Arrayan Path
#5
Arrayan Path - Chronicles of Light (2016)

[Obrazek: R-9565623-1482862592-6777.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Solomon Seed 04:52
2. Gabriel Is Rising 05:05
3. The Distorted Looking-Glass 05:54
4. Orientis 03:55
5. Ignore the Pain 05:48
6. Scorpio 04:07
7. Chronicles of Light 04:40
8. Lex Talionis 07:37
9. December 06:55
10. The Last Eulogy 05:35

Rok wydania: 2016
Gatunek: epic power metal
Kraj: Cypr

Skład zespołu:
Nicholas Leptos - śpiew
Socrates Leptos - gitara, instrumenty klawiszowe
Alexis Kleidaras - gitara
Paris Lambrou - gitara basowa
Stefan Dittrich -perkusja
oraz
Francois Micheletto - śpiew ("Lex Talionis")

Huseyin Kirmizi - instrumenty klawiszowe (2,10)
Angelos Vafeiadis - instrumenty klawiszowe (3,8)
Sotiris Gogos - gitara (1,3,5)
Kikis A. Apostolou - gitara (5)
Kosta Vreto - gitara (8)
Antonis Mavrou - gitara (10)

W roku 2016 ARRAYAN PATH przedstawił w lutym kolejny album, nagrany w Niemczech. Tym razem pojawiło się wielu gości, w tym Antonis Mavrou ze składu PRODIGAL EARTH, a także znakomity grecki gitarzysta Kosta Vreto (WARDRUM).
Leptos pozostaje w kręgu opowieści ze świata biblijnego oraz legend i podań, zaprezentowanych w epickiej metalowej formie.

Rozpoczęcie tego albumu jest bardzo dynamiczne i w zasadzie progresywne, mocne i bardzo interesujące, ale tak naprawdę to partie zwrotek są w Solomon Seed jednak przekombinowane, w przeciwieństwie do fenomenalnego uroczystego refrenu. Co za melodia i co za wspaniałe wykonanie! Jednak całościowo zrobione jest to na modłę progresywną i autentyczny epicki klimat się po części rozmywa. Ale ten refren... Kwintesencja potęgi helleńskiego metalu!
A potem jest ten dumny, grany przez ARRAYAN PATH w średnim tempie monumentalny, pompatyczny i jakże melodyjny Gabriel Is Rising. Piękny jest Gabriel Is Rising z tym delikatnym klawiszowym planem drugim, i jakże eleganckim refrenem.
Ogólnie pewnych progresywnych rozwiązań tu nie brakuje w prawie każdym utworze, ale wszędzie ostatecznie wszystko prowadzi do melodyjnego, epickiego rozstrzygnięcia czy to w refrenie, czy w części instrumentalnej. W przypadku nieco zbyt teatralnie progresywnego i brutalnego The Distorted Looking-Glass trzeba jednak na to czekać długo. W speed power metalowym Orientis, dzieje się mniej, to kompozycja prostsza, z dużą dawką wysokich wokali Leptosa i tu jest tylko dobrze, ogólnie w kategorii power metalu, który trudno uznać za epicki, a raczej za umiarkowanie heroiczny. Jak na możliwości kompozytorskie Leptosa jest to rzecz dosyć przeciętna. Na pewno przeciętny nie jest zaś wspaniały dramatyczny song Ignore the Pain, pełen patosu i mieszania się delikatnych akordów gitary akustycznej z mocniejszymi riffami. Tu koniecznie trzeba powiedzieć - Nicholas śpiewa na tej płycie po prostu fenomenalnie. Ogromny zasięg, ogromna metalowa moc i żar przekazu, a przy tym jest to śpiew technicznie bez skazy. W każdej sekundzie i każdym momencie.
Scorpio, będący bonusowym utworem wersji CD jest dosyć nowocześnie zaaranżowanym utworem melodic power metalowym w głównej tradycji greckiej i jest to utwór bardzo dobry, z pięknym rockowym solem, ogólnie jednak słychać, że to  kompozycja jakby spoza obszaru muzycznej filozofii tego LP.
Do tej filozofii wraca ARRAYAN PATH  w ciężkim epickim, zagranym w umiarkowanym tempie i klasycznie grecko surowym i dostojnym. Doprawdy, po raz kolejny pojawia się niesamowity refren i ciepła nostalgiczna część instrumentalna.
Lex Talionis to epicki popis Leptosa w ducie z francuskim wokalistą Francoisem Micheletto i Kosta Vreto jako gitarzystą. Elegancja melodyjna grecka dewastacja, przy czym jakiś duch WARDRUM zdecydowanie na tym polatuje. Po prostu moc!
Następnie przychodzi pewne wyciszenie w onirycznym początku December, jednak czuje się, że to wszystko za moment eksploduje. I jest piękna łagodna eksplozja w monumentalnym refrenie, pełnym dumnych kruszących akordów gitarowych. I jeszcze ta niesamowita zagadkowa końcówka. Jakie to piękne i tajemnicze...
Zwieńczenie, jak to bywa zazwyczaj na płytach ARRAYAN PATH dostarcza ogromnych wzruszeń. Fenomenalne jest to zakończenie w postaci The Last Eulogy. Pianino, uroczysty klimat, epicki ładunek epickiej energii, mocne zdecydowane riffy.
Tyle samo w tym metalu - i metalu w tym nie ma. I wzrusza...

Nad tym, czy ARRAYAN PATH zagrał to wszystko na wysokim poziomie dyskutować nie trzeba. Zagrał. Jak zwykle na poziomie maestrii. Podkreślić należy także ważny wkład gości, którzy dodali tu specjalnych muzycznych barw. Album, perfekcyjny pod względem mocnego wyrazistego soundu i wieloplanowości zrealizował dawny basista ARRAYAN PATH Vagelis Maranis. Może dlatego bas Parisa Lambrou ma tu takie kapitalne brzmienie.
Kolejny wyborny album ARRAYAN PATH.


ocena: 9,2/10

new 2.07.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Arrayan Path - przez Memorius - 16.06.2018, 16:18:41
RE: Arryan Path - przez Memorius - 16.06.2018, 16:19:43
RE: Arryan Path - przez Memorius - 31.08.2018, 13:52:01
RE: Arryan Path - przez Memorius - 01.01.2019, 21:29:13
RE: Arrayan Path - przez Memorius - 02.07.2019, 11:48:51
RE: Arrayan Path - przez Memorius - 02.07.2019, 17:55:00
RE: Arrayan Path - przez Memorius - 22.10.2020, 15:18:32
RE: Arrayan Path - przez Memorius - 16.12.2022, 18:12:38

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości