07.02.2019, 22:12:55
Reaper - An Atheist Monument (2014)
Tracklista:
1. Hetoimasia 02:20
2. Realms of Chaos 05:41
3. Of Sheep and Shepherds 04:45
4. Horse Brigade 05:25
5. Hail the New Age 05:37
6. Voice Within 05:14
6. Voice Within 05:14
7. 1943 06:11
8.Well of Poison 06:13
9. Taste My Revenge 04:18
10.Ship of Fools 05:55
11.Fields of Joy 04:58
12.La Tristesse 07:56
10.Ship of Fools 05:55
11.Fields of Joy 04:58
12.La Tristesse 07:56
Rok wydania: 2014
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Daniel Zimmermann - śpiew, gitara
Benjamin Meike - gitara
Matthias Kraft - bas
Jan Breede - perkusja
Trzydziestolecie istnienia zespołu REAPER uczcił wydaniem swojej piątej płyty, nagranej w nieco zmienionym składzie w stosunku do tej z 2009 roku, a wydanej przez Massacre Records.
Ten album jest zdecydowanie najbardziej masywny i monolityczny ze wszystkich, oparty o klasyczny, zagrany w niemieckim stylu, twardy heavy/power metal, nastawiony bardziej na moc przekazu niż melodię. Ta moc jest, bo Daniel Zimmermann zawsze grał mocną gitarę, a teraz wspierany jest solidnego nowego gitarzystę Meike, który dołączył do grupy w 2010 roku.
Trzydziestolecie istnienia zespołu REAPER uczcił wydaniem swojej piątej płyty, nagranej w nieco zmienionym składzie w stosunku do tej z 2009 roku, a wydanej przez Massacre Records.
Ten album jest zdecydowanie najbardziej masywny i monolityczny ze wszystkich, oparty o klasyczny, zagrany w niemieckim stylu, twardy heavy/power metal, nastawiony bardziej na moc przekazu niż melodię. Ta moc jest, bo Daniel Zimmermann zawsze grał mocną gitarę, a teraz wspierany jest solidnego nowego gitarzystę Meike, który dołączył do grupy w 2010 roku.
Efektem jest album zbliżony do tego, co od zawsze gra GRAVE DIGGER i nic innego tu nie ma. Jeśli szukać czegoś choć trochę bardziej swoistego, to może warto wspomnieć dosyć dramatyczny i epicki Voice Within, wolniejszy, świetnie akcentowany i ozdobiony gustownymi partiami gitarowymi w stylistyce epic/doom/heavy. Odkąd w REAPER śpiewa sam Zimmermann ten element kuleje. Jest to wokal bardzo bliski temu, jaki prezentuje Seifert z REBELLION, tyle, że Seifert potrafi śpiewać. Tu mamy raczej krzyki zdartym głosem. To słychać i to razi w wojennym bojowym 1943, który na pewno by zabrzmiał znacznie lepiej, gdyby to zaśpiewał ktoś inny.
Ogólnie te wszystkie numery trzymają taki równy przeciętny poziom, jest jednak i wpadka w postaci kompletnie nieudanego jako wolniejszy heavy/power Taste My Revenge. Trochę to brzmi jak SOLEMNITY po beczce piwa. Najlepszy riff pojawia się natomiast w nie tak chropawym jak inne Ship of Fools oraz wtedy, gdy trochę grają pod RUNNING WILD w Fields of Joy. Praktycznie jednak i tu szybko wszystko wchodzi na tory GRAVE DIGGER.
Gitarowe wykonanie jest dobre, ale perkusja brzmi zbyt natarczywie, tym bardziej, że nie jest specjalnie dobrze zrealizowana. Ogólnie można mieć zastrzeżenia do różnych aspektów soundu i pod tym względem płyta jest zrealizowana przeciętnie.
Album jest za długi. Słuchanie ryków lidera jest męczące po 40 minutach, zresztą nie ma tu pomysłu na całą godzinę heavy/power metalu teutońskiego. Część numerów jest ponadto wydłużana na siłę, tak jak La Tristesse na końcu. Trochę śmiesznie brzmi taki atmosferyczny heavy/doom/gothic w wykonaniu tego zespołu.
REAPER nigdy nie stanowił jakiejś znaczącej siły w niemieckim metalu, jest jednak długowieczny i wydaje się niezniszczalny, jak stalowe narzędzia i rowery z Niemiec wyprodukowane w dawniejszych czasach.
ocena: 6/10
new 7.02.2019
Gitarowe wykonanie jest dobre, ale perkusja brzmi zbyt natarczywie, tym bardziej, że nie jest specjalnie dobrze zrealizowana. Ogólnie można mieć zastrzeżenia do różnych aspektów soundu i pod tym względem płyta jest zrealizowana przeciętnie.
Album jest za długi. Słuchanie ryków lidera jest męczące po 40 minutach, zresztą nie ma tu pomysłu na całą godzinę heavy/power metalu teutońskiego. Część numerów jest ponadto wydłużana na siłę, tak jak La Tristesse na końcu. Trochę śmiesznie brzmi taki atmosferyczny heavy/doom/gothic w wykonaniu tego zespołu.
REAPER nigdy nie stanowił jakiejś znaczącej siły w niemieckim metalu, jest jednak długowieczny i wydaje się niezniszczalny, jak stalowe narzędzia i rowery z Niemiec wyprodukowane w dawniejszych czasach.
ocena: 6/10
new 7.02.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"