26.08.2019, 18:19:48
Sonata Arctica - The Ninth Hour (2016)
Tracklista:
1. Closer to an Animal 05:25
2. Life 05:06
3.Fairytale 06:38
4. We Are What We Are 05:25
4. We Are What We Are 05:25
5. Till Death's Done Us Apart 06:06
6. Among the Shooting Stars 04:10
7. Rise a Night 04:28
8. Fly, Navigate, Communicate 04:27
9. Candle Lawns 04:32
10. White Pearl, Black Oceans (Part II: By the Grace of the Ocean) 10:13
11.On the Faultline (Closure to an Animal) 05:34
11.On the Faultline (Closure to an Animal) 05:34
Rok wydania: 2016
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład zespołu:
Tony Kakko - śpiew, instrumenty klawiszowe
Elias Viljanen - gitara
Pasi Kauppinen - gitara basowa
Tommy Portimo - perkusja
Henrik Klingenberg - instrumenty klawiszowe
Czym się różni rzemiosło od rzemiosła artystycznego?
Na to pytanie spróbuję odpowiedzieć na końcu tej recenzji płyty będącej następcą "Pariah's Child" z 2014. Także i ten album wydała wytwórnia Nuclear Blast, bo niezależnie od jęków i narzekań krytyki płyty SONATA ARCTICA sprzedają się nadal bardzo dobrze.
W zasadzie SONATA ARCTICA idzie na rękę wszystkim mainstreamowym konsumentom i dawno już zatracił poczucie jakiejś konieczności uporządkowanego grania i tworzenia na swoich płytach myśli przewodniej. Ten album, jego zawartość muzyczna odpowiada zasadzie "dla każdego coś miłego (dla ucha)" i jest to płyta eklektyczna, ale eklektyczna świadomie, bo zawsze z czymś z tego się w czyjeś gusta trafi.
Można jednak częstować zarówno homarami jak i burakiem, i raczej burakiem jest być może wyczekiwana przez wielu druga część White Pearl, Black Oceans - (Part II: By the Grace of the Ocean), bo co tu można powiedzieć pozytywnego o tym nudnym kolosie, gładkim i nadętym jak finały AVANTASIA. Gdzie tu ocean, gdzie tu przygoda?
Miałkie rozpoczęcie w postaci Closer to an Animal, udającym progresywny melodic power metal i miałkie zakończenie w postaci niby części drugiej On the Faultline (Closure to an Animal), którą mógłby zaśpiewać Frank Sinatra, w czarno - białym telewizorze z lat 50 tych w USA. A może by tak jednak coś z power metalu? Ciężko z tym, a Kakko śpiewa głosem ciepłym, zrównoważonym, metalowo obojętnym i w rejestrach średnich...
Coś z power metalu. Na pewno nie melodic rock, gładki, słodki, grzeczny i radiowy jak w Life. Gdyby cokolwiek jakoś wyróżnić to może sonatowo/stratovariusowy Fairytale, przynajmniej pochodzący z obszarów fińskiej odmiany power metalu z klawiszami. Dobre. Przy songu We Are What We Are oczy się same zamykają i trudno się nawet obudzić przy mocniejszych romantycznych partiach. Till Death's Done Us Apart jest kompletnie nieudany, bo ta bajeczka jest przerysowana, a do tego te ryki dodane tu bez sensu. No chyba, że należy to rozumieć jako progresywny metalowy teatr z wyższej półki. To ja już wolę duński EVIL MASQUERADE. Ta monotonna, jednakowa stylistyka rozplanowania utworów w pewnym momencie zaczyna drażnić. Najpierw mdłe nudzenie, potem wybuchowe pełne emocji (łzawych) gejzery romantyzmu. Oj tak, refren z Among the Shooting Stars jest wzruszający i bardzo się wzruszyłem. Bardzo.
Rise a Night. Power metal! Melodic power metal! Coś takiego! Miałkie, ale dobrze, że jest. Fly, Navigate, Communicate ma swój urok. Taki podobny jak z "Unia". Poważnie, dobrze zrobione, ale powinna to zaśpiewać gościnnie na przykład Tarja.
Tak przy okazji... najbardziej bezsensowna partia klawiszowa Klingenberga na całej płycie.
Jakieś utajnione nadzieje wiązałem z Candle Lawns, może ze względu na tytuł. Kto wie, gdyby ten song był jedynym wyciszeniem romantycznym na tym albumie, to by to robiło jakieś wrażenie. A tak, to ja wolę romantyzm Boltona.
Produkcja wyborna. Idealny sound pop music w opcji World Champion. Słodka żyleta! Brawo Finnvox studio i Mistrz Jussila. Jak zwykle, zresztą.
Być może nie dorosłem do takiej muzyki, ale zanim dorosnę, to już chyba umrę.
Co do postawionego na początku pytania to odpowiedź brzmi - "nie wiem", przynajmniej po wysłuchaniu tej płyty.
ocena: 3/10
new 26.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"