04.05.2019, 14:14:26
Sinbreed - Shadows (2014)
Tracklista:
1. Bleed 05:54
2. Shadows 04:13
3. Call to Arms 03:40
4. Reborn 05:14
5. Leaving the Road 05:06
6. Far Too Long 04:46
7. Black Death 05:51
8. Standing Tall 04:33
9. London Moon 03:49
10. Broken Wings 07:00
Rok wydania: 2014
Gatunek: Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Herbie Langhans - śpiew
Florian Laurin - gitara, instrumenty klawiszowe
Marcus Siepen - gitara
Marcus Siepen - gitara
Alex Schulz - gitara basowa
Frederik Ehmke - perkusja
Po roku 2010 SINBREED się trochę zreorganizował. Langhans opuścił SEVENTH AVENUE i zespół ten został rozwiązany we wrześniu 2012, zaś Ehmke zaprosił do grupy Marcusa Siepena macierzystego BLIND GUARDIAN. Trudno już było uważać SINBREED za sentymentalne pokłosie działalności NEONSHINE...
Jednocześnie zespół pamiętał, że wdarł się do czołówki niemieckiego power metalu swoim pierwszym albumem, i postanowił nagrać płytę w podobnym stylu, tym razem w oparciu o dwugitarowy atak i niezwykle selektywną, dopieszczoną produkcję Florian Laurina. Jeśli gitara rozrywała na strzępy na pierwszej płycie, to teraz rozrywają dwie, wspierane przez potężny bas i perkusję grzmiącą bębnami i syczącymi blachami. Chwilami to jest może nawet nazbyt wyraziste i trochę sterylne, ale na pewno rasowo powermetalowe.
Herbie Langhans śpiewa wybornie, nośnie i po męsku staje ponad dewastującą ścianą ostrych gitar. Jeśli czasem w SEVENTH AVENUE nieco przynudzał, to na pewno nie robi tego w SINBREED. Dołączenie Siepena nie uczyniło z SINBREED BLIND GUARDIAN BIS i jest to raczej power metal z kręgu BRAINSTORM, tego najstarszego, może nawet z czasów debiutu z Marcusem Jürgensem. Zanikły także echa RUNNING WILD i ogólnie nastawienie na wyraziste melodie jest mniejsze niż poprzednio. To słychać w takich mocno brainstormowych numerach jak London Moon, Bleed, Shadows czy Leaving the Road.
Gdy galopują, to galopują dramatycznie i pompatycznie, jak w znakomitym Call to Arms, albo autentycznie epicko i heroicznie jak w Reborn z zapadającym w pamięć ozdobnikiem gitarowym. Kapitalnie pod tym względem prezentuje się dumny i pełen power metalowej mocy Far Too Long.
Nieodłączna dawka mroku jest obecna w Black Death w ponury sposób zaśpiewanym przez Langhans. Mrok tego rodzaju, z nutką ciepła, nie jest niczym oryginalnym i na pewno podobne rzeczy można usłyszeć w BRAINSTORM, tym z nowszych płyt. Zrobione to zostało jednak wyśmienicie i trafia w każdej sekundzie. Ciekawe, że Standing Tall z fantastycznymi krzyczanymi partiami Herbiego w pewnych fragmentach przypomina późny IRON MAIDEN, a w innych zupełnie coś innego i trudno sobie uświadomić co. Jest tu i rozmach i niezwykle atrakcyjny nacisk na słuchacza potężnymi gitarowymi natarciami.
Album ten kończy się rozbudowanym ostrym Broken Wings, gdzie pastelowe intro nie oddaje tego, co robią dalej. Są w tej kompozycji momenty lepsze i gorsze, a do gorszych należy chyba niespodziewanie najsłabszy refren na całej płycie. Nadrabiają gitary i świetne partie perkusji Ehmke, ale nie na tyle, by wyciągnąć ten numer do czołówki albumu.
Ogólnie jest to bardzo udana kontynuacja stylu z debiutu, jeszcze bardziej energiczna i rasowo power metalowa.
Dojrzały power metal uznanych niemieckich muzyków.
ocena: 8,3/10
new 4.05.2019
Po roku 2010 SINBREED się trochę zreorganizował. Langhans opuścił SEVENTH AVENUE i zespół ten został rozwiązany we wrześniu 2012, zaś Ehmke zaprosił do grupy Marcusa Siepena macierzystego BLIND GUARDIAN. Trudno już było uważać SINBREED za sentymentalne pokłosie działalności NEONSHINE...
Jednocześnie zespół pamiętał, że wdarł się do czołówki niemieckiego power metalu swoim pierwszym albumem, i postanowił nagrać płytę w podobnym stylu, tym razem w oparciu o dwugitarowy atak i niezwykle selektywną, dopieszczoną produkcję Florian Laurina. Jeśli gitara rozrywała na strzępy na pierwszej płycie, to teraz rozrywają dwie, wspierane przez potężny bas i perkusję grzmiącą bębnami i syczącymi blachami. Chwilami to jest może nawet nazbyt wyraziste i trochę sterylne, ale na pewno rasowo powermetalowe.
Herbie Langhans śpiewa wybornie, nośnie i po męsku staje ponad dewastującą ścianą ostrych gitar. Jeśli czasem w SEVENTH AVENUE nieco przynudzał, to na pewno nie robi tego w SINBREED. Dołączenie Siepena nie uczyniło z SINBREED BLIND GUARDIAN BIS i jest to raczej power metal z kręgu BRAINSTORM, tego najstarszego, może nawet z czasów debiutu z Marcusem Jürgensem. Zanikły także echa RUNNING WILD i ogólnie nastawienie na wyraziste melodie jest mniejsze niż poprzednio. To słychać w takich mocno brainstormowych numerach jak London Moon, Bleed, Shadows czy Leaving the Road.
Gdy galopują, to galopują dramatycznie i pompatycznie, jak w znakomitym Call to Arms, albo autentycznie epicko i heroicznie jak w Reborn z zapadającym w pamięć ozdobnikiem gitarowym. Kapitalnie pod tym względem prezentuje się dumny i pełen power metalowej mocy Far Too Long.
Nieodłączna dawka mroku jest obecna w Black Death w ponury sposób zaśpiewanym przez Langhans. Mrok tego rodzaju, z nutką ciepła, nie jest niczym oryginalnym i na pewno podobne rzeczy można usłyszeć w BRAINSTORM, tym z nowszych płyt. Zrobione to zostało jednak wyśmienicie i trafia w każdej sekundzie. Ciekawe, że Standing Tall z fantastycznymi krzyczanymi partiami Herbiego w pewnych fragmentach przypomina późny IRON MAIDEN, a w innych zupełnie coś innego i trudno sobie uświadomić co. Jest tu i rozmach i niezwykle atrakcyjny nacisk na słuchacza potężnymi gitarowymi natarciami.
Album ten kończy się rozbudowanym ostrym Broken Wings, gdzie pastelowe intro nie oddaje tego, co robią dalej. Są w tej kompozycji momenty lepsze i gorsze, a do gorszych należy chyba niespodziewanie najsłabszy refren na całej płycie. Nadrabiają gitary i świetne partie perkusji Ehmke, ale nie na tyle, by wyciągnąć ten numer do czołówki albumu.
Ogólnie jest to bardzo udana kontynuacja stylu z debiutu, jeszcze bardziej energiczna i rasowo power metalowa.
Dojrzały power metal uznanych niemieckich muzyków.
ocena: 8,3/10
new 4.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"