Azrael
#3
Azrael - Moonchild (2018)

[Obrazek: R-13008233-1546364436-1313.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Birth of the Universe 01:40
2. Moonchild 04:50
3. Surveillance Society 04:39
4. Fly till the End of Time 04:48
5. Dreams Die Hard 04:49
6. Fight It Out 05:19
7. Infinity 04:17
8. Heaven or Hell 05:03
9. King for a Day 05:04
10. Legacy of Tragedy 06:00
11.Servant of Steel 03:53
12.Sun Will Rise 05:52

Rok: 2018
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Japonia

Skład zespołu:
Akira Ishihara - śpiew
Takehiko Yasuda - gitara
Akkki - gitara
Yasumune Miyazaki - gitara basowa
Yutaka Sagawa - perkusja
Takuya Kitamura - instrumenty klawiszowe

AZRAEL pojawia się i znika. I znowu się pojawia.

Tym razem pojawił się bez rozgłosu w grudniu 2018 w nieco zmienionym składzie albumem "Moonchild" wydanym tylko w Japonii przez znaną wytwórnię Black-listed Productions. AZRAEL po raz kolejny słuchaczom melodyjny power metal w klasycznym japońskim stylu, radosny i pełen pozytywnej energii, podobnie jak i na poprzednich albumach.
Jest w tym oczywiście spora dawka komercyjnego japońskiego JRocka i na pewno w pierwszej kolejności jest to muzyka skierowana do rodzimej publiczności. Jest tu także bardzo dużo wyeksploatowanych już muzycznych motywów i na próżno szukać tu jakiejś oryginalności. Nie o oryginalność tu jednak chodzi. Bardzo przyjemnie jest posłuchać bezpretensjonalnego, realnie przebojowego melodic power, tym bardziej, że Akira Ishihara śpiewa wybornie. Może nawet śpiewa najlepiej jak do tej pory w AZRAEL i szkoda, że tak rzadko można posłuchać tego uzdolnionego wokalisty w nowych kompozycjach. Drugi element to wyśmienita pełna finezji gra Takehiko Yasuda. Jakże różni się od setek już chyba miernych gitarzystów japońskich z grup około power metalowych. Pięknie gra i tyle. Ponadto jednak te gitary tu nie udają power metalu, tu się power metal gra. Sound gitar jest w wielu momentach mocny i soczysty (Surveillance Society).
Nawet ten typowy JRock jest bardzo dobry, starannie wykonany i to słychać w Fly till the End of Time, łagodnym songu Dreams Die Hard. Najbardziej zapada w pamięć bardzo klasyczny dla JRocka King for a Day. Pełno słońca i radości w ciepłych barwach jest w takich numerach jak Fight It Out, Moonchild czy też bardzo dobrym, delikatnym, ale power metalowym Infinity. Może znów nie ma jakiegoś japońskiego ultra killera, super przeboju, ale to wszystko są bardzo dobre numery w przyjętej konwencji. Ze wskazaniem na Servant of Steel i Moonchild.

Piękna klarowna, ale nie sterylna produkcja z fantastycznie ustawioną perkusją i klawiszami to dzieło gitarzysty Takehiko Yasudy. W zalewie tandetnego "melodic power" z Japonii coś fajnego, coś konkretnego.


ocena: 8/10

new 23.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Azrael - przez Memorius - 16.06.2018, 21:18:57
RE: Azrael - przez Memorius - 16.06.2018, 21:20:55
RE: Azrael - przez Memorius - 23.05.2019, 18:15:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości