27.05.2019, 12:55:37
SpellBlast - Nineteen (2014)
tracklista:
1.Banished 03:46
2.Eyes in the Void 04:40
3.Highway to Lud 01:41
4.A World That Has Moved On 03:45
5.The Reaping 05:11
6.Into Demon's Nest 03:51
7.Blind Rage 03:55
8.Shattered Mind 04:06
9.Until the End 04:37
10.We Ride 03:35
11.Programmed to Serve 04:07
12.Endless Journey 04:11
13.The Calling 05:36
11.Programmed to Serve 04:07
12.Endless Journey 04:11
13.The Calling 05:36
rok wydania: 2014
gatunek: melodic power metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Daniele Scavoni - śpiew
Luca Arzuffi - gitara
Xavier Rota - gitara basowa
Michele Olmi - perkusjaoraz
Remo Baldi - orkiestracje
Remo Baldi - orkiestracje
W końcu kiedyś trzeba wydorośleć i spoważnieć, no chyba, że się gra pod szyldem NANOWAR OF STEEL.
SPELLBLAST grał pod szyldem SPELLBLAST od roku 1999, grał różne rzeczy, ale zawsze to jakoś chyba nie było do końca na poważnie przemyślane granie...
Nadszedł rok 2014 i ekipa z Bergamo pokazała zupełnie inne oblicze. Na wydanym jako self release albumie "Nineteen" zagrali melodyjny power metal. Niektórzy mogą się skrzywić... włoski... taki pewnie nudny i przesłodzony... e tam...
Nic z tych rzeczy.
Skład został przez Arzuffi zreformowany. Jest nowy perkusista i jest swojego rodzaju odkrycie - nowy wokalista Daniele Scavoni o pięknej autentycznie metalowej barwie głosu z lekkim zadziorem, śpiewający rewelacyjnie, a szczególnie dobrze w naturalnych dla siebie średnich rejestrach.
W muzyce SPELLBAST nie ma już ani power/folka, ani przemykających w tle elfów i goblinów. Jest atrakcyjny power metal, powiązany z włoską szkołą grania około-progresywnego, i w ostatecznym rozrachunku zbliżony do stylu, jaki od kilku lat prezentował SECRET SPHERE. Tak, nastawienie na doskonałe, niekomercyjne, niezwiązane z radiem melodie, to największy obok wokalisty atut tej płyty. Tych killerów jest tu więcej, niż można by oczekiwać, a wszystkie oryginalne i swoiste.
Ileż pasji i energii, ile melancholijnego dramatyzmu jest w Banished, w Eyes in the Void czy też w A World That Has Moved. On. Ogromne wrażenie robi zagrany w umiarkowanym tempie The Reaping, podniosły i pełen epickiej mocy, potężnie brzmi pełen rozmachu i mrocznego klimatu Into Demon's Nest, z doskonałym, po prostu doskonałym refrenem. Moc! Blind Rage jest atrakcyjny także dlatego, że pobrzmiewają tu echa tego co najlepsze w melodyjnym metalu alternatywnym, a kto wie, może i echa muzycznej filozofii KIUAS? Sporo tych modern rytmów i rozwiązań jest w dosyć udanym Shattered Mind, a potem grają bardzo ciepły melodic power metal heroiczny w klasycznym włoskim stylu w Until the End i dumnym potoczystym We Ride.
Programmed to Serve jest pełen pulsujących riffów i ma konstrukcję kompozycji progresywnej, rozkwitającej w refrenie oraz chyba najbardziej mroczny klimat na całym LP. Jest to z pewnością utwór wymagający wzmożonej uwagi w odbiorze.
W nostalgicznym Endless Journey poza melodią główną przykuwa uwagę duże znaczenie basu w akcentowaniu całości i masywny drugi plan klawiszowy.
Co do zakończenia. Chyba nie można było wybrać lepszego utworu niż właśnie The Calling. To cała muzyka tego LP zawarta w pięciu minutach. Wyborne!
Luca Arzuffi jest na tym LP gitarzystą zdecydowanym, wytrwale dążącym do celu i grającym znakomite sola, wybornie wpisujące się w charakter poszczególnych kompozycji. Wspiera go sekcja rytmiczna, która doskonale się orientuje co i jak ma grać. No i ten niesamowity Daniele Scavoni. Połowa wartości tej płyty została wypracowana przez niego.
