24.07.2019, 17:46:00
Magic Kingdom -Savage Requiem (2015)
Tracklista:
1. In Umbra Mea 01:08
2. Guardian Angels 07:08
3. Rivals Forever 05:16
3. Rivals Forever 05:16
4. Full Moon Sacrifice 06:30
5. Ship of Ghosts 04:43
6. Savage Requiem 06:35
7. Four Demon Kings of Shadowlands 07:03
8. With Fire and Sword 05:52
9. Dragon Princess 05:55
9. Dragon Princess 05:55
10. Battlefield Magic 06:26
11. Dragon Princess (Acoustic version) 06:13 (bonus)
11. Dragon Princess (Acoustic version) 06:13 (bonus)
Rok wydania: 2015
Gatunek: power metal
Kraj: Belgia
Skład zespołu:
Christian Palin - śpiew
Dushan Petrossi - gitara, instrumenty klawiszowe
Dushan Petrossi - gitara, instrumenty klawiszowe
Vassili Moltchanow - gitara basowa
Michael Brush - perkusja
Zupełnie nowy skład Dushan stworzył do nagrania czwartej płyty MAGIC KINGDOM. Urugwajczyk Christian Palin mieszkający w Finlandii i mający na koncie występy w takich zespołach jak ADAGIO czy EPICRENEL oraz RANDOM EYES został wokalistą, zaś Brytyjczyk Michael Brush nowym perkusistą.
"Symphony of War" był albumem o potężnym ładunku epickiego symfonicznego metalu, niemal jak cinematic metal RHAPSODY Turillego. Tym razem aranżacje symfoniczne i klawiszowe są znacznie skromniejsze i may tu raczej do czynienia z neoklasycznym w znacznej części power metalem, nawiązującym do wczesnych albumów MAGIC KINGDOM i gdzieś przypominającym także muzykę AT VANCE.
Dwie rzeczy tu ze sobą lekko kontrastują - wokal i gitara. Petrossi gra na tym albumie wspaniale, kreatywnie, różnorodnie od neoklasycznego shredu do solówek o charakterze epickich opowieści, gra z zaangażowaniem i pasją. Tymczasem Palin śpiewa przeciętnie, a nawet w pewnych momentach po prostu słabo, jakby niedbale, rzemieślniczo i tam, gdzie ten wokal powinien błyszczeć to błyszczy dopiero gitara Petrossiego, jakby z zawstydzeniem tuszując błędy Palina.
Szybki i dumnie brzmiący heroiczny power metalowy Guardian Angels trudno jest oczywiście zepsuć samym przeciętnym śpiewem, ale fenomenalny neoklasyczny Rivals Forever razi nieporadnym chwilami wokalem Palina i tu Dushan musiał się bardzo napracować gitara i klawiszami w tle by to jednak zabrzmiało porywająco (mimo wszystko...). Dushan to Guitar Hero i pokazuje to w tej i kilku innych kompozycjach na tej płycie, udowadniając przy okazji, że w MAGIC KINGDOM gra po prostu znacznie lepiej niż w IRON MASK i czemu tak się dzieje jest jedną z największych zagadek Metalu XXI wieku.
Refren w tym numerze jest przecudownej urody. Full Moon Sacrifice ze wstępem z echami pieśni bardów w konsekwencji przekształca się w się w trochę przyciężki i monotonny heavy/power metalowy numer w dosyć wolnym tempie i jednak w tym nachalnym wysuwaniu mroku na plan pierwszy nieprzekonujący do końca. Szybciej, bardziej romantycznie i pompatycznie w Ship of Ghosts i oto jest kolejny killer z morską wodą i żaglami w tle... No i z "Odą do Radości" w solo Dushana.
Gdy MAGIC KINGDOM gra szybciej to i prezentuje się lepiej, bo wolniejszy i bardziej classic heavy metalowy Savage Requiem to po prostu tylko dobry dosyć epicki heavy metal epicki z klawiszami i nic ponadto. Z całą pewnością czymś znacznie więcej jest niezwykle interesująco oprawiony w symfonikę i to nietypową, Four Demon Kings of Shadowlands.
Tu Dushan z pewnością wykorzystał doświadczenia z "Symphony of War" są te tez elementy progresywnego wplecenia motywów orientalnych. Muzycznie wybitnie, wokalnie tak średnio, jak Palin na tej płycie. Takich numerów jak With Fire and Sword jest coraz mniej i przypominają się Lata Chwały neoclassical power metalu, jaki teraz można usłyszeć teraz już tylko na nielicznych płytach. Zniszczenie! Dynamit gitarowy Dushana! Pod koniec albumu piękne stonowane wyciszenie w Dragon Princess, poruszającego dramatyczną gitarą w mocniejszych fragmentach i bardzo wpadającym w ucho refrenem. Tu akurat na szczęście Palin zaśpiewał bardzo dobrze i prawdą jest, że w kompozycjach nieco łagodniejszych on się zawsze odnajduje.
I na koniec chłodna w ramach gatunku neoklasyka otwiera Battlefield Magic, a za chwilę nieubłagany gitarowy speedowy atak wytrąca z XVIII rozmyślań i Dushan Petrossi nie odpuszcza już do końca, choć refren w tej kompozycji jest taki sobie i zdecydowanie mógłby być lepszy. Tak to trochę jakby z innej zupełnie kompozycji to zostało tu zaimplementowane.
Płyta pod względem realizacji jest zrobiona znakomicie. Mocna power metalowa gitara, czytelna perkusja, odpowiednio rozmieszczone w przestrzeni klawisze, mocny bas. Dushan Petrossi powierzył mastering Giampiero Ulacco, który był także twórcą ostatecznego kształtu soundu "Fifth Son of Winterdoom" IRON MASK z 2013 roku.
Dushan Petrossi wkłada w albumy MAGIC KINGDOM dużo serca i kompozytorskiego zaangażowania. To słychać także na tym bardzo udanym LP. Mniej masywnej symfonik, więcej szybkiego grania na neoklasycznym fundamencie, solidne, zapadające w pamięć melodie. MAGIC KINGDOM jednak nie zawodzi.
Prowadzenie dwóch zespołów równolegle jest na pewno zadaniem bardzo trudnym. To jak na razie ostatnia płyta MAGIC KINGDOM. Warto dodać, że w roku 2019 Christian Palin oficjalnie opuścił MAGIC KINGDOM. Jego następcą został słynny Mike Vescera.
ocena: 8,8/10
new 24.07.2019
Dwie rzeczy tu ze sobą lekko kontrastują - wokal i gitara. Petrossi gra na tym albumie wspaniale, kreatywnie, różnorodnie od neoklasycznego shredu do solówek o charakterze epickich opowieści, gra z zaangażowaniem i pasją. Tymczasem Palin śpiewa przeciętnie, a nawet w pewnych momentach po prostu słabo, jakby niedbale, rzemieślniczo i tam, gdzie ten wokal powinien błyszczeć to błyszczy dopiero gitara Petrossiego, jakby z zawstydzeniem tuszując błędy Palina.
Szybki i dumnie brzmiący heroiczny power metalowy Guardian Angels trudno jest oczywiście zepsuć samym przeciętnym śpiewem, ale fenomenalny neoklasyczny Rivals Forever razi nieporadnym chwilami wokalem Palina i tu Dushan musiał się bardzo napracować gitara i klawiszami w tle by to jednak zabrzmiało porywająco (mimo wszystko...). Dushan to Guitar Hero i pokazuje to w tej i kilku innych kompozycjach na tej płycie, udowadniając przy okazji, że w MAGIC KINGDOM gra po prostu znacznie lepiej niż w IRON MASK i czemu tak się dzieje jest jedną z największych zagadek Metalu XXI wieku.
Refren w tym numerze jest przecudownej urody. Full Moon Sacrifice ze wstępem z echami pieśni bardów w konsekwencji przekształca się w się w trochę przyciężki i monotonny heavy/power metalowy numer w dosyć wolnym tempie i jednak w tym nachalnym wysuwaniu mroku na plan pierwszy nieprzekonujący do końca. Szybciej, bardziej romantycznie i pompatycznie w Ship of Ghosts i oto jest kolejny killer z morską wodą i żaglami w tle... No i z "Odą do Radości" w solo Dushana.
Gdy MAGIC KINGDOM gra szybciej to i prezentuje się lepiej, bo wolniejszy i bardziej classic heavy metalowy Savage Requiem to po prostu tylko dobry dosyć epicki heavy metal epicki z klawiszami i nic ponadto. Z całą pewnością czymś znacznie więcej jest niezwykle interesująco oprawiony w symfonikę i to nietypową, Four Demon Kings of Shadowlands.
Tu Dushan z pewnością wykorzystał doświadczenia z "Symphony of War" są te tez elementy progresywnego wplecenia motywów orientalnych. Muzycznie wybitnie, wokalnie tak średnio, jak Palin na tej płycie. Takich numerów jak With Fire and Sword jest coraz mniej i przypominają się Lata Chwały neoclassical power metalu, jaki teraz można usłyszeć teraz już tylko na nielicznych płytach. Zniszczenie! Dynamit gitarowy Dushana! Pod koniec albumu piękne stonowane wyciszenie w Dragon Princess, poruszającego dramatyczną gitarą w mocniejszych fragmentach i bardzo wpadającym w ucho refrenem. Tu akurat na szczęście Palin zaśpiewał bardzo dobrze i prawdą jest, że w kompozycjach nieco łagodniejszych on się zawsze odnajduje.
I na koniec chłodna w ramach gatunku neoklasyka otwiera Battlefield Magic, a za chwilę nieubłagany gitarowy speedowy atak wytrąca z XVIII rozmyślań i Dushan Petrossi nie odpuszcza już do końca, choć refren w tej kompozycji jest taki sobie i zdecydowanie mógłby być lepszy. Tak to trochę jakby z innej zupełnie kompozycji to zostało tu zaimplementowane.
Płyta pod względem realizacji jest zrobiona znakomicie. Mocna power metalowa gitara, czytelna perkusja, odpowiednio rozmieszczone w przestrzeni klawisze, mocny bas. Dushan Petrossi powierzył mastering Giampiero Ulacco, który był także twórcą ostatecznego kształtu soundu "Fifth Son of Winterdoom" IRON MASK z 2013 roku.
Dushan Petrossi wkłada w albumy MAGIC KINGDOM dużo serca i kompozytorskiego zaangażowania. To słychać także na tym bardzo udanym LP. Mniej masywnej symfonik, więcej szybkiego grania na neoklasycznym fundamencie, solidne, zapadające w pamięć melodie. MAGIC KINGDOM jednak nie zawodzi.
Prowadzenie dwóch zespołów równolegle jest na pewno zadaniem bardzo trudnym. To jak na razie ostatnia płyta MAGIC KINGDOM. Warto dodać, że w roku 2019 Christian Palin oficjalnie opuścił MAGIC KINGDOM. Jego następcą został słynny Mike Vescera.
ocena: 8,8/10
new 24.07.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"