01.08.2019, 20:02:17
Sentenced - Frozen (1998)
Tracklista:
1. Kaamos 01:32
2. Farewell 03:44
3. Dead Leaves 05:26
4. For the Love I Bear 03:28
5. One with Misery 03:35
6. The Suicider 03:43
7. The Rain Comes Falling Down 06:17
8. Grave Sweet Grave 03:55
9. Drown Together 05:09
10. Let Go (The Last Chapter) 04:25
11. Mourn 04:43
Rok wydania: 1998
Gatunek: gothic/melodic heavy metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Ville Laihiala - śpiew
Miika Tenkula - gitara
Sami Lopakka - gitara
Sami Kukkohovi - gitara basowa
Sami Kukkohovi - gitara basowa
Vesa Ranta - perkusja
oraz
Birgit Zacher - wokale żeńskie
Waldemar Sorychta - instrumenty klawiszowe
Zaprezentowany przez Century Media Records w lipcu 1998 "Frozen" był logiczną kontynuacją stylu z "Down" i inaczej być nie mogło, bo wyznaczony został świeży niewyeksploatowany muzyczny kierunek.
Solidny przebojowy Farewell jest dobry, radiowy i zgrabny, ale to jeszcze nie to...
Zniszczenie rozpoczyna się od Dead Leaves, od tego niezwykłego łagodnego klimatu lekko chłodnego, a zarazem tak wciągającego świetną melodią i potoczystym refrenem, nadzwyczaj zresztą krótkim i przez to czyniącym na niego dodatkowy apetyt. Pojawia się także tak często potem stosowany patent powtarzania ciężkiego gitarowego motywu w formie delikatnej niemal akustycznej, nowocześnie podanej i z narracją. Tu wyszło to znakomicie.
Grając szybciej i bardziej energicznie odpalają słynną romantyczną bombę pod tytułem For the Love I Bear , której układ aranżacyjny tak chętnie w przyszłości wykorzystywały w późniejszych latach ciężej grające grupy alternatywnego rock/metalu. Klasyk. W pewnym sensie klasykiem jest także One with Misery, ale chyba bardziej w wykorzystaniu drobnych wartości naprzemiennie z dłuższymi wybrzmiewaniami oraz tworzeniu czegoś w rodzaju gothic metalowej stylistyki balladowej, a poza tym to po prostu bardzo dobry nastrojowy, ale mocno zagrany song. Za to The Suicider to killer nad killlery i tu żadnych wątpliwości być nie może. Jest tu jeden z najlepszych refrenów, jaki wymyśliła ekipa SENTENCED.
Nie można jednak nie zauważyć, że generalnie kompozycje są jednak nieco słabsze niż na "Down". The Rain Comes Falling Down nie do końca wypełnia tu roli klimatycznego nastrojowego numeru o bardziej złożonej strukturze, a zarówno Grave Sweet Grave jak i Drown Together mimo solidnych, zapadających w pamięć melodii są nieco ostrożne i zachowawcze w ramach ogólnie przyjętej na tej płycie zasady "przełamujemy schematy, które sami stworzyliśmy". Dwie linijki tekstu z Burn nie zmieniają faktu, że faktycznie jest to dosyć bezbarwna kompozycja instrumentalna o cechach progresywnych.
Z drugiej jednak strony Mourn, także instrumentalny to jedna z najpiękniejszych kompozycji z kręgu, jaki nakreślił w swoim czasie Ritche Blackmore w RAINBOW utworem Vielleicht das nachster Zeit (Maybe Next Time). Solo jakie tu można usłyszeć, jest po prostu magiczne i przecudownej urody. Mourn to nieśmiertelny klasyk!
No jest tu fantastyczny Let Go (The Last Chapter) przez wielu uważanych za sztandarowy numer wyznaczający ogólną stylistykę suomi gothic metalu w tempach szybszych i mieszanych. Ten refren! Kapitalny!
Doskonałe, lekko ostre wokale Ville Laihiala nie mają tu nic wspólnego z płaczliwą artykulacją licznych późniejszych naśladowców. Robota gitarzystów wysokiej klasy, ciekawie wprowadził się także do zespołu basista Sami Kukkohovi.
Siggi Bemm solidnie popracował nad brzmieniem w swoim studio. Były głosy, że ten sound jest nieco zbyt twardy i zbyt selektywny, ale były to głosy tych, którzy po kilku latach wzięli się za słuchanie SENTENCED, bazując najpierw na HIM. Znamienne...
Album ugruntował pozycję SENTENCED na scenie potentatów kształtujacej się sceny sumi gothic/heavy i był pomostem do "Crimson". No i ten Mourn, ten poruszający niezapomniany Mourn...
ocena: 8,6/10
Solidny przebojowy Farewell jest dobry, radiowy i zgrabny, ale to jeszcze nie to...
Zniszczenie rozpoczyna się od Dead Leaves, od tego niezwykłego łagodnego klimatu lekko chłodnego, a zarazem tak wciągającego świetną melodią i potoczystym refrenem, nadzwyczaj zresztą krótkim i przez to czyniącym na niego dodatkowy apetyt. Pojawia się także tak często potem stosowany patent powtarzania ciężkiego gitarowego motywu w formie delikatnej niemal akustycznej, nowocześnie podanej i z narracją. Tu wyszło to znakomicie.
Grając szybciej i bardziej energicznie odpalają słynną romantyczną bombę pod tytułem For the Love I Bear , której układ aranżacyjny tak chętnie w przyszłości wykorzystywały w późniejszych latach ciężej grające grupy alternatywnego rock/metalu. Klasyk. W pewnym sensie klasykiem jest także One with Misery, ale chyba bardziej w wykorzystaniu drobnych wartości naprzemiennie z dłuższymi wybrzmiewaniami oraz tworzeniu czegoś w rodzaju gothic metalowej stylistyki balladowej, a poza tym to po prostu bardzo dobry nastrojowy, ale mocno zagrany song. Za to The Suicider to killer nad killlery i tu żadnych wątpliwości być nie może. Jest tu jeden z najlepszych refrenów, jaki wymyśliła ekipa SENTENCED.
Nie można jednak nie zauważyć, że generalnie kompozycje są jednak nieco słabsze niż na "Down". The Rain Comes Falling Down nie do końca wypełnia tu roli klimatycznego nastrojowego numeru o bardziej złożonej strukturze, a zarówno Grave Sweet Grave jak i Drown Together mimo solidnych, zapadających w pamięć melodii są nieco ostrożne i zachowawcze w ramach ogólnie przyjętej na tej płycie zasady "przełamujemy schematy, które sami stworzyliśmy". Dwie linijki tekstu z Burn nie zmieniają faktu, że faktycznie jest to dosyć bezbarwna kompozycja instrumentalna o cechach progresywnych.
Z drugiej jednak strony Mourn, także instrumentalny to jedna z najpiękniejszych kompozycji z kręgu, jaki nakreślił w swoim czasie Ritche Blackmore w RAINBOW utworem Vielleicht das nachster Zeit (Maybe Next Time). Solo jakie tu można usłyszeć, jest po prostu magiczne i przecudownej urody. Mourn to nieśmiertelny klasyk!
No jest tu fantastyczny Let Go (The Last Chapter) przez wielu uważanych za sztandarowy numer wyznaczający ogólną stylistykę suomi gothic metalu w tempach szybszych i mieszanych. Ten refren! Kapitalny!
Doskonałe, lekko ostre wokale Ville Laihiala nie mają tu nic wspólnego z płaczliwą artykulacją licznych późniejszych naśladowców. Robota gitarzystów wysokiej klasy, ciekawie wprowadził się także do zespołu basista Sami Kukkohovi.
Siggi Bemm solidnie popracował nad brzmieniem w swoim studio. Były głosy, że ten sound jest nieco zbyt twardy i zbyt selektywny, ale były to głosy tych, którzy po kilku latach wzięli się za słuchanie SENTENCED, bazując najpierw na HIM. Znamienne...
Album ugruntował pozycję SENTENCED na scenie potentatów kształtujacej się sceny sumi gothic/heavy i był pomostem do "Crimson". No i ten Mourn, ten poruszający niezapomniany Mourn...
ocena: 8,6/10
new 1.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"