Judicator
#3
Judicator - Sleepy Plessow (2013)

[Obrazek: R-7254119-1437252515-5571.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Sleepy Plessow 01:36
2.The Elector 05:56
3.Thirty Years of Terror 05:49
4.Memory of Shame 05:14
5.Release Me 04:55
6.Sapphire 05:50
7.Gedenkstätte 01:36
8.The Philosopher King 06:29
9.Blut vom Himmel 11:47
10.Sea of Fire 05:24
11.When Crowns Are Shattered 05:36
12.Sans Souci 01:36

rok wydania: 2013
gatunek: progressive epic power metal
kraj: USA

skład zespołu:
John Yelland - śpiew
Anthony Cordisco (Tony C) - gitara, gitara basowa, harsh vocal
oraz
Chad Anderson - programowanie perkusji
i zaproszeni wokaliści

Drugi album JUDICATOR to ponownie koncept oparty na faktach historycznych. Tym razem Tony C przenosi słuchacza do XVIII wiecznych Prus i opowiada historię najsłynniejszego władcy tego kraju - króla Fryderyka Wielkiego.  Jest to okazja do głębszych rozważań nad deprawacją władzy i stosunkach międzyludzkich opartych na bezwzględności "pruskiego drylu".

Na tej płycie podstawowe partie zaśpiewał ponownie John Yelland, jednak całość została rozpisana na głosy i John został wsparty przez sześć głosów męskich (Bryan Edwards, Chad Anderson, Austin Bentley, Paul Black, Alex Hinerman, Patrick Hoyt Parris) i dwa żeńskie (Elizabeth Hall  i Marilene Bennett), przez co kompozycje nabierają pewnych cech metalowej opery, aczkolwiek elementy symfoniczne są tu zaznaczone w stopniu minimalnym.
Dominuje niezbyt ciężko zagrany power metal w średnio szybkich tempach, a wszystkie kompozycje są ze sobą logicznie powiązane. Napięcie narasta stopniowo, podobnie jak monumentalizm i swojego rodzaju dramatyczna pompatyczność, wzmacniana partiami harshu Cordisco i to już zauważalne jest gdy kończy się The Elector i zaczyna chłodny i brutalny Thirty Years of Terror. Te momenty brutalne przeplatają się z łagodnymi partiami takimi jak ta z Memory of Shame, nie brak także zdecydowanie chłodnych i surowych, ale i na swój sposób wzniosłych klimatów  w Release Me i Sapphire. Mocnym składnikiem płyty jest pełen zadumanego dramatyzmu wolniejszy The Philosopher King o cechach klasycznego epic heavy metalu. Centralnym punktem albumu jest rozbudowany Blut vom Himmel, i jest to najlepsza część albumu, kumulująca w sobie to, co najwartościowsze - specyficzny surowy klimat i dramatyzm. Dobrze z tym sąsiaduje łagodniejsze wyciszenie  w Sea of Fire. Można by oczekiwać bardziej patetycznego zakończenia niż standardowy power metal w When Crowns Are Shattered i Sans Souci, choć akustyczne zwieńczenie całości jest bardzo gustowne.
 
Sam pomysł i warstwa liryczna, oparta na prawdzie historycznej są bardzo ciekawe, ale muzyczne wykonanie tego wszystkiego budzi pewne kontrowersje. Linie wokalne, choć starannie rozpisane, są zaśpiewane nieraz jakby amatorsko, nie do końca to przekonuje. Także programowana perkusja to zawsze element sztuczny. Plan gitarowy w wielu miejscach jest schematyczny, a sola niezbyt wyszukane. Przypisywanie tej płycie cech progresywnych jest niesłuszne, bo dominuje schematyzm i fragmentów zaskakujących powiązaniami w obrębie kompozycji nie ma tu wiele.
Generalnie jest to coś nowego, coś po części oryginalnego, ale brakuje tu ostatecznego szlifu.


ocena: 7,5/10

new 6.05.2019

NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Judicator - przez Memorius - 20.08.2018, 16:51:33
RE: Judicator - przez Memorius - 01.01.2019, 13:59:52
RE: Judicator - przez Memorius - 06.05.2019, 22:00:06
RE: Judicator - przez Memorius - 23.09.2019, 17:37:51
RE: Judicator - przez Memorius - 24.07.2020, 20:32:22
RE: Judicator - przez Memorius - 27.11.2022, 11:41:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości