04.05.2019, 08:54:13
Altar of Oblivion - The Seven Spirits (2019)
Tracklista:
1. Created in the Fires of Holiness 05:37
2. No One Left 04:37
3. Gathering at the Wake 06:04
4. The Seven Spirits 04:22
4. The Seven Spirits 04:22
5. Language of the Dead 05:40
6. Solemn Messiah 07:29
7. Grand Gesture of Defiance 07:04
6. Solemn Messiah 07:29
7. Grand Gesture of Defiance 07:04
Rok wydania: 2019
Gatunek: Epic Heavy/Doom Metal
Kraj: Dania
Skład zespołu:
Mik Mentor - śpiew
Martin Meyer Medelssohn Sparvath - gitara, instrumenty klawiszowe
Jeppe Campradt - gitara
C. Nörgaard- gitara basowa
Danny Woe - perkusja
Siedem lat minęło od ostatniej płyty ALTAR OF OBLIVION, zaszły także zmiany w składzie, ale Martin Meyer Medelssohn Sparvath usiłuje podtrzymać dawne tradycje. Na płycie, wydanej w kwietniu znalazła się kompozycja pod tytułem Grand Gesture of Defiance i niejako ma ona zadanie spinać te lata, wskazywać na kontynuację.
Niestety, to tylko pusty gest, bo ALTAR OF OBLIVION najwidoczniej zupełnie się wypalił. Obrany w 2012 kierunek był słuszny, ale by tworzyć taką muzykę potrzeba iskierki natchnienia, przypływu muzycznego geniuszu, a przynajmniej odtwórczej sprawności. Tego wszystkiego tutaj zabrakło.
Grupa przedstawiła kompozycje drewniane, bez historii, co gorsza zagrane bez wiary i pasji. Mik Mentor śpiewa niepewnie, momentami gdzieś zupełnie obok muzyki, niestety znowu manierycznie i żeby chociaż ta manieryczność była jakaś wzbudzająca emocje. Poprawne riffy, ograne i przez zespół i przez innych tworza monotonne numery w umiarkowanie wolnych tempach w stylu heavy/doom i tylko, bo epicki pierwiastek wyparował, podobnie jak gotycki duch zatęchłych, zimnych klasztornych murów. Z ISOLE nie pozostało nic lub prawie nic i może tylko Grand Gesture of Defiance się liczy pod tym względem. Styl śpiewania Mentora w Solemn Messiah jest nieznośny, a perkusista ogólnie słaby na całym albumie.
Siedem lat minęło od ostatniej płyty ALTAR OF OBLIVION, zaszły także zmiany w składzie, ale Martin Meyer Medelssohn Sparvath usiłuje podtrzymać dawne tradycje. Na płycie, wydanej w kwietniu znalazła się kompozycja pod tytułem Grand Gesture of Defiance i niejako ma ona zadanie spinać te lata, wskazywać na kontynuację.
Niestety, to tylko pusty gest, bo ALTAR OF OBLIVION najwidoczniej zupełnie się wypalił. Obrany w 2012 kierunek był słuszny, ale by tworzyć taką muzykę potrzeba iskierki natchnienia, przypływu muzycznego geniuszu, a przynajmniej odtwórczej sprawności. Tego wszystkiego tutaj zabrakło.
Grupa przedstawiła kompozycje drewniane, bez historii, co gorsza zagrane bez wiary i pasji. Mik Mentor śpiewa niepewnie, momentami gdzieś zupełnie obok muzyki, niestety znowu manierycznie i żeby chociaż ta manieryczność była jakaś wzbudzająca emocje. Poprawne riffy, ograne i przez zespół i przez innych tworza monotonne numery w umiarkowanie wolnych tempach w stylu heavy/doom i tylko, bo epicki pierwiastek wyparował, podobnie jak gotycki duch zatęchłych, zimnych klasztornych murów. Z ISOLE nie pozostało nic lub prawie nic i może tylko Grand Gesture of Defiance się liczy pod tym względem. Styl śpiewania Mentora w Solemn Messiah jest nieznośny, a perkusista ogólnie słaby na całym albumie.
W wielu miejscach zbliżają się niebezpiecznie do sztampowego heavy metalu tradycyjnego pod przykrywką doomowej estetyki. (Created in the Fires of Holiness, No One Left). Dominuje nudna, ostrożna poprawność, a taka zabija epic/heavy doom. Łagodność jaka tu się pojawia w niemal wszystkich kompozycjach ma mało wspólnego z klimatem i tego klimatu nie ma realnie nigdzie.
Nowy gitarzysta Jeppe Campradt wnosi niewiele i cały ciężar spoczywa na liderze, który gra bardzo mało kreatywnie, w solach momentami na granicy fałszu. Także samo brzmienie, choć wyraziste, tchnie jakąś amatorszczyzną i nie jest ani proste i surowe, ani wygładzone na potrzeby łagodnych fragmentów.
Nie jest po prostu dobrze w żadnym aspekcie. Jest poprawnie, jest nijako, jest muzycznie pusto.
ALTAR OF OBLIVION wrócił po latach nie mając nic do powiedzenia.
ocena: 6/10
new 4.05.2019
Nie jest po prostu dobrze w żadnym aspekcie. Jest poprawnie, jest nijako, jest muzycznie pusto.
ALTAR OF OBLIVION wrócił po latach nie mając nic do powiedzenia.
ocena: 6/10
new 4.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"