21.02.2019, 17:24:38
Steel Seal - The Lion's Den (2017)
Tracklista:
1. Never Die 05:16
2. Master of Hell 04:49
3. Open Fire 05:35
4. Break Your Chains 04:45
5. Fate (Knocking at Your Door) 05:01
6. Lonely 05:56
7. A Dream Within a Dream 04:29
8. In for the Kill 05:05
8. In for the Kill 05:05
9. Waiting for the Rain 04:49
10. Wake or Sleep 05:11
Rok wydania: 2017
Gatunek: melodic heavy metal/neoclassical metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Fabio Lione - śpiew
Marco Valerio Zangani - gitara
Roberto Fasciani - gitara basowa
Luca Iovieno - perkusja
Adriano Rossi - instrumenty klawiszowe
oraz :
Lorenzo Milone - gitara (3, 4, 7, 9, 10)
Andrea de Paoli - instrumenty klawiszowe (3,9)
oraz :
Lorenzo Milone - gitara (3, 4, 7, 9, 10)
Andrea de Paoli - instrumenty klawiszowe (3,9)
STEEL SEAL nagrywa bardzo rzadko, a Marco Valerio Zangani bardzo starannie i długo przygotowuje materiał na kolejne płyty. Tym razem minęło siedem lat od prezentacji kapitalnego LP "Redemption Denied" i rok 2017 zaznaczył się w historii zespołu trzecim albumem, na którym tym razem zaśpiewał kolejny znakomity wokalista Fabio Line (ex RHAPSODY OF FIRE).
Album, wydany przez Underground Symphony, to po raz kolejny wydawnictwo STEEL SEAl, na które warto było czekać.
STEEL SEAL tym razem włączył do swojej muzyki nieco więcej akcentów neoklasycznych, potraktowanych w stylu AT VANCE i wplecionych w melodyjny heavy metal jaki grali zawsze. Tak witają słuchaczy w wybornym Never Die, zagranym w miarę szybkim tempie i kapitalnie zaśpiewanym przez Lione. Lione bardzo poważnie podszedł do swoich obowiązków w tym zespole, zapewne także ze względu na fantastyczne występy śpiewających tu wcześniej D.C. Coopera i Thomasa Vikströma.Z drugiej strony, kiedy Lione nie podchodził poważnie do tego co robi w muzyce?
Neoklasycznie, a zarazem epicko, jest w dumnym Master of Hell z akcentami "ancient", zaś progresywno-symfoniczny wstęp w Open Fire prowadzi do rasowego rycerskiego heavy w tradycji rock/metalu lat 80 tych. Piękna melodia, piękne tło i znakomity drapieżny wokal Lione. Zwracają też uwagę partie klawiszowe w tle w wykonaniu słynnego Andrea de Paoli (między innymi LABYRINTH) w stylu vintage. Klasykę RAINBOW przywodzi na myśl w warstwie aranżacyjnej Break Your Chains i jest to wyśmienity kawałek z gitarą a la Blackmore i wsparciem Tęczowych klawiszy oraz wyjątkowo nośnym refrenem. RAINBOW w power metalowej oprawie to A Dream Within a Dream i to kolejny killer na tym albumie. Solo jest po części stylizowane na Ritchie Blackmore'a, ale tylko po części i zachowuje oryginalność.
Melodic heavy łączy się z neoklasyką w autentycznie przebojowym Fate (Knocking at Your Door). Ach, co za melodie w zwrotkach i refrenie. Jak to zostało genialnie połączone w jedną całość! Co za rockowy feeling i żar w wokalu Fabio! Majstersztyk! Lonely to pokaz romantycznej elegancji i okazja dla Lione zaśpiewać coś z jeszcze większymi pokładami uczucia. Piękny, wysmakowany utwór z kolejną genialną transpozycją muzyki klasycznej. Wzruszające, poruszające...
In for the Kill to numer zagrany bardzo spokojnie i rozważnie, przez co jego epicka moc jest jeszcze większa. Wyborne ozdobniki i część instrumentalna, po raz kolejny na motywach muzyki klasycznej, po raz kolejny powszechnie znanej i rozpoznawalnej. Waiting for the Rain rozpoczyna nowoczesne intro w wykonaniu Andrea de Paoli, a potem jest już tylko rewelacyjny bojowy heavy metal z elementami wykonania wskazującymi na power metal. Porywający utwór, jak wszystko inne na tej płycie. Wreszcie na koniec STEEL SEAL prezentuje Wake or Sleep, który może się dosyć niewinnie i typowo zaczyna, ale refren wbija w ziemię, podobnie jak kunsztownie zaaranżowana część instrumentalna.
Zangani po raz drugi wspierany jest w kilku kompozycjach przez sesyjnego gitarzystę Lorenzo Milone, który zdecydowanie czuje styl rock/metalu lat 80 i późnych 70tych. Tam, gdzie zagrał przeplatające się i uzupełniające gitary prezentują się rewelacyjnie. Po raz kolejny też pozostała część stabilnej ekipy STEEL SEAL pokazała klasę grając z niezwykłym wyczuciem. Czy ten album mógłby być zrealizowany nowocześniej? Zapewne tak, ale wtedy czar vintage rock/metalu jaki tu jest zapewne by prysł. Tak jak zostało to zrobione jest dobrze.l
Marco Valerio Zangani to kompozytor - czarodziej. Szkoda, że tak rzadko można usłyszeć jego nowe utwory.
Nie sądziłem, że STEEL SEAL może przebić taki zjawiskowy album jak "Redemption Denied". Okazało się to możliwe.
"The Lion"s Den" to arcydzieło, które go przebija.
ocena: 10/10
new 21.02.2019
Album, wydany przez Underground Symphony, to po raz kolejny wydawnictwo STEEL SEAl, na które warto było czekać.
STEEL SEAL tym razem włączył do swojej muzyki nieco więcej akcentów neoklasycznych, potraktowanych w stylu AT VANCE i wplecionych w melodyjny heavy metal jaki grali zawsze. Tak witają słuchaczy w wybornym Never Die, zagranym w miarę szybkim tempie i kapitalnie zaśpiewanym przez Lione. Lione bardzo poważnie podszedł do swoich obowiązków w tym zespole, zapewne także ze względu na fantastyczne występy śpiewających tu wcześniej D.C. Coopera i Thomasa Vikströma.Z drugiej strony, kiedy Lione nie podchodził poważnie do tego co robi w muzyce?
Neoklasycznie, a zarazem epicko, jest w dumnym Master of Hell z akcentami "ancient", zaś progresywno-symfoniczny wstęp w Open Fire prowadzi do rasowego rycerskiego heavy w tradycji rock/metalu lat 80 tych. Piękna melodia, piękne tło i znakomity drapieżny wokal Lione. Zwracają też uwagę partie klawiszowe w tle w wykonaniu słynnego Andrea de Paoli (między innymi LABYRINTH) w stylu vintage. Klasykę RAINBOW przywodzi na myśl w warstwie aranżacyjnej Break Your Chains i jest to wyśmienity kawałek z gitarą a la Blackmore i wsparciem Tęczowych klawiszy oraz wyjątkowo nośnym refrenem. RAINBOW w power metalowej oprawie to A Dream Within a Dream i to kolejny killer na tym albumie. Solo jest po części stylizowane na Ritchie Blackmore'a, ale tylko po części i zachowuje oryginalność.
Melodic heavy łączy się z neoklasyką w autentycznie przebojowym Fate (Knocking at Your Door). Ach, co za melodie w zwrotkach i refrenie. Jak to zostało genialnie połączone w jedną całość! Co za rockowy feeling i żar w wokalu Fabio! Majstersztyk! Lonely to pokaz romantycznej elegancji i okazja dla Lione zaśpiewać coś z jeszcze większymi pokładami uczucia. Piękny, wysmakowany utwór z kolejną genialną transpozycją muzyki klasycznej. Wzruszające, poruszające...
In for the Kill to numer zagrany bardzo spokojnie i rozważnie, przez co jego epicka moc jest jeszcze większa. Wyborne ozdobniki i część instrumentalna, po raz kolejny na motywach muzyki klasycznej, po raz kolejny powszechnie znanej i rozpoznawalnej. Waiting for the Rain rozpoczyna nowoczesne intro w wykonaniu Andrea de Paoli, a potem jest już tylko rewelacyjny bojowy heavy metal z elementami wykonania wskazującymi na power metal. Porywający utwór, jak wszystko inne na tej płycie. Wreszcie na koniec STEEL SEAL prezentuje Wake or Sleep, który może się dosyć niewinnie i typowo zaczyna, ale refren wbija w ziemię, podobnie jak kunsztownie zaaranżowana część instrumentalna.
Zangani po raz drugi wspierany jest w kilku kompozycjach przez sesyjnego gitarzystę Lorenzo Milone, który zdecydowanie czuje styl rock/metalu lat 80 i późnych 70tych. Tam, gdzie zagrał przeplatające się i uzupełniające gitary prezentują się rewelacyjnie. Po raz kolejny też pozostała część stabilnej ekipy STEEL SEAL pokazała klasę grając z niezwykłym wyczuciem. Czy ten album mógłby być zrealizowany nowocześniej? Zapewne tak, ale wtedy czar vintage rock/metalu jaki tu jest zapewne by prysł. Tak jak zostało to zrobione jest dobrze.l
Marco Valerio Zangani to kompozytor - czarodziej. Szkoda, że tak rzadko można usłyszeć jego nowe utwory.
Nie sądziłem, że STEEL SEAL może przebić taki zjawiskowy album jak "Redemption Denied". Okazało się to możliwe.
"The Lion"s Den" to arcydzieło, które go przebija.
ocena: 10/10
new 21.02.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"