Produkcja jest fantastyczna. Remo Baldi i Luca Arzuffi bez udziału wielkich potentatów inżynierii dźwięku zrobili piękną gitarę, gustowne plany orkiestrowe na planie drugim, wyrazisty bas i ustawili perkusję z ogromnym wyczuciem umiejscowienia w przestrzeni.
Power metalowy killer z Bergamo!
ocena: 9,3/10
new 27.05.2019
SPELLBLAST grał pod szyldem SPELLBLAST od roku 1999, grał różne rzeczy, ale zawsze to jakoś chyba nie było do końca na poważnie przemyślane granie...
Nadszedł rok 2014 i ekipa z Bergamo pokazała zupełnie inne oblicze. Na wydanym jako self release albumie "Nineteen" zagrali melodyjny power metal. Niektórzy mogą się skrzywić... włoski... taki pewnie nudny i przesłodzony... e tam...
Nic z tych rzeczy.
Skład został przez Arzuffi zreformowany. Jest nowy perkusista i jest swojego rodzaju odkrycie - nowy wokalista Daniele Scavoni o pięknej autentycznie metalowej barwie głosu z lekkim zadziorem, śpiewający rewelacyjnie, a szczególnie dobrze w naturalnych dla siebie średnich rejestrach.
W muzyce SPELLBAST nie ma już ani power/folka, ani przemykających w tle elfów i goblinów. Jest atrakcyjny power metal, powiązany z włoską szkołą grania około-progresywnego, i w ostatecznym rozrachunku zbliżony do stylu, jaki od kilku lat prezentował SECRET SPHERE. Tak, nastawienie na doskonałe, niekomercyjne, niezwiązane z radiem melodie, to największy obok wokalisty atut tej płyty. Tych killerów jest tu więcej, niż można by oczekiwać, a wszystkie oryginalne i swoiste.
Ileż pasji i energii, ile melancholijnego dramatyzmu jest w Banished, w Eyes in the Void czy też w A World That Has Moved. On. Ogromne wrażenie robi zagrany w umiarkowanym tempie The Reaping, podniosły i pełen epickiej mocy, potężnie brzmi pełen rozmachu i mrocznego klimatu Into Demon's Nest, z doskonałym, po prostu doskonałym refrenem. Moc! Blind Rage jest atrakcyjny także dlatego, że pobrzmiewają tu echa tego co najlepsze w melodyjnym metalu alternatywnym, a kto wie, może i echa muzycznej filozofii KIUAS? Sporo tych modern rytmów i rozwiązań jest w dosyć udanym Shattered Mind, a potem grają bardzo ciepły melodic power metal heroiczny w klasycznym włoskim stylu w Until the End i dumnym potoczystym We Ride.
Programmed to Serve jest pełen pulsujących riffów i ma konstrukcję kompozycji progresywnej, rozkwitającej w refrenie oraz chyba najbardziej mroczny klimat na całym LP. Jest to z pewnością utwór wymagający wzmożonej uwagi w odbiorze.
W nostalgicznym Endless Journey poza melodią główną przykuwa uwagę duże znaczenie basu w akcentowaniu całości i masywny drugi plan klawiszowy.
Co do zakończenia. Chyba nie można było wybrać lepszego utworu niż właśnie The Calling. To cała muzyka tego LP zawarta w pięciu minutach. Wyborne!
Luca Arzuffi jest na tym LP gitarzystą zdecydowanym, wytrwale dążącym do celu i grającym znakomite sola, wybornie wpisujące się w charakter poszczególnych kompozycji. Wspiera go sekcja rytmiczna, która doskonale się orientuje co i jak ma grać. No i ten niesamowity Daniele Scavoni. Połowa wartości tej płyty została wypracowana przez niego.
Produkcja jest fantastyczna. Remo Baldi i Luca Arzuffi bez udziału wielkich potentatów inżynierii dźwięku zrobili piękną gitarę, gustowne plany orkiestrowe na planie drugim, wyrazisty bas i ustawili perkusję z ogromnym wyczuciem umiejscowienia w przestrzeni.
Power metalowy killer z Bergamo!
ocena: 9,3/10
new 27.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"