16.04.2019, 18:29:18
Paragon - The Final Command (1998)
Tracklista:
1. Feel the Knife 03:50
2. Under the Gun 04:24
3. Eternal Life 06:21
4. Ashes 07:46
5. Warriors of Ice 05:04
6. Fighting for the Earth (Warrior cover) 05:12
7. War Inside My Head 05:24
8. The Final Command 05:31
9. Eye for an Eye 05:32
Rok wydania: 1998
Gatunek: speed/power metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Andreas Babuschkin - śpiew
Martin Christian - gitara
Claudius Cremer - gitara
Jan Bünning - gitara basowa
Markus Corby - perkusja
Ta płyta jest pierwszą w "klasycznym" składzie, który potem w różnych konfiguracjach przewijał się w tej grupie przez następne 20 lat.
Płyta, wydana przez niemiecką B.O. Records stanowiła w znacznym stopniu kontynuację speed metalowej muzycznej koncepcji Cremera z debiutu, tyle że akcenty thrashowe ustąpiły heroiczno-rycerskim i w zasadzie jest to speedowa wersja typowych teutońskich płyt z rycerskim heavy metalem tego okresu, przy nawiązaniu do tradycji takiego grania z lat 80 tych, także z USA (cover słynnej kompozycji WARRIOR).
Przedstawione kompozycje są dosyć proste, oparte o dwugitarowy atak Cremera i Christiana, twardy, męski wokal Babuschkina i bojowe refreny rycerskie, wzbogacone chórkami. O ile sama gra zarówno gitarzystów jak i bardzo kompetentnej sekcji rytmicznej, jest na wysokim poziomie to już same kompozycje nie bardzo.
Posępność surowego Under the Gun jakoś nie przekonuje i jest to najbardziej przesycona jeszcze thrashem kompozycja z tego albumu. To, co rycerskie, ma nieatrakcyjne w większości refreny (Feel the Knife, Eternal Life, Warriors of Ice), a budowanie klimatu (Ashes) niezbyt wyszło. Można odnieść wrażenie, że PARAGON zdaje sobie sprawę z przeciętności epickiego oddziaływania przygotowanych refrenów epickich i praktycznie żaden z numerów nie jest nastawiony na ich zdecydowaną ekspozycję. Ciężar jest przeniesiony na zwrotki i egzaltowane wokale z wyższymi partiami tam są właśnie ulokowane. Ogólnie, to te typowo rycerskie numery mocno przypominają wczesny SACRED STEEL. Ponadto i The Final Command i Eye for an Eye cierpią na brak mocy, mimo gitarowego zgiełku i jak na niemiecki speed/power metal ekipa włożyła tu chyba trochę za mało siły. Kompozycja tytułowa zaczyna się bardzo obiecująco, ale właśnie... Jakoś to siada w pewnym momencie. W Eye for an Eye jest taki krótki fragmencik, gdzie grają szybciej i ten pokazuje, co można było realnie zrobić w tej kompozycji. Dłuższe kompozycje Eternal Life i Ashes w stosunku do treści muzycznej są nieco za długie. PARAGON nie jest tu w stanie wyjść poza repetycje, choć solo w Eternal Life należy bez wątpienia do najlepszych na całej płycie. Balladowy, nostalgiczny War Inside My Head jest po prostu w swojej kategorii słaby.
Ta płyta jest pierwszą w "klasycznym" składzie, który potem w różnych konfiguracjach przewijał się w tej grupie przez następne 20 lat.
Płyta, wydana przez niemiecką B.O. Records stanowiła w znacznym stopniu kontynuację speed metalowej muzycznej koncepcji Cremera z debiutu, tyle że akcenty thrashowe ustąpiły heroiczno-rycerskim i w zasadzie jest to speedowa wersja typowych teutońskich płyt z rycerskim heavy metalem tego okresu, przy nawiązaniu do tradycji takiego grania z lat 80 tych, także z USA (cover słynnej kompozycji WARRIOR).
Przedstawione kompozycje są dosyć proste, oparte o dwugitarowy atak Cremera i Christiana, twardy, męski wokal Babuschkina i bojowe refreny rycerskie, wzbogacone chórkami. O ile sama gra zarówno gitarzystów jak i bardzo kompetentnej sekcji rytmicznej, jest na wysokim poziomie to już same kompozycje nie bardzo.
Posępność surowego Under the Gun jakoś nie przekonuje i jest to najbardziej przesycona jeszcze thrashem kompozycja z tego albumu. To, co rycerskie, ma nieatrakcyjne w większości refreny (Feel the Knife, Eternal Life, Warriors of Ice), a budowanie klimatu (Ashes) niezbyt wyszło. Można odnieść wrażenie, że PARAGON zdaje sobie sprawę z przeciętności epickiego oddziaływania przygotowanych refrenów epickich i praktycznie żaden z numerów nie jest nastawiony na ich zdecydowaną ekspozycję. Ciężar jest przeniesiony na zwrotki i egzaltowane wokale z wyższymi partiami tam są właśnie ulokowane. Ogólnie, to te typowo rycerskie numery mocno przypominają wczesny SACRED STEEL. Ponadto i The Final Command i Eye for an Eye cierpią na brak mocy, mimo gitarowego zgiełku i jak na niemiecki speed/power metal ekipa włożyła tu chyba trochę za mało siły. Kompozycja tytułowa zaczyna się bardzo obiecująco, ale właśnie... Jakoś to siada w pewnym momencie. W Eye for an Eye jest taki krótki fragmencik, gdzie grają szybciej i ten pokazuje, co można było realnie zrobić w tej kompozycji. Dłuższe kompozycje Eternal Life i Ashes w stosunku do treści muzycznej są nieco za długie. PARAGON nie jest tu w stanie wyjść poza repetycje, choć solo w Eternal Life należy bez wątpienia do najlepszych na całej płycie. Balladowy, nostalgiczny War Inside My Head jest po prostu w swojej kategorii słaby.
Babuschkin śpiewa dobrze, trochę jeszcze nie w swoim stylu, którego dopiero poszukuje i tylko chwilami drażni nadmiernie przerysowanymi partiami epickimi.
Twarde, zdecydowane teutońskie kwadratowe granie speed power, ale nie wykraczające poza ramy rzemieślniczej solidności. Także w opcji soundu, dobrego, ale zupełnie niczym się niewyróżniającego w niemieckiej rzeczywistości metalowej tamtego okresu. Ot, może perkusja jako wyrazista na tle gitar zasługuje na pewną pochwałę.
Ten LP zwrócił na PARAGON większą uwagę niż poprzedni i poniekąd stał się przepustką do kontynuowania kariery w ustabilizowanym składzie.
ocena: 7/10
new 16.04.2019
Twarde, zdecydowane teutońskie kwadratowe granie speed power, ale nie wykraczające poza ramy rzemieślniczej solidności. Także w opcji soundu, dobrego, ale zupełnie niczym się niewyróżniającego w niemieckiej rzeczywistości metalowej tamtego okresu. Ot, może perkusja jako wyrazista na tle gitar zasługuje na pewną pochwałę.
Ten LP zwrócił na PARAGON większą uwagę niż poprzedni i poniekąd stał się przepustką do kontynuowania kariery w ustabilizowanym składzie.
ocena: 7/10
new 16.04.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"