08.08.2019, 12:51:51
Właśnie jestem w trakcie przechodzenia (7,5 h)i chciałem coś tam od siebie napisać. Żeby było miło, zacznę od pozytywów.
Gothicowy świat nabrał życia. Każda nieistotna postać dostała własne imię i kwestie dialogowe. Dużo nowych rutyn dla NPC. Te zjawiska mówią o twórcach jedno - macie rzeczowe podejście do pracy, i przykładacie wagę do nawet tak drobnych szczegółów. To dobrze. Nowe zadania, content rozszerzony nawet względem GM (i osobiście Globala raczej nie skończę, jakoś wolę waszą wersję a Gothic nie jest moim jedynym zajęciem w życiu). Największą wadą pozostaje jak dla mnie poziom trudności. Sytuacją wręcz idealną byłoby stworzenie jednolitego poziomu trudności, w takim stopniu zbalansowania jak w G2NK. Niestety, przegrałem już trochę z tych większych modyfikacji, i nikomu jak do tej pory nie udało się tego osiągnąć. Jest albo za łatwo, albo za trudno. Gothic sam w sobie jako seria, jest już trudną grą i raczej nie do przejścia tylko za pomocą miecza, ale i głowy. Uważam, że jestem dobrym graczem, dziesiątki razy przeszedłem gotiki na różne sposoby. I teraz mamy sytuację, w której jestem po 7 godzinach grania, a moja postać musi szukać każdego pojedyńczego ścierwojada czy wilka, żeby wspiąć się na ten jakże wysoki 6 poziom, i nie było by to tragedią gdyby nie marny postep fabularny, i nieproporcjolane do momentu gry zadania. Przeciwnicy (tu bardziej mowa o ludzkich) są na takim poziomie w początkowej fazie gry, że zabicie ich w czystej uczciwej walce wymagałoby poświęcenia masy nerwów, i czasu. Nie wiem jak jest tutaj? - w Globalu mogłem kupować HP za punkty nauki, tutaj dostaje 5 na poziom, i nie znalazłem póki co innej możliwości stałego zwiększania. Przez to będąc już tym strażnikiem miejski, praktycznie nie czuje rozwoju postaci - każda słaba postać ludzka może mnie zabić jednym krytem, gdy przypadkowo zwiesi mi się parowanie ciosów. Progi punktowe są zdecydowanie za wysokie (już przy 20 procentach kryta płacę 10? Po prostych obliczeniach, moja postać na czysto mając 20 poziom, dalej byłaby p**dą) można było przykładowo zostawić to w spokoju kosztem większej ilości bonusów. W Globalu irytowała mnie rzekoma wścieklizna zwierząt, nie przez fakt utrudniania gry, ale przez konieczność namierzania każdego pojedyńczego moba, żeby dowiedzieć się czy jej nie ma. Ten efekt choroby to pomysł typowo do kosza - potwory mogłyby zostać silniejsze, i ze zmniejszonym exp, ale to tyle. Nie wspominając o tym, że wścieklizna kompletnie nie pasuje do tej gry. Naprawdę - czytając opis modyfikacji, nie zauważyłem adnotacji w której autorzy zastrzegają ją dla MEGA hardkorowców, którzy mają te 20 godzin dziennie na przechodzenie gry w taki sposób. Przyjemność z zabawy została niestety trochę zepsuta. Uparłem się na dokończenie tego moda, bo chciałbym poznać resztę tej sagi (o ile pamiętam, 5-cześciowej) ale przy takich wiatrach to nie wiem ile na tym zejdzie.
Na koniec powiem, że jak ktoś tam wspomniał - poświęcając ponad 30-40 godzin na sam pierwszy rozdział, tylko po to aby postać mogła jakoś sobie poradzić w tym modzie, no to sami wiecie. Zachowajmy dobry smak. Osobiście jestem ciekaw, jak te kwestie wyglądają w kolejnych częściach sagi, obym tylko dotrwał.
I pozdrówka dla wszystkich na koniec!
Gothicowy świat nabrał życia. Każda nieistotna postać dostała własne imię i kwestie dialogowe. Dużo nowych rutyn dla NPC. Te zjawiska mówią o twórcach jedno - macie rzeczowe podejście do pracy, i przykładacie wagę do nawet tak drobnych szczegółów. To dobrze. Nowe zadania, content rozszerzony nawet względem GM (i osobiście Globala raczej nie skończę, jakoś wolę waszą wersję a Gothic nie jest moim jedynym zajęciem w życiu). Największą wadą pozostaje jak dla mnie poziom trudności. Sytuacją wręcz idealną byłoby stworzenie jednolitego poziomu trudności, w takim stopniu zbalansowania jak w G2NK. Niestety, przegrałem już trochę z tych większych modyfikacji, i nikomu jak do tej pory nie udało się tego osiągnąć. Jest albo za łatwo, albo za trudno. Gothic sam w sobie jako seria, jest już trudną grą i raczej nie do przejścia tylko za pomocą miecza, ale i głowy. Uważam, że jestem dobrym graczem, dziesiątki razy przeszedłem gotiki na różne sposoby. I teraz mamy sytuację, w której jestem po 7 godzinach grania, a moja postać musi szukać każdego pojedyńczego ścierwojada czy wilka, żeby wspiąć się na ten jakże wysoki 6 poziom, i nie było by to tragedią gdyby nie marny postep fabularny, i nieproporcjolane do momentu gry zadania. Przeciwnicy (tu bardziej mowa o ludzkich) są na takim poziomie w początkowej fazie gry, że zabicie ich w czystej uczciwej walce wymagałoby poświęcenia masy nerwów, i czasu. Nie wiem jak jest tutaj? - w Globalu mogłem kupować HP za punkty nauki, tutaj dostaje 5 na poziom, i nie znalazłem póki co innej możliwości stałego zwiększania. Przez to będąc już tym strażnikiem miejski, praktycznie nie czuje rozwoju postaci - każda słaba postać ludzka może mnie zabić jednym krytem, gdy przypadkowo zwiesi mi się parowanie ciosów. Progi punktowe są zdecydowanie za wysokie (już przy 20 procentach kryta płacę 10? Po prostych obliczeniach, moja postać na czysto mając 20 poziom, dalej byłaby p**dą) można było przykładowo zostawić to w spokoju kosztem większej ilości bonusów. W Globalu irytowała mnie rzekoma wścieklizna zwierząt, nie przez fakt utrudniania gry, ale przez konieczność namierzania każdego pojedyńczego moba, żeby dowiedzieć się czy jej nie ma. Ten efekt choroby to pomysł typowo do kosza - potwory mogłyby zostać silniejsze, i ze zmniejszonym exp, ale to tyle. Nie wspominając o tym, że wścieklizna kompletnie nie pasuje do tej gry. Naprawdę - czytając opis modyfikacji, nie zauważyłem adnotacji w której autorzy zastrzegają ją dla MEGA hardkorowców, którzy mają te 20 godzin dziennie na przechodzenie gry w taki sposób. Przyjemność z zabawy została niestety trochę zepsuta. Uparłem się na dokończenie tego moda, bo chciałbym poznać resztę tej sagi (o ile pamiętam, 5-cześciowej) ale przy takich wiatrach to nie wiem ile na tym zejdzie.
Na koniec powiem, że jak ktoś tam wspomniał - poświęcając ponad 30-40 godzin na sam pierwszy rozdział, tylko po to aby postać mogła jakoś sobie poradzić w tym modzie, no to sami wiecie. Zachowajmy dobry smak. Osobiście jestem ciekaw, jak te kwestie wyglądają w kolejnych częściach sagi, obym tylko dotrwał.
I pozdrówka dla wszystkich na koniec!