Iced Earth
#5
Iced Earth – Somethng Wicked This Way Comes (1998)

 [Obrazek: R-435616-1498887484-7605.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Burning Times 03:43   
2. Melancholy (Holy Martyr) 04:47            
3. Disciples of the Lie 04:03           
4. Watching over Me 04:28          
5. Stand Alone 02:44        
6. Consequences 05:36                 
7. My Own Savior 03:39                  
8. Reaping Stone 04:01                   
9. 1776 03:33       
10. Blessed Are You 05:05            
11. Prophecy 06:18          
12. Birth of the Wicked 04:16
13. The Coming Curse 09:33
 
Rok: 1998
Gatunek: Power Metal
Kraj: USA
 
Skład zespołu:
Matt Barlow - śpiew
Jon Schaffer - gitara, śpiew
James MacDonough - bas
Gościnnie:
Larry Tarnowski - gitara (1-3, 5-13)
Mark Prator – perkusja
 
Po wydaniu The Dark Saga zespół był zajęty koncertowaniem i nagrywaniem na nowo utworów z dema, debiutu i drugiej płyty z Mattem Barlowem za mikrofonem na rzecz kompilacji Days of Purgatory. Skład się trochę zmienił od czasów The Dark Saga i basistą jest James MacDonough, który grał już wcześniej z zespołem na wcześniej wspomnianej kompilacji.
Zespół nie dał rady zorganizować perkusisty, więc gościnnie wspomógł ich Mark Prator.
 
Ta płyta jest muzyczną kontynuacją The Dark Saga, tylko wszystko wydaje się być jeszcze bardziej rozmyte, miękkie i bez energii, z jakiej Iced Earth jest znane. Może i Melancholy to w miarę udana ballada, Disciples of the Lie fajne ma tempo, ale środkowa partia jest słaba, a refren nie porywa i to jest największy problem na tym LP.
Dużo tutaj utworów łagodnych, sympatycznych, jak słodki i miły Watching Over Me, na szczęście po nim jest Stand Alone, który brzmi niemal jak objawienie ze swoim gitarowo-perkusyjnym natarciem, agresywnymi solami i mocnym refrenem. Po nim jednak kolejna przeciętna ballada, potem próba wybudzenia w przeciętnym My Own Savior, który ma dobre przejścia, ale słaby refren. Reaping Stone poza eksplozją pod koniec jest bardzo słabo, żeby nie powiedzieć kompromitująco i tak toporny heavy metal to wstydziłby się prawdopodobnie nawet grać garażowe coverbandy. Później znowu przeciętna ballada i dochodzimy do sedna, trylogii Something Wicked This Way Comes, które mówiąc szczerze jest najlepszą częścią albumu. Prophecy mimo balladowych ciągot dobrze jest poprowadzony przez Barlowa i trzyma w napięciu, a eksplozja w drugiej połowie to klasyczny przykład Iced Earth, jakie na większości tej płyty zabrakło. Birth of the Wicked znowu mocny Iced Earth ze znanymi tylko dla siebie riffami, fajnie przebijającym się przez gitary basem, podkreślającym melodie i dobrymi solami.
W The Coming Curse błędem jest przeciąganie pianinem, które może zniechęcić, ale czekać jak najbardziej warto, bo wkracza prawdopodobnie jeden z najlepszych riffów Iced Earth. Punkt kulminacyjny, ale mimo wszystko trochę szkoda, że zakończenie samego utworu bardzo przeciętne. Taki utwór zasługiwał na większą petardę.
 
Brzmienie bardzo dobre, tylko co z tego, jak można odnieść wrażenie, że połowa to odrzuty ballad, które z zawstydzeniem by były słuchane nawet przez rodziców w radiu samochodowym w niedziele podczas podróży na rodzinnego grilla bądź mszę.
The Dark Saga było łagodne, ale tutaj z łagodnością przegięli kompletnie. Materiał na EP byłby bardzo dobry, a tak to płyta co najwyżej dobra.
 
Ocena: 7/10
 
SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Iced Earth - przez Memorius - 21.06.2018, 15:22:19
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 16.09.2019, 13:18:56
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 19.09.2019, 21:36:31
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 19.09.2019, 21:38:27
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 19.09.2019, 21:40:28
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 19.09.2019, 21:56:43
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 23.09.2019, 16:59:52
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 23.09.2019, 20:33:59
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 23.09.2019, 21:32:18
RE: Iced Earth - przez SteelHammer - 28.09.2019, 12:30:36
RE: Iced Earth - przez Memorius - 10.10.2019, 18:33:18
RE: Iced Earth - przez Memorius - 09.11.2019, 20:09:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości