Tristania
#2
Tristania – Darkest White (2013)

 [Obrazek: R-5825031-1403721515-2550.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Number 04:45                
2. Darkest White 03:25                  
3. Himmelfall 05:47          
4. Requiem 05:29              
5. Diagnosis 05:02            
6. Scarling 05:18                
7. Night on Earth 03:36                   
8. Lavender 05:11              
9. Cypher 05:43                  
10. Arteries 04:11
 
Rok: 2013
Gatunek: Gothic Metal
Kraj: Norwegia
 
Skład:
Mariangela Demurtas - śpiew
Kjetil Nordhus - śpiew (clean)
Anders Høyvik Hidle - gitara, śpiew (harsh)
Gyri Smørdal Losnegaard - gitara
Ole Vistnes - bas
Tarald Lie - perkusja
Gościnnie:
Bernt Moen - instrumenty klawiszowe
 
Wiele osób obraziło się na TRISTANIA po bardzo przebojowym i czystym Rubicon sprzed trzech lat, traktując to niemal jak zdradę. Zespół wziął sobie do serca przytłaczającą krytykę i nagrali album inny, cięższy i postawiony na innych fundamentach.
 
Dowodem tego jest już otwierający Number, z bardzo agresywnymi, niemal black metalowymi zwrotkami z mocną ścianą gitar i bardzo udanymi, kontrastowymi refrenami w wykonaniu Maringeli Demurtasa. Nawet miejsce dla Kjetila Nordhusa się znalazło. Bardzo udany, z ogromną przestrzenią i pozytywną energią w refrenie. Darkest White oraz Himmelfall to już prawdziwiew męski i szorstki gothic metal, szczególe Himmelfall, który ciekawie się rozwija dialogiem. Sporo kontrastów jest na tym LP, w większości bardzo udanych, jednak o ile Lavender to całkiem miły dla ucha gothic rock, tak już Cypher męczy i przy okazji szkodzi Lavender, bo brzmi bardzo podobnie, jednak nie porywa tak bardzo melodią i refrenami.
Zamknięcie w postaci Arteries to świetne zwieńczenie, kapitalne dialogi wokalistów, bardzo dobry głos Kjetila. Interesująca walka dobra ze złem.
 
Brzmienie dobrze dobrane do tego, co chcieli osiągnąć. Nie jest tak czyste jak poprzednio. Jest cięższe i bardziej przybrudzone, pomaga tworzyć gotycki, niepokojący klimat kiedy potrzeba, aby zaraz przejść płynnie w czyste i ciepłe partie. Gitary tworzą ścianę, bębny dobrze syczą i tylko momentami gdzieś bas przepada.
Wokalnie zaśpiewane bardzo dobrze i wszyscy w formie, Mariangela Demurtas nadal ma bardzo miły dla ucha głos, ale i Kjetil Nordhus zasługuje na pochwałę, bo śpiewa znacznie pewniej niż poprzednio.
Pod pewnymi względami to brzmi jak kolejne podejście zespołu do Rubicon, jednak tym razem jest więcej mocy i mroku.

Ocena: 8.2/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Tristania - przez Memorius - 27.06.2018, 21:04:11
RE: Tristania - przez SteelHammer - 17.09.2019, 23:23:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości