18.07.2019, 19:03:49
Narnia - Enter the Gate (2006)
Tracklista:
1.Into This Game 04:36
2. People of the Bloodred Cross 04:38
2. People of the Bloodred Cross 04:38
3. Another World 06:06
4. Show All the World 05:10
5. Enter the Gate 04:36
6. Take Me Home 06:57
7. This Is My Life 04:18
7. This Is My Life 04:18
8. Aiming Higher 05:12
9. The Man from Nazareth 08:38
9. The Man from Nazareth 08:38
Rok wydania: 2006
Gatunek: power metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Christian Rivel - śpiew
Carl-Johan Grimmark - gitara, instrumenty klawiszowe
Andreas Olsson - gitara basowa
Andreas Johansson - perkusja
Rok 2006 i NARNIA wydaje kolejny album, tym razem już dla wytwórni Massacre Records, przy czym szybko ukazują się reedycje japońskie, meksykańskie i brazylijskie. Grimmark, po odejściu Martina Claessona, przejmuje tu całość instrumentów klawiszowych, a do wokali pobocznych i chórków zaproszony został Mistrz Mats Leven.
Okolice roku 2006 to w Szwecji zwiększenie zainteresowania power metalem nieco nowocześniejszym, rozbudowa sceny modern metalowej i napór nowych młodych obiecujących zespołów z tego nurtu i NARNIA w jakiś sposób musiała na to zareagować, by pozostać "na fali".
Tym razem NARNIA gra energicznie, momentami przypominając mniej agresywną wersję DIVINEFIRE, który jako drugi zespół Rivela zdobył ogromną popularność, ukazując znacznie bardziej brutalny i nowoczesny christian metal.
Początek albumu pod tym względem jest bardzo atrakcyjny i obiecujący, bo Into This Game to nowoczesne wstawki elektroniczne, chwytliwa melodia i modern brzmienie gitary Grimmarka. Lew nie jest już takim łagodnym refleksyjnym kotkiem jak przed kilkoma laty. NARNIA jest może klonem DIVINEFIRE i nowoczesna aranżacja People of the Bloodred Cross nie może zamaskować tradycyjnego, ułożonego podejścia NARNIA do melodic power metalu. Bardzo dobry refren i ogólny klimat kompozycji w znacznym stopniu inspirowanej muzyka orientalną. Trzeba też powiedzieć, że tym razem Grimmark gra inne sola, gdzie neoklasyki jest mało, jest za to czytelne podkreślanie głównych motywów muzycznych kompozycji, w pewnych miejscach powtarzanych przez niego też na instrumentach klawiszowych.
NARNIA jest przyjemnie i nowocześnie przebojowa w dynamicznym Show All the World, zwiewne, ale modern pobrzmiewa
Enter the Gate. Elegijny song Take Me Home, bardzo grzeczny i układny, zgodnie z konwencją ma piękne głębokie wybrzmiewania gitar w znakomitym po prostu refrenie i porusza samą doskonałą muzyką. Nowoczesność nie zawsze jest jednak dobra i w This Is My Life, poza wirtuozerskim solem Grimmarka o charakterze progresywnym, nie ma wiele ciekawego.
Mocna ostra gitara i klawisze w tle oraz łamanie tego stonowanymi partiami z wybornym wokalem Rivela daje natomiast znakomity efekt, nieco zepsuty zbyt nachalnym w prostej melodii refrenem.
Pewien procent progresywnego melodyjnego, melancholijnego grania też tu pozostał, jednak w melodiach znacznie bardziej przyjazny, niż na płycie chociażby poprzedniej i to słychać w ciekawie rozbudowanym i formalnie bogatym Another World. Jest także epicki song christan metalowy na zakończenie i The Man from Nazareth inspirowany jest także stonerem, rockiem progresywnym i gothic metalem, tworząc ciekawą przenikającą się muzyczną mozaikę. Takie małe arcydzieło christian metalowe, z jednej strony epickie, z drugiej stanowiące wzniosły hymn i wycyzelowany nastrojowy rockowy song.
Bardzo dobrze się tego wszystkiego słucha także z powodu wybornego brzmienia, jakie uzyskał odpowiedzialny za mastering były perkusista MIDNIGHT SUN Anders Theander, który jako dźwiękowiec zdobył znacznie większą sławę jako muzyk. Tworząc brzmienie nowoczesne, nie zapomniał o głębi i określonym cieple i nie jest to na pewno sztampowy sterylny sound szwedzkiego modern z tego okresu.
Jest to album wybornego wokalu Rivela i dużej pomysłowości Grimmarka, tworzący pewną nową jakość w christian metalu.
Album zebrał bardzo dobre oceny jednak w roku 2008 Per Christian Liljegren postanowił grupę opuścić. Grimmark w innym zestawieniu z Germánem Pascualem jako wokalistą zaprezentował jeszcze dobry LP "Course Of a Generation", po czym zespół został rozwiązany w maju 2010 roku.
Lew poszedł na zasłużony odpoczynek, ale jak się okazało, nie zaryczał po raz ostatni...
ocena: 8,5/10
new 18.07.2019
Okolice roku 2006 to w Szwecji zwiększenie zainteresowania power metalem nieco nowocześniejszym, rozbudowa sceny modern metalowej i napór nowych młodych obiecujących zespołów z tego nurtu i NARNIA w jakiś sposób musiała na to zareagować, by pozostać "na fali".
Tym razem NARNIA gra energicznie, momentami przypominając mniej agresywną wersję DIVINEFIRE, który jako drugi zespół Rivela zdobył ogromną popularność, ukazując znacznie bardziej brutalny i nowoczesny christian metal.
Początek albumu pod tym względem jest bardzo atrakcyjny i obiecujący, bo Into This Game to nowoczesne wstawki elektroniczne, chwytliwa melodia i modern brzmienie gitary Grimmarka. Lew nie jest już takim łagodnym refleksyjnym kotkiem jak przed kilkoma laty. NARNIA jest może klonem DIVINEFIRE i nowoczesna aranżacja People of the Bloodred Cross nie może zamaskować tradycyjnego, ułożonego podejścia NARNIA do melodic power metalu. Bardzo dobry refren i ogólny klimat kompozycji w znacznym stopniu inspirowanej muzyka orientalną. Trzeba też powiedzieć, że tym razem Grimmark gra inne sola, gdzie neoklasyki jest mało, jest za to czytelne podkreślanie głównych motywów muzycznych kompozycji, w pewnych miejscach powtarzanych przez niego też na instrumentach klawiszowych.
NARNIA jest przyjemnie i nowocześnie przebojowa w dynamicznym Show All the World, zwiewne, ale modern pobrzmiewa
Enter the Gate. Elegijny song Take Me Home, bardzo grzeczny i układny, zgodnie z konwencją ma piękne głębokie wybrzmiewania gitar w znakomitym po prostu refrenie i porusza samą doskonałą muzyką. Nowoczesność nie zawsze jest jednak dobra i w This Is My Life, poza wirtuozerskim solem Grimmarka o charakterze progresywnym, nie ma wiele ciekawego.
Mocna ostra gitara i klawisze w tle oraz łamanie tego stonowanymi partiami z wybornym wokalem Rivela daje natomiast znakomity efekt, nieco zepsuty zbyt nachalnym w prostej melodii refrenem.
Pewien procent progresywnego melodyjnego, melancholijnego grania też tu pozostał, jednak w melodiach znacznie bardziej przyjazny, niż na płycie chociażby poprzedniej i to słychać w ciekawie rozbudowanym i formalnie bogatym Another World. Jest także epicki song christan metalowy na zakończenie i The Man from Nazareth inspirowany jest także stonerem, rockiem progresywnym i gothic metalem, tworząc ciekawą przenikającą się muzyczną mozaikę. Takie małe arcydzieło christian metalowe, z jednej strony epickie, z drugiej stanowiące wzniosły hymn i wycyzelowany nastrojowy rockowy song.
Bardzo dobrze się tego wszystkiego słucha także z powodu wybornego brzmienia, jakie uzyskał odpowiedzialny za mastering były perkusista MIDNIGHT SUN Anders Theander, który jako dźwiękowiec zdobył znacznie większą sławę jako muzyk. Tworząc brzmienie nowoczesne, nie zapomniał o głębi i określonym cieple i nie jest to na pewno sztampowy sterylny sound szwedzkiego modern z tego okresu.
Jest to album wybornego wokalu Rivela i dużej pomysłowości Grimmarka, tworzący pewną nową jakość w christian metalu.
Album zebrał bardzo dobre oceny jednak w roku 2008 Per Christian Liljegren postanowił grupę opuścić. Grimmark w innym zestawieniu z Germánem Pascualem jako wokalistą zaprezentował jeszcze dobry LP "Course Of a Generation", po czym zespół został rozwiązany w maju 2010 roku.
Lew poszedł na zasłużony odpoczynek, ale jak się okazało, nie zaryczał po raz ostatni...
ocena: 8,5/10
new 18.07.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"