym względem to LP kompletny, Kompozycje są łagodne, wyważone i stonowane, wokalny przekaz Christiana Rivela szczery i zrozumiały, a gra Tommy Joihanssona urzekająco piękna i elegancka. Ciekawie też prezentują się partie klawiszowe nowego w zespole Svena-Görana Janssona z hard rockowego christian bandu szwedzkiego JERUSALEM.
Stylowo, energicznie, grupa poczyna sobie w szybkich The Temple Will Remain, Golden Resurrection, zaprawionych neoklasycznych ozdobnikami i wzniosłymi refrenami. Jest w tym oczywiście pewien pazur (oczywiście Lwa!) i pod tym względem ta grupa zawsze będzie bardziej interesująca niż nadmiernie ugrzecznione grupy amerykańskie z tego kręgu.
Ładnie galopuje w delikatny sposób w tytułowym One Voice for the Kingdom z chwytliwym w ramach gatunku christian power refrenem, natomiast taki trochę hymnowy Night Light, rozgrywany w kilku tempach jest dosyć bliski kompozycjom amerykańskim z nurtu classic heavy christian metal. Ten numer byłby może lepszy, gdyby nie klawisze, tu wypadające najsłabiej na całym LP. Może trochę gorzej na tle wszystkiego wypada bardziej melodic heavy metalowy God's Mercy, ale zagrany po nim Born for the Strangers to brawurowa mieszanka szybkiego neoclassical power i uroczystego metal/rocka o niemal elegijnym charakterze. Wielka w tym jest elegancja i słychać doświadczenie i zgranie całej tej ekipy. Dialogi Hammondów i gitary fantastyczne po prostu!
Najlepsze na tym albumie jest jednocześnie wzniosły i rycerski Spirit War, który przypomina nagrania z albumu debiutanckiego oraz znakomity w konwencji Can't Slow Down z wybornym refrenem i zwartymi mocnymi zwrotkami. Z jednej strony to styl NARNIA z drugiej jednak to także delikatniejsza w formie wariacja na temat DIVINEFIRE, z patetycznym zakończeniem. Wokalnie w tym numerze Rivel niszczy, mając w gardle pazur, zresztą śpiewa z ogromną pewnością siebie i swobodą na całej tej płycie. Natomiast Johansson przypomina o sobie indywidualnie dwa razy w pięknych i treściwych instrumentalnych kompozycjach Heavenly Metal i Moore Lord nasyconych neoklasyką i power metalem, gdzie jego gitarę wspierają w udany sposób instrumenty klawiszowe. W Moore Lord jest coś więcej i chyba coś z romantycznego stylu japońskich wirtuozów gitary. No i Hammondy, Hammondy w tle.
Najlepsze na tym albumie jest jednocześnie wzniosły i rycerski Spirit War, który przypomina nagrania z albumu debiutanckiego oraz znakomity w konwencji Can't Slow Down z wybornym refrenem i zwartymi mocnymi zwrotkami. Z jednej strony to styl NARNIA z drugiej jednak to także delikatniejsza w formie wariacja na temat DIVINEFIRE, z patetycznym zakończeniem. Wokalnie w tym numerze Rivel niszczy, mając w gardle pazur, zresztą śpiewa z ogromną pewnością siebie i swobodą na całej tej płycie. Natomiast Johansson przypomina o sobie indywidualnie dwa razy w pięknych i treściwych instrumentalnych kompozycjach Heavenly Metal i Moore Lord nasyconych neoklasyką i power metalem, gdzie jego gitarę wspierają w udany sposób instrumenty klawiszowe. W Moore Lord jest coś więcej i chyba coś z romantycznego stylu japońskich wirtuozów gitary. No i Hammondy, Hammondy w tle.
Brzmienie tego albumu jest powalające. Może i typowo szwedzkie, ale tu zebrało się kilku fachowców najwyższej klasy (Rivel, Tommy Johansson, oraz Micke Lind i Ronny Milianowicz) i stworzyli ultra sound, przepyszny, głęboki, mocny i przestrzenny, cudowny w każdym dźwięku i tonie. Jeżeli czasem można zarzucić szwedzkim power metalowym produkcjom pewną ascetyczność, surowość i sterylność, to na pewno nie w tym przypadku.
Lew zaryczał po raz drugi z rzędu w skórze GOLDEN RESURRECTION. Legenda Lwa jest chyba dla Christiana Liljegrena najważniejsza... W roku 2014 reaktywował on NARNIA, a GOLDEN RESURRECTION odszedł w cień i nie nagrał już żadnej płyty, choć oficjalnie nadal istnieje.
ocena: 8,3/10
new 17.01.2019
Lew zaryczał po raz drugi z rzędu w skórze GOLDEN RESURRECTION. Legenda Lwa jest chyba dla Christiana Liljegrena najważniejsza... W roku 2014 reaktywował on NARNIA, a GOLDEN RESURRECTION odszedł w cień i nie nagrał już żadnej płyty, choć oficjalnie nadal istnieje.
ocena: 8,3/10
new 17.01.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